LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Rozmowa o pracę

Rozmowa o pracę:
- A ile będę zarabiać?
- Tysiąc złotych, a później więcej.
- To ja przyjdę później.
24

Dowcip #31702. Rozmowa o pracę w kategorii: Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Śmieszny humor o pracy, Śmieszne dowcipy o pracownikach.

Małżeństwo po nocy w hotelu idzie zapłacić. Na rachunku widnieje kwota trzy tysiące złotych. Oburzona para chce pogadać z kierownikiem.
- To luksusowy hotel. Posiada saunę, baseny, jacuzzi, kino i sale konferencyjną.
- Ale my z tego nie korzystaliśmy!
- Ale to wszystko było do waszej dyspozycji!
Facet daje mu trzysta złotych.
- Ale tu jest trzysta! Gdzie reszta?
- Dwa siedemset jest za przespanie się z moją żoną.
- Co? Ja z nią nie spałem!
- Cóż... Była do pana dyspozycji...
28

Dowcip #31703. Małżeństwo po nocy w hotelu idzie zapłacić. w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o hotelach.

Żona prosi męża:
- Kochanie napraw kran, bo cieknie. Wkręć żarówkę, bo ta stara się już spaliła. Aha i jeszcze napraw drzwi od szafy, bo się niestety zepsuły.
Mąż na to:
- Czy ja wyglądam na hydraulika, elektryka albo stolarza?
- Wydaje mi się, że to Twój obowiązek naprawić te trzy rzeczy. - odpowiedziała żona.
Mąż wyszedł. Wrócił wieczorem i widzi, że wszystko jest naprawione. Pyta się żony:
- Kochanie jak to się stało, że wszystko jest naprawione?
- No wiesz, był tu u nas ten miły pan spod piątki i naprawił nam wszystko. - odpowiedziała.
- No, a zapłaciłaś mu za to wszystko?
- Tak. - odpowiedziała - Powiedział mi, że albo mu upiekę ciasto, albo pójdę z nim do łóżka.
Mąż na to:
- I co? Upiekłaś mu ciasto?
Ona na to:
- A co ja kucharka jestem?
221

Dowcip #31704. Żona prosi męża w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Kawały o sąsiadach, Dowcipy o żonie.

Jasio znów spóźnił się do szkoły. Nauczycielka pyta go:
- Jasiu, czemu się spóźniłeś?
- Musiałem prowadzić krowę do byka.
- A nie mógł zrobić tego ojciec?
- Nie, byk robi to lepiej.
17

Dowcip #31705. Jasio znów spóźnił się do szkoły. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Kawały o krowach, Żarty o bykach, Żarty o nauczycielce.

Fąfara, Kowalski i Ewald, który był łysy jak kolano spotkali się przy wódce. Po trzeciej flaszce Fąfara i Ewald zgodnie zalegli pod stołem. Kowalski postanowił zrobić kawał Fąfarze i ogolił mu głowę na zero. Po chwili krzyczy do Fąfary:
- Panie Fąfara, trzeba wstawać bo się spóźnimy do roboty!
Fąfara się przebudził, złapał się za głowę i nagle jak nie wrzaśnie:
- Co za idiota z tego Kowalskiego, zamiast mnie obudził Ewalda!
17

Dowcip #31706. Fąfara, Kowalski i Ewald w kategorii: Śmieszne dowcipy o Fąfarze, Kawały o Kowalskim, Dowcipy o łysych.

Blondynka zwierza się swojej przyjaciółce:
- Byłam wczoraj u ginekologa i stwierdził, że jestem w ciąży.
- A kto jest ojcem?
- Tego mi nie powiedział.
112

Dowcip #31707. Blondynka zwierza się swojej przyjaciółce w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszne kawały o ciąży.

Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa i od razu jej uwagę przyciągnął piękny, czarny, błyszczący, sportowy model. Podeszła do niego, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarną miękką skórą. Kiedy go dotknęła, nagle niespodziewanie wymknął jej się głośny pierd. Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał. I okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stał sprzedawca.
- W czym mogę Pani pomóc? - zapytał
Kobieta szybko rzuciła pytanie:
- Ile kosztuje ten samochód?
- Jeśli spierdziała się Pani tylko go dotykając, to po usłyszeniu ceny się Pani zesra.
2252

Dowcip #31708. Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa i od razu jej w kategorii: Kawały o kobietach, Żarty o samochodach, Humor o pierdzeniu.

Mówi mały Jaś do ojca:
- Wiesz tato, jak dorosnę, to zostanę muzykiem.
- Synu, albo jedno albo drugie.
15

Dowcip #31709. Mówi mały Jaś do ojca w kategorii: Żarty o Jasiu, Żarty o muzykach.

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ją bajerować. Ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła. Tramwaj dojechał do pętli. Gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę Ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co Cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, że często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
- To ja Bóg. - rzekł - Twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chcę żebyś mi się oddala.
- Och Panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!
419

Dowcip #31710. Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. w kategorii: Dowcipy o kierowcach, Humor o zakonnicach, Humor o gwałcie.

Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on. Po, mniej więcej, pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć. - mówi tubylec. - Jestem Enoch, Twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pół roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem Cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, dwadzieścia pięć lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem Cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę Ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu.
Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj...
17

Dowcip #31711. Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do w kategorii: Żarty o motocyklistach, Śmieszne kawały o sąsiadach, Śmieszne dowcipy o imprezie.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Samochody osobowe

» Antonimy

» Słownik znaczeń

» Słownik krzyżówkowicza

» Odmiana imion przez przypadki

» Opiekun do osób starszych

» Słownik rymów przymiotniki

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników

» Synonimy

» Wyliczanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci do druku

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost