Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę.
Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć zasady w ich związku:
- Po pierwsze, wracam do domu o której mi się podoba. Po drugie, żadnego ględzenia z tego powodu. Po trzecie, na stole ma czekać duży obiad, chyba że powiem inaczej. Po czwarte, będę spotykał się ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i polowania i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi?
-Nie, nie. Wszystko ok . Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks . I to niezależnie czy Ty będziesz czy nie.
- Po pierwsze, wracam do domu o której mi się podoba. Po drugie, żadnego ględzenia z tego powodu. Po trzecie, na stole ma czekać duży obiad, chyba że powiem inaczej. Po czwarte, będę spotykał się ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i polowania i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi?
-Nie, nie. Wszystko ok . Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks . I to niezależnie czy Ty będziesz czy nie.
215
Dowcip #28088. Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Humor o mężu, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o seksie.
U okulisty:
- Jaką literę pokazuję?
- A gdzie pan jest?
- Jaką literę pokazuję?
- A gdzie pan jest?
115
Dowcip #28089. U okulisty w kategorii: Humor o pacjentach, Kawały o okulistach.
U proktologa:
- Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
- Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć?
- Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
- Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć?
111
Dowcip #28090. U proktologa w kategorii: Humor o lekarzach, Kawały o pacjentach.
Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. Budzi się zdziwiony rankiem i patrzy, a kawałek dalej grabarz kopie grób. Pomyślał sobie Bożek, że zażartuje sobie z grabarza i go przestraszy. Skrada się po cichu i:
- Uoo.
Ale grabarz ani drgnie. Zasmucony nieczułością grabarza Bożek wychodzi z cmentarza. Za bramą zobaczył, że rozwiązało mu się sznurowadło. Schyla się, aby zawiązać, aż tu nagle łup, coś go w plecy jak nie palnie. Wywrócił się, obraca głowę, a tam stoi grabarz z łopatą i mówi:
- Żartujemy, straszymy, bawimy się - ok, ale poza cmentarz to nie wychodzimy.
- Uoo.
Ale grabarz ani drgnie. Zasmucony nieczułością grabarza Bożek wychodzi z cmentarza. Za bramą zobaczył, że rozwiązało mu się sznurowadło. Schyla się, aby zawiązać, aż tu nagle łup, coś go w plecy jak nie palnie. Wywrócił się, obraca głowę, a tam stoi grabarz z łopatą i mówi:
- Żartujemy, straszymy, bawimy się - ok, ale poza cmentarz to nie wychodzimy.
09
Dowcip #28091. Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. w kategorii: Kawały o duchownych, Dowcipy o grabarzu, Kawały o cmentarzu.
Uciekł goryl z ZOO. W końcu dwóch facetów z tegoż ZOO go odnaleźli i mieli przyjemność przechadzać się z nim po ulicy, na której mieszkały same napalone kobiety. Kobiety te miały zwyczaj zaznaczać kredą ile kto wytrzymał.
Słyszą wołanie:
- Ogiery!
No to jeden gość poszedł. Po dziesięciu minutach wraca zmachany i spełniony:
- Ile wytrzymałeś?
- Stary. Siedem krech!
- Dobry!
Ida dalej i to samo wołanie. No to idzie drugi.
- Ile?
- Dziesięć!
Idą dalej i znowu wołanie. Narada:
- Ja nie idę.
- Ja też nie. A może goryl?
No i poszedł goryl i nie ma go godzinę, dwie. W końcu słyszą przeraźliwy krzyk:
- Ogiery. Dajcie kredy.
Słyszą wołanie:
- Ogiery!
No to jeden gość poszedł. Po dziesięciu minutach wraca zmachany i spełniony:
- Ile wytrzymałeś?
- Stary. Siedem krech!
- Dobry!
Ida dalej i to samo wołanie. No to idzie drugi.
- Ile?
- Dziesięć!
Idą dalej i znowu wołanie. Narada:
- Ja nie idę.
- Ja też nie. A może goryl?
No i poszedł goryl i nie ma go godzinę, dwie. W końcu słyszą przeraźliwy krzyk:
- Ogiery. Dajcie kredy.
811
Dowcip #28092. Uciekł goryl z ZOO. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne kawały o ZOO, Śmieszny humor o gorylu.
Uliczna ankieta wśród pań szuka odpowiedzi na pytanie ”Co należy nosić aby partner uznał Cię za atrakcyjną?”
Odpowiada dwudziestolatka:
- Bikini.
Trzydziestolatka:
- Miniówę.
Czterdziestolatka:
- Versace.
Pięćdziesięciolatka:
- Skrzynkę piwa.
