Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział
Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział, jak przyjechał samochód i wysiedli facet i dziewczyna. Facet mówi do dziewczyny:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedziała:
- Piechotka.
Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ją na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - mówi dziewczyna.
Chłopak zastanowił się chwilę i mówi:
- No to weź rower, a ja pójdę piechotą.
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedziała:
- Piechotka.
Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ją na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - mówi dziewczyna.
Chłopak zastanowił się chwilę i mówi:
- No to weź rower, a ja pójdę piechotą.
620
Dowcip #1678. Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne żarty o chłopcach, Żarty o mężczyznach, Śmieszne żarty o rowerze, Dowcipy o dziewicach.
- Wczoraj przespałam się ze sztangistą.
- No i jak było?
- Cały czas miałam wrażenie, że przywala mnie ogromna czterodrzwiowa szafa z maleńkim kluczykiem!
- No i jak było?
- Cały czas miałam wrażenie, że przywala mnie ogromna czterodrzwiowa szafa z maleńkim kluczykiem!
416
Dowcip #1679. - Wczoraj przespałam się ze sztangistą. w kategorii: Śmieszne żarty o kochankach, Śmieszny humor o sportowcach, Dowcipy o seksie, Dowcipy o męskim przyrodzeniu.
Rozmawia dziewczyna z kolegą:
- Jak doszło do tego, że Małgosia zaszła w ciążę?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę!
- Jak doszło do tego, że Małgosia zaszła w ciążę?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę!
215
Dowcip #1680. Rozmawia dziewczyna z kolegą w kategorii: Kawały o ciąży, Żarty o ojcu, Śmieszne żarty o Małgosi.
Dziewczyna opala się na łące. Pasie się tam krowa. W pewnym momencie krowa podchodzi do leżącej dziewczyny i staje nad nią. Ta otwiera oczy i mówi:
- No panowie, nie wszyscy na raz!
- No panowie, nie wszyscy na raz!
511
Dowcip #1681. Dziewczyna opala się na łące. Pasie się tam krowa. w kategorii: Kawały erotyczne, Dowcipy o kobietach, Śmieszne żarty o krowach.
Mówi ojciec Małgosi do Jasia:
Młody człowieku. Pan zabrał mojej córce dziewictwo i co pan na to?
- Ja przysięgam drugi raz tego nie zrobię.
Młody człowieku. Pan zabrał mojej córce dziewictwo i co pan na to?
- Ja przysięgam drugi raz tego nie zrobię.
620
Dowcip #1682. Mówi ojciec Małgosi do Jasia w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszne kawały o ojcu, Dowcipy o dziewicach, Żarty o Małgosi.
Podczas pierwszej musztry kapral wydaje rozkazy:
- Baczność! ... Na prawo patrz! ... Spocznij! ... W lewo zwrot! ... Naprzód marsz! ... Pluton stój! ... Pluton, baczność! ...
Nagle rekrut Ecik wychodzi z szeregu i kieruje się w stronę koszar.
- Gdzie idziesz, ofermo! - woła kapral.
- Wiecie wy aby, o co wom chodzi?
- Co takiego?
- Psińco! Mom tego dość! Jak już bydziecie wiedzieć kaj momy iść to żech je w koszarach.
- Baczność! ... Na prawo patrz! ... Spocznij! ... W lewo zwrot! ... Naprzód marsz! ... Pluton stój! ... Pluton, baczność! ...
Nagle rekrut Ecik wychodzi z szeregu i kieruje się w stronę koszar.
- Gdzie idziesz, ofermo! - woła kapral.
- Wiecie wy aby, o co wom chodzi?
- Co takiego?
- Psińco! Mom tego dość! Jak już bydziecie wiedzieć kaj momy iść to żech je w koszarach.
621
Dowcip #1683. Podczas pierwszej musztry kapral wydaje rozkazy w kategorii: Dowcipy o wojsku, Śmieszne żarty o Ślązakach, Śmieszny humor o Eciku.
Bardzo zmartwiony szeregowy Ecik zwierza się Masztalskiemu:
- Panie kapralu, śniło mi się, żech był wołem i dowali mi jeść słoma.
- Nie przejmuj się, chłopie, to ino sen.
