Pisemny egzamin na Polibudzie.
Pisemny egzamin na Polibudzie. Profesor czyta gazetę, wszyscy jak się należy spodziewać aktywnie zżynają.
Rok I: Profesor powoli chowa gazetę... Wszystkie ściągi są szybko chowane.
Rok II: Profesor powoli chowa gazetę... Wszystkie ściągi są zasłaniane dłoniami.
Rok III: Profesor powoli chowa gazetę... Studenci chowają książki.
Rok IV: Profesor powoli chowa gazetę... Studenci zamykają książki.
Rok V: Profesor powoli chowa gazetę... Z sali rozlega się ”khem - khem” profesor wyciąga z powrotem gazetę.
Rok I: Profesor powoli chowa gazetę... Wszystkie ściągi są szybko chowane.
Rok II: Profesor powoli chowa gazetę... Wszystkie ściągi są zasłaniane dłoniami.
Rok III: Profesor powoli chowa gazetę... Studenci chowają książki.
Rok IV: Profesor powoli chowa gazetę... Studenci zamykają książki.
Rok V: Profesor powoli chowa gazetę... Z sali rozlega się ”khem - khem” profesor wyciąga z powrotem gazetę.
812
Dowcip #29433. Pisemny egzamin na Polibudzie. w kategorii: Śmieszny humor o studentach, Śmieszne dowcipy o egzaminach, Śmieszne żarty o profesorach.
Dowcip kościelny.
Dziś na mszy nie będzie tacy.
Dziś na mszy nie będzie tacy.
3631
Dowcip #29434. Dowcip kościelny. w kategorii: Humor o duchownych, Śmieszny humor o kościele.
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak Ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże.
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże.
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże.
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak Ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże.
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże.
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże.
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
424
Dowcip #29435. Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszne żarty o mężu, Żarty o córkach, Żarty o tacie.
- Jak tam ten wasz nowy ksiądz?
- Jeszcze go po trzeźwemu nie widziałem.
- Tak pije?
- Nie on tylko ja.
- Jeszcze go po trzeźwemu nie widziałem.
- Tak pije?
- Nie on tylko ja.
623
Dowcip #29436. - Jak tam ten wasz nowy ksiądz? w kategorii: Śmieszny humor o pijakach.
U lekarza:
- Panie doktorze! Co to może być, trzeci dzień z rzędu nie chce mi się pracować?!
- Pewnie środa.
- Panie doktorze! Co to może być, trzeci dzień z rzędu nie chce mi się pracować?!
- Pewnie środa.
534
Dowcip #29437. U lekarza w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Żarty przychodzi facet do lekarza, Śmieszne kawały o pracy.
Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach?
- Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
- Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
75
Dowcip #29438. Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach? w kategorii: Śmieszne kawały o Wąchocku, Śmieszne żarty o mieszkańcach Wąchocka, Dowcipy o sołtysie Wąchocka, Śmieszne kawały zagadki.
Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy?
- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.
- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.
1318
Dowcip #29439. Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy? w kategorii: Żarty o Wąchocku, Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszny humor o mieszkańcach Wąchocka, Dowcipy o podróżach.
Podjeżdża krasnoludek swoim samochodzikiem pod CPN i mówi:
- Poproszę trzy kropelki benzynki.
- I co jeszcze, może troszkę pierdnąć w oponki?
- Poproszę trzy kropelki benzynki.
- I co jeszcze, może troszkę pierdnąć w oponki?
1425
Dowcip #29440. Podjeżdża krasnoludek swoim samochodzikiem pod CPN i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o postaciach z bajek, Dowcipy o stacji benzynowej, Śmieszne kawały o samochodach, Żarty o krasnoludkach.
Po aresztowaniu Siniawskiego zaczęto się zastanawiać, co z nim zrobić. Wywołano ducha Stalina, by się go poradzić. Przedstawiono mu sprawę. Stalin zapytał:
- A który to Siniawski? Sprawozdawca radiowy?
- Nie, towarzyszu Stalin, historyk literatury.
- Po co nam dwóch Siniawskich? Jednego sprzątnąć.
- A który to Siniawski? Sprawozdawca radiowy?
- Nie, towarzyszu Stalin, historyk literatury.
- Po co nam dwóch Siniawskich? Jednego sprzątnąć.
92
Dowcip #29441. Po aresztowaniu Siniawskiego zaczęto się zastanawiać, co z nim zrobić. w kategorii: Śmieszne kawały o duchach, Śmieszny humor o pisarzach, Śmieszne dowcipy o Józefie Stalinie.
Wchodzi facet do ortopedy i mówi:
- Panie doktorze, mam problem.
- Tak, słucham?
- Od kilku dni mam taki sam sen.
- To znaczy?
- Leżę sobie na łóżku, gdy nagle do mojej sypialni wchodzi pięć cudownych seksownych kobiet, podchodzą do mnie i zaczynają mnie rozbierać i mają ogromną ochotę na dziki seks.
- I co dalej?
- Wtedy ja wstaję i wyrzucam je wszystkie za drzwi.
- No, ale w czym mogę panu pomóc?
- Połam mi pan ręce.
- Panie doktorze, mam problem.
- Tak, słucham?
- Od kilku dni mam taki sam sen.
- To znaczy?
- Leżę sobie na łóżku, gdy nagle do mojej sypialni wchodzi pięć cudownych seksownych kobiet, podchodzą do mnie i zaczynają mnie rozbierać i mają ogromną ochotę na dziki seks.
- I co dalej?
- Wtedy ja wstaję i wyrzucam je wszystkie za drzwi.
- No, ale w czym mogę panu pomóc?
- Połam mi pan ręce.
37