Odpowiada dwudziestolatka:
- Bikini.
Trzydziestolatka:
- Miniówę.
Czterdziestolatka:
- Versace.
Pięćdziesięciolatka:
- Skrzynkę piwa.
19
Dowcip #28093. Uliczna ankieta wśród pań szuka odpowiedzi na pytanie ”Co należy w kategorii: Żarty o facetach, Kawały o kobietach.
W Ameryce zebrał się sztab wojskowy i mówią do prezydenta:
- Panie prezydencie ruskie polecieli na księżyc i pomalowali już ćwierć na czerwono.
Na to prezydent:
- Spokojnie panowie poczekamy jeszcze dwa tygodnie.
Po dwóch tygodniach zebrał się cały sztab i pentagon:
- Panie prezydencie ruskie pomalowali już księżyc w połowie.
Na to prezydent:
- Spokojnie panowie poczekamy jeszcze dwa tygodnie.
I znowu po dwóch tygodniach zebrało się całe wojsko Ameryki i mówią do Prezydenta:
- Panie prezydencie to już jest przesada! Cały księżyc pomalowany na czerwono!
Prezydent po chwili się zastanowienia mówi:
- Wyślijcie naszych niech dopiszą Coca-Cola.
- Panie prezydencie ruskie polecieli na księżyc i pomalowali już ćwierć na czerwono.
Na to prezydent:
- Spokojnie panowie poczekamy jeszcze dwa tygodnie.
Po dwóch tygodniach zebrał się cały sztab i pentagon:
- Panie prezydencie ruskie pomalowali już księżyc w połowie.
Na to prezydent:
- Spokojnie panowie poczekamy jeszcze dwa tygodnie.
I znowu po dwóch tygodniach zebrało się całe wojsko Ameryki i mówią do Prezydenta:
- Panie prezydencie to już jest przesada! Cały księżyc pomalowany na czerwono!
Prezydent po chwili się zastanowienia mówi:
- Wyślijcie naszych niech dopiszą Coca-Cola.
07
Dowcip #28094. W Ameryce zebrał się sztab wojskowy i mówią do prezydenta w kategorii: Śmieszne kawały o Rosjanach, Śmieszny humor o księżycu, Humor o Amerykanach.
W aptece długa kolejka, w niej Jaś. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe ...
I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz bzykał, czy kompot gotował?
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe ...
I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz bzykał, czy kompot gotował?
07
Dowcip #28095. W aptece długa kolejka, w niej Jaś. w kategorii: Kawały o Jasiu, Kawały o staruszkach, Śmieszne dowcipy o aptece, Humor o prezerwatywach.
W aptece:
- Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
- Hm, pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam panu dziesięć opakowań.
- No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem.
- Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
- Hm, pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam panu dziesięć opakowań.
- No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem.
37
Dowcip #28096. W aptece w kategorii: Śmieszny humor o aptece, Humor o lekach.
W bardzo złym humorze fukający miś, chodzi po lesie, szukając komu by tu guza nabić. Nawinął mu się zając:
Miś:
- Czego Ty zając po lesie bez czapki się włóczysz?
- No, bo, ja tego ...
I dostał w łeb od niedźwiedzia. Trochę mu to ulżyło, ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu zrobił się chmurny, znowu szukał kogoś, na kim mógłby się
wylądować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu poradził aby poszli do zająca.
- Ale już dałem zającowi raz.
- Co się tam będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz!
- Ale, za co?
- Poproś go o papierosa. Jak Ci da z filtrem, to mu chlaśniesz bo chciałeś bez filtra, a jak Ci da bez filtra ...
- No dobra ...
Idą, spotykają zająca: Miś:
- Te, zając daj papierosa!
- A z filtrem, czy bez filtra?
- A czego Ty zając po lesie znowu bez czapki się włóczysz?
Miś:
- Czego Ty zając po lesie bez czapki się włóczysz?
- No, bo, ja tego ...
I dostał w łeb od niedźwiedzia. Trochę mu to ulżyło, ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu zrobił się chmurny, znowu szukał kogoś, na kim mógłby się
wylądować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu poradził aby poszli do zająca.
- Ale już dałem zającowi raz.
- Co się tam będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz!
- Ale, za co?
- Poproś go o papierosa. Jak Ci da z filtrem, to mu chlaśniesz bo chciałeś bez filtra, a jak Ci da bez filtra ...
- No dobra ...
Idą, spotykają zająca: Miś:
- Te, zając daj papierosa!
- A z filtrem, czy bez filtra?
- A czego Ty zając po lesie znowu bez czapki się włóczysz?
26