- Wom się tak dobrze godo, a jo rano nie mioł w sienniku ani ździebełka słomy.
- Panie kapralu, śniło mi się, żech był wołem i dowali mi jeść słoma.
- Nie przejmuj się, chłopie, to ino sen.
- Wom się tak dobrze godo, a jo rano nie mioł w sienniku ani ździebełka słomy.
823
Dowcip #1684. Bardzo zmartwiony szeregowy Ecik zwierza się Masztalskiemu w kategorii: Śmieszne żarty o Masztalskim, Dowcipy o wojsku, Żarty o Ślązakach, Śmieszne kawały o snach, Śmieszne dowcipy o Eciku.
- Wiesz Antek - pado Francek - jo to bych tak chcioł fedrowac na Północnym Biegunie.
- Ale coż ci sie też zachciało?
- Bo widzisz, tam jest pół roku noc, to bych społ i leżoł, że aż hej.
- No ja, ale tyś zapomnioł, że tam jest pół roku dzień, to byś ale fedrowoł!
- Coś ty! Przecę mie obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy.
- Ale coż ci sie też zachciało?
- Bo widzisz, tam jest pół roku noc, to bych społ i leżoł, że aż hej.
- No ja, ale tyś zapomnioł, że tam jest pół roku dzień, to byś ale fedrowoł!
- Coś ty! Przecę mie obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy.
2217
Dowcip #1685. - Wiesz Antek - pado Francek - jo to bych tak chcioł fedrowac na w kategorii: Śmieszne żarty o Ślązakach, Śmieszny humor po śląsku, Kawały o pracy, Śmieszne kawały o Antku, Śmieszne dowcipy o Franecku.
Roz jeden chory umarł i dostoł się do nieba. Święty Pieter go wpuścił i widzi, że ten nieboszczyk się śmieje i śmieje, a w niebie to tam tyla śmiechu nie ma.
- Powiedz mi duszo - pado Piotr - po jakiemu ty się tak śmiejesz?
- A dyć z tego, żech już blisko od godziny tu w niebie, a oni mnie tam na dole jeszcze operują!
- Powiedz mi duszo - pado Piotr - po jakiemu ty się tak śmiejesz?
- A dyć z tego, żech już blisko od godziny tu w niebie, a oni mnie tam na dole jeszcze operują!
214
Dowcip #1686. Roz jeden chory umarł i dostoł się do nieba. w kategorii: Dowcipy o Ślązakach, Żarty po śląsku, Śmieszne kawały o niebie, Śmieszne dowcipy o operacji, Śmieszny humor o Świętym Piotrze, Śmieszny humor o śmierci.
Generał zapowiedział swój przyjazd do jednostki wojskowej na wizytację. W dzień wizyty kapral Masztalski dzwoni do dyżurnego Ecika:
- Jest już ten generał? - pyta.
- Nie, jeszcze nie przyjechał.
Po godzinie znowu dzwoni Masztalski:
- Jest już ten generał?
- Nie, jeszcze nie przyjechał.
Po godzinie znowu dzwoni już zdenerwowany kapral:
- Pierona, jest już ten generał?
- Nie - odpowiada Ecik.
Mija jakiś czas. Pod bramę jednostki podjeżdża czarne auto, wysiada z niego generał w asyście oficerów i podchodzi do wartownika:
- To tyś jest ten generał? - pyta Ecik.
- Tak.
- Chłopie, mosz przegwizdane i ani tam nie idź, kapral Masztalski już trzy razy o ciebie pytoł!
- Jest już ten generał? - pyta.
- Nie, jeszcze nie przyjechał.
Po godzinie znowu dzwoni Masztalski:
- Jest już ten generał?
- Nie, jeszcze nie przyjechał.
Po godzinie znowu dzwoni już zdenerwowany kapral:
- Pierona, jest już ten generał?
- Nie - odpowiada Ecik.
Mija jakiś czas. Pod bramę jednostki podjeżdża czarne auto, wysiada z niego generał w asyście oficerów i podchodzi do wartownika:
- To tyś jest ten generał? - pyta Ecik.
- Tak.
- Chłopie, mosz przegwizdane i ani tam nie idź, kapral Masztalski już trzy razy o ciebie pytoł!
220