Polak opala się na plaży.
Polak opala się na plaży. Nagle duża kropla loda idącego przez plażę Jasia, spadła prosto na plecy opalającego się. Zezłoszczony Polak wydziera się na całe gardło:
- Cholera ... Skąd te mewy przyleciały ... Z bieguna północnego?
- Cholera ... Skąd te mewy przyleciały ... Z bieguna północnego?
1121
Dowcip #10344. Polak opala się na plaży. w kategorii: Śmieszne żarty o Polakach, Śmieszny humor o mewach.
Polak, Anglik, Rusek i murzyn jadą pociągiem. Murzyn wyciąga bezcenne cygaro, trochę popalił, otworzył okno i wyrzucił. Reszta krzyczy:
- Co Ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie tego nie można znaleźć!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
Potem Rusek wyciąga drogie wino, sześćdziesiąty rocznik. Trochę wypija, otwiera okno i wyrzuca. Reszta krzyczy:
- Co Ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie nie można takiego znaleźć!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
Anglik bierze Polaka i wyrzuca przez okno. Reszta krzyczy:
- Co Ty robisz?!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
- Co Ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie tego nie można znaleźć!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
Potem Rusek wyciąga drogie wino, sześćdziesiąty rocznik. Trochę wypija, otwiera okno i wyrzuca. Reszta krzyczy:
- Co Ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie nie można takiego znaleźć!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
Anglik bierze Polaka i wyrzuca przez okno. Reszta krzyczy:
- Co Ty robisz?!
Ten odpowiada:
- Ee. U nas tego tyle, że ...
3378
Dowcip #10345. Polak, Anglik, Rusek i murzyn jadą pociągiem. w kategorii: Śmieszny humor o Anglikach, Śmieszny humor o Murzynach, Dowcipy o Rosjanach, Śmieszne kawały o pociągu, Żarty o Polakach, Żarty o cygarach.
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała dwadzieścia miliardów franków, firma wypisała fakturę na dwadzieścia pięć, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana ...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała dwadzieścia miliardów franków, firma wypisała fakturę na dwadzieścia pięć, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana ...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
37
Dowcip #10346. Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. w kategorii: Śmieszny humor o Francuzach, Dowcipy o Polakach, Śmieszne kawały o ministrach, Śmieszne dowcipy o autostradach.
Poniedziałek rano, szef:
- Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
- Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy!
- Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
- Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy!
15
Dowcip #10347. Poniedziałek rano, szef w kategorii: Śmieszny humor o szefie, Dowcipy o pracownikach.
Przychodzi chłop do knajpy. Siada za barem i obok kładzie na ladę małą psinę bez łapek. Zamawia butelkę wódki, wypija. Barman interesuje się:
- A jak wołają na tę psinkę?
Chłop, z uczuciem, wycierając łzę:
- Jaka różnica, wołają, nie wołają. Nie przybiegnie.
- A jak wołają na tę psinkę?
Chłop, z uczuciem, wycierając łzę:
- Jaka różnica, wołają, nie wołają. Nie przybiegnie.
58
Dowcip #10348. Przychodzi chłop do knajpy. w kategorii: Czarny humor, Śmieszne kawały o barmanach, Dowcipy o psach, Żarty o klientach.
Przychodzi Putin do wróżki i pyta co jego i Rosję czeka w 2015 roku. A wróżka na to, że będzie wojna z Polską.
- Nudy, nudy. - odpowiada Putin.
- To Ty mi więc lepiej powiedz po ile będzie w grudniu euro w Moskwie?
- A po pięć złotych. - odpowiada wróżka.
- Nudy, nudy. - odpowiada Putin.
- To Ty mi więc lepiej powiedz po ile będzie w grudniu euro w Moskwie?
- A po pięć złotych. - odpowiada wróżka.
943
Dowcip #10349. Przychodzi Putin do wróżki i pyta co jego i Rosję czeka w 2015 roku. w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne kawały o wojnie, Żarty o wróżkach, Żarty o Polsce, Żarty o Władimirze Putinie.
Przychodzi zając do lisicy i pyta:
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem.
- No dobra.
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego ta ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed Tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi.
- No dobra.
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę. Na to zając:
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo Ty mnie masz, co Ty sobie myślisz, że kto ja jestem co? - krzyczy oburzona lisica.
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy, a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. A więc pyta:
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
A mąż na to:
- Zając był?!
- Był ...
- Oddał pieniądze?
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem.
- No dobra.
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego ta ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed Tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi.
- No dobra.
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę. Na to zając:
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo Ty mnie masz, co Ty sobie myślisz, że kto ja jestem co? - krzyczy oburzona lisica.
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy, a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. A więc pyta:
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
A mąż na to:
- Zając był?!
- Był ...
- Oddał pieniądze?
013
Dowcip #10350. Przychodzi zając do lisicy i pyta w kategorii: Śmieszne kawały o lisie, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Żarty o zajączku, Śmieszne kawały o seksie.
Sierżant z inspekcją w jednostce wojskowej ogląda wszystko po kolei. Trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane. Idzie do kuchni, zwiedza, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom! Złośliwie uśmiechając się, pyta:
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
- Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie sierżancie.
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
- Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie sierżancie.
16
Dowcip #10351. Sierżant z inspekcją w jednostce wojskowej ogląda wszystko po kolei. w kategorii: Śmieszne kawały o żołnierzach, Żarty o sierżancie, Żarty o porządku.
Pyta się klient ciastkarza:
- Z czym jest ta polewa?
- Z ka-kałem.
- Kakao, świetny pomysł!
- Dz-dzięki.
- Z czym jest ta polewa?
- Z ka-kałem.
- Kakao, świetny pomysł!
- Dz-dzięki.
412
Dowcip #10352. Pyta się klient ciastkarza w kategorii: Śmieszne dowcipy o klientach, Żarty o kupie, Śmieszne kawały o jąkałach.
Spotykają się dwaj kumple ze studiów.
- Wiesz co, Stasiek? Jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier, to aż się boję iść do lekarza!
- Wiesz co, Stasiek? Jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier, to aż się boję iść do lekarza!
211