Przychodzi zajączek do sklepu i pyta
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy jest marchewka?
- Nie ma.
Nazajutrz zajączek pojawia się w sklepie i znów pyta:
- Czy jest marchewka?
- Nie ma.
Trzeciego dnia zajączek zjawia się ponownie.
- Czy jest marchewka?
- Słuchaj, smarkaczu! Jeszcze raz zapytasz o marchewkę, to cię złapię, wezmę młotek i przybiję ci uszy do lady.
Czwartego dnia zajączek przychodzi znowu.
- Czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A jest marchewka?
- Czy jest marchewka?
- Nie ma.
Nazajutrz zajączek pojawia się w sklepie i znów pyta:
- Czy jest marchewka?
- Nie ma.
Trzeciego dnia zajączek zjawia się ponownie.
- Czy jest marchewka?
- Słuchaj, smarkaczu! Jeszcze raz zapytasz o marchewkę, to cię złapię, wezmę młotek i przybiję ci uszy do lady.
Czwartego dnia zajączek przychodzi znowu.
- Czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A jest marchewka?
18
Dowcip #25546. Przychodzi zajączek do sklepu i pyta w kategorii: Dowcipy o zajączku, Śmieszne kawały o sprzedawcach.
Mama poprosiła Jasia, żeby poszedł na zakupy. Dała mu listę i dodała, że ma wziąć też siostrę. No to idą na te zakupy. Wracając z zakupów siostra wpadła do studzienki. Jasiu wrócił sam do domu. Mama się pyta:
- Gdzie jest siostra?
- Wpadła do studni.
- Czemu jej nie pomogłeś?
- Czemu tego nie napisałaś na liście?
- Gdzie jest siostra?
- Wpadła do studni.
- Czemu jej nie pomogłeś?
- Czemu tego nie napisałaś na liście?
615
Dowcip #25547. Mama poprosiła Jasia, żeby poszedł na zakupy. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Humor o zakupach, Żarty o matce, Żarty o rodzeństwie.
Idzie spragniony facet pustynią i spotyka kolesia, który sprzedaje wielbłądy i mówi:
- Wody.
- Nie sprzedaję wody tylko wielbłądy.
- To poproszę wielbłąda.
- Ale te wielbłądy są magiczne ruszają gdy powie się ”Dzięki bogu”, a zatrzymują gdy powie się ”Amen”
- To nic dawaj pan.
Jedzie, jedzie i widzi, że przed nim wielka przepaść ale zapomniał co powiedzieć, żeby wielbłąd się zatrzymał, więc mówi cały pacierz i doszedł do ”Amen”. Wielbłąd zatrzymał się przed samą przepaścią a Facet:
- Uf, Dzięki Bogu.
- Wody.
- Nie sprzedaję wody tylko wielbłądy.
- To poproszę wielbłąda.
- Ale te wielbłądy są magiczne ruszają gdy powie się ”Dzięki bogu”, a zatrzymują gdy powie się ”Amen”
- To nic dawaj pan.
Jedzie, jedzie i widzi, że przed nim wielka przepaść ale zapomniał co powiedzieć, żeby wielbłąd się zatrzymał, więc mówi cały pacierz i doszedł do ”Amen”. Wielbłąd zatrzymał się przed samą przepaścią a Facet:
- Uf, Dzięki Bogu.
121
Dowcip #25548. Idzie spragniony facet pustynią i spotyka kolesia w kategorii: Kawały o facetach, Kawały o wielbłądach, Dowcipy o pustyni.
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
- Poproszę dwa gotowane jajka, ale żeby w jednym żółto i białko były w stanie płynnym, a w drugim tak twarde, że nie będę rady dał pogryźć. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne ale z jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach tosta. Masełko niech będzie tak zamrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go rozsmarować. Do tego wszystkiego bardzo słabą kawę o temperaturze pokojowej.
- To bardzo nietypowe zamówienie proszę pana, nie wiem czy nasi kucharze potrafią je zrealizować.
- Wczoraj potrafili!
- Poproszę dwa gotowane jajka, ale żeby w jednym żółto i białko były w stanie płynnym, a w drugim tak twarde, że nie będę rady dał pogryźć. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne ale z jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach tosta. Masełko niech będzie tak zamrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go rozsmarować. Do tego wszystkiego bardzo słabą kawę o temperaturze pokojowej.
- To bardzo nietypowe zamówienie proszę pana, nie wiem czy nasi kucharze potrafią je zrealizować.
- Wczoraj potrafili!
04
Dowcip #25549. Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie w kategorii: Humor o jedzeniu, Śmieszny humor o restauracji i barze, Żarty o hotelach, Śmieszne dowcipy o klientach.
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś wariata. Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego wariata:
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem, ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem, ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
913
Dowcip #25550. W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś wariata. w kategorii: Kawały o wariatach, Dowcipy o jądrach męskich, Żarty o psychiatrze.
Idzie turysta przez hale i zauważył, że baca pasie owce:
- Ile macie owiec baco?
- Nie wiem, za każdym razem co chce ich policzyć zasypiam.
- Ile macie owiec baco?
- Nie wiem, za każdym razem co chce ich policzyć zasypiam.
113
Dowcip #25551. Idzie turysta przez hale i zauważył, że baca pasie owce w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Żarty o turystach, Śmieszne dowcipy o owcach, Śmieszne kawały o spaniu.
Rano żona do śpiącego męża:
- Kochanie, dzwonił budzik.
- Tak? A co chciał?
- Kochanie, dzwonił budzik.
- Tak? A co chciał?
07
Dowcip #25552. Rano żona do śpiącego męża w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Śmieszny humor o spaniu.
Jasio pyta ojca:
- Tato, kto to jest transwestyta?
- Nie wiem, ale spytaj matki, on będzie wiedział.
- Tato, kto to jest transwestyta?
- Nie wiem, ale spytaj matki, on będzie wiedział.
1018
Dowcip #25553. Jasio pyta ojca w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o rodzicach, Kawały o tacie.
Dlaczego są blondynki chude i grube?
- Dlatego, że jedne jedzą makaron wzdłuż, inne w poprzek.
- Dlatego, że jedne jedzą makaron wzdłuż, inne w poprzek.
614
Dowcip #25554. Dlaczego są blondynki chude i grube? w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszne żarty o jedzeniu, Śmieszne pytania zagadki.
Taksówkarz pyta się Bin Ladena:
- Podobno lubi pan pływać? Jak pan lubi skakać do wody?
- Tak, na bombę.
- Podobno lubi pan pływać? Jak pan lubi skakać do wody?
- Tak, na bombę.
19