Dowcipy o okulistach
Okulista mówi do blondynki:
- Te kropelki do oczu proszę wpuszczać trzy razy dziennie.
- Dobrze, panie doktorze. Ale po jedzeniu czy przed?
- Te kropelki do oczu proszę wpuszczać trzy razy dziennie.
- Dobrze, panie doktorze. Ale po jedzeniu czy przed?
1521
Dowcip #10580. Okulista mówi do blondynki w kategorii: „Dowcipy o okulistach”.
Przychodzi facet do okulisty:
- Dzień dobry, chciałbym okulary.
- Dzień dobry, do czego?
- Do widzenia.
- Do widzenia.
- Dzień dobry, chciałbym okulary.
- Dzień dobry, do czego?
- Do widzenia.
- Do widzenia.
347
Dowcip #32255. Przychodzi facet do okulisty w kategorii: „Żarty o okulistach”.
Dentysta do pacjenta:
- Najmocniej przepraszam, omyłkowo usunąłem panu zdrowy ząb.
- Chwała Bogu, że nie jest pan okulistą!
- Najmocniej przepraszam, omyłkowo usunąłem panu zdrowy ząb.
- Chwała Bogu, że nie jest pan okulistą!
211
Dowcip #33811. Dentysta do pacjenta w kategorii: „Śmieszne kawały o okulistach”.
U okulisty po badaniu:
- I jak doktorze, co z moim wzrokiem?
- Szczerze?
- Oczywiście!
- W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu.
- I jak doktorze, co z moim wzrokiem?
- Szczerze?
- Oczywiście!
- W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu.
624
Dowcip #29214. U okulisty po badaniu w kategorii: „Śmieszne żarty o okulistach”.
Facet przychodzi do okulisty.
Lekarz bada mu oczy, siada przy biurku i po chwili mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że nie musi pan nosić okularów, a zła teka, że musi się pan uczyć Brajla.
Lekarz bada mu oczy, siada przy biurku i po chwili mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że nie musi pan nosić okularów, a zła teka, że musi się pan uczyć Brajla.
712
Dowcip #25837. Facet przychodzi do okulisty. w kategorii: „Śmieszne żarty o okulistach”.
Do lekarza okulisty wpada chłopak:
- Co panu dolega? - pyta okulista.
- Nie widzę siebie w roli żołnierza.
- Co panu dolega? - pyta okulista.
- Nie widzę siebie w roli żołnierza.
1118
Dowcip #25169. Do lekarza okulisty wpada chłopak w kategorii: „Śmieszny humor o okulistach”.
Przychodzi baba do lekarza - okulisty i płacze:
- Jestem w ciąży, panie doktorze!
- Gratuluję, pani Kowalska.- odpowiada ponuro lekarz.- Ale co mnie to właściwie może obchodzić?
- Przecież ja jestem z panem w ciąży.
- Jestem w ciąży, panie doktorze!
- Gratuluję, pani Kowalska.- odpowiada ponuro lekarz.- Ale co mnie to właściwie może obchodzić?
- Przecież ja jestem z panem w ciąży.
819
Dowcip #18756. Przychodzi baba do lekarza - okulisty i płacze w kategorii: „Śmieszne dowcipy o okulistach”.
Przychodzi Jaś do okulisty po okulary. Siada w fotelu i dostaje do ręki tabliczkę. Okulista:
- Proszę zasłonić lewe oko... Teraz prawe... Teraz lewe. Lewe powiedziałem! Jasi! Lewe oko!
Jaś zgłupiał.
- Po prostu zapamiętaj, która to lewa ręka i tejże użyj. Zaczynamy. Zakryj prawe oko... Jasiu, to jest lewe oko!!!
W desperacji okulista wyciągnął papierową torbę, wyciął w niej otwór i założył Jasiowi na głowę. Obracając to w lewą, to w prawą zaczął badanie.
- No i jak Jasiu, lepiej?
- Chyba tak, ale prawdę mówiąc, wolałbym takie druciane oprawki jak ma Krzyś.
- Proszę zasłonić lewe oko... Teraz prawe... Teraz lewe. Lewe powiedziałem! Jasi! Lewe oko!
Jaś zgłupiał.
- Po prostu zapamiętaj, która to lewa ręka i tejże użyj. Zaczynamy. Zakryj prawe oko... Jasiu, to jest lewe oko!!!
W desperacji okulista wyciągnął papierową torbę, wyciął w niej otwór i założył Jasiowi na głowę. Obracając to w lewą, to w prawą zaczął badanie.
- No i jak Jasiu, lepiej?
- Chyba tak, ale prawdę mówiąc, wolałbym takie druciane oprawki jak ma Krzyś.
513
Dowcip #33465. Przychodzi Jaś do okulisty po okulary. w kategorii: „Śmieszne kawały o okulistach”.
U okulisty:
- Jaką literę pokazuję?
- A gdzie pan jest?
- Jaką literę pokazuję?
- A gdzie pan jest?
115
Dowcip #28089. U okulisty w kategorii: „Śmieszne kawały o okulistach”.
Przychodzi facet do okulisty, staje mu przed biurkiem i zaczyna odpinać pasek od spodni.
- Proszę pana, ale pan się chyba pomylił, ja jestem okulistą!
- Moment, moment.
I facet ściąga spodnie.
- Nie, no proszę pana, tu chyba zaszła pomyłka, przecież ja leczę oczy!
- Spokojnie facet, momencik.
I gość ściąga majty.
- Ale proszę pana, na pewno się pan nie pomylił?
- Słuchaj pan!- Gość wypina na okulistę dupę. - Widzisz pan te brązowe kuleczki przy dupie?
- No tak widzę ale nadal nie bardzo wiem o co chodzi?
- Panie, jak ja pociągnę za taką kuleczkę, to aż mi oczy łzawią!
- Proszę pana, ale pan się chyba pomylił, ja jestem okulistą!
- Moment, moment.
I facet ściąga spodnie.
- Nie, no proszę pana, tu chyba zaszła pomyłka, przecież ja leczę oczy!
- Spokojnie facet, momencik.
I gość ściąga majty.
- Ale proszę pana, na pewno się pan nie pomylił?
- Słuchaj pan!- Gość wypina na okulistę dupę. - Widzisz pan te brązowe kuleczki przy dupie?
- No tak widzę ale nadal nie bardzo wiem o co chodzi?
- Panie, jak ja pociągnę za taką kuleczkę, to aż mi oczy łzawią!
810