Pewien psychiatra prowadził zajęcia terapeutyczne dla młodych matek.
Pewien psychiatra prowadził zajęcia terapeutyczne dla młodych matek. Grupa liczyła cztery panie. Już po pierwszym spotkaniu mówi do nich:
- Przykro mi, drogie Panie, ale każda z Was ma obsesje. Na przykład Pani - tu zwraca się do pierwszej - obsesją jest jedzenie. Nawet córkę nazwała Pani Candy. Pani obsesją - tu zwraca się do drugiej - są pieniądze. Córkę nazwała Pani Penny. A pani - tu zwraca się do trzeciej - ma problemy z alkoholem. Córeczka nazywa się Brandy. Nieprawdaż? A co do Pani - i tu zamierza zwrócić się do czwartej.
Czwarta podrywa się na nogi, łapie syna za rękę i mówi:
- Dick... Wychodzimy!!!
- Przykro mi, drogie Panie, ale każda z Was ma obsesje. Na przykład Pani - tu zwraca się do pierwszej - obsesją jest jedzenie. Nawet córkę nazwała Pani Candy. Pani obsesją - tu zwraca się do drugiej - są pieniądze. Córkę nazwała Pani Penny. A pani - tu zwraca się do trzeciej - ma problemy z alkoholem. Córeczka nazywa się Brandy. Nieprawdaż? A co do Pani - i tu zamierza zwrócić się do czwartej.
Czwarta podrywa się na nogi, łapie syna za rękę i mówi:
- Dick... Wychodzimy!!!
315
Dowcip #32898. Pewien psychiatra prowadził zajęcia terapeutyczne dla młodych matek. w kategorii: Dowcipy o kobietach, Humor o chorobach, Śmieszne kawały o psychiatrach.
Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać.
- Proszę Pani, jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na niej czarną i czerwona krowę oraz byczka. I ten byczek posuwał tą czarną krowę.
- Jasiu nie można tak mówić. Powiedz może, że ją zaskoczył czy jakoś tak.
Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:
- Proszę Pani, dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj, to ten byczek zaskoczył tą czarną krowę.
- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.
- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną.
- Proszę Pani, jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na niej czarną i czerwona krowę oraz byczka. I ten byczek posuwał tą czarną krowę.
- Jasiu nie można tak mówić. Powiedz może, że ją zaskoczył czy jakoś tak.
Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:
- Proszę Pani, dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj, to ten byczek zaskoczył tą czarną krowę.
- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.
- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną.
04
Dowcip #32899. Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne dowcipy o krowach, Śmieszny humor o bykach.
Himmler wzywa jednego ze współpracowników:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową
- Czterdzieści pięć.
- A czemu nie Pięćdziesiąt cztery?
- Bo czterdzieści pięć!
Himmler zapisuje w aktach ”charakter nordycki” i wzywa następnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- Dwadzieścia osiem.
- A czemu nie osiemdziesiąt dwa?
- Może być i osiemdziesiąt dwa, ale lepsza jest dwadzieścia osiem.
Himmler zapisuje w aktach ”charakter bliski nordyckiemu” i wzywa kolejnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- Trzydzieści trzy.
- A czemu nie... A to wy, Stirlitz.
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową
- Czterdzieści pięć.
- A czemu nie Pięćdziesiąt cztery?
- Bo czterdzieści pięć!
Himmler zapisuje w aktach ”charakter nordycki” i wzywa następnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- Dwadzieścia osiem.
- A czemu nie osiemdziesiąt dwa?
- Może być i osiemdziesiąt dwa, ale lepsza jest dwadzieścia osiem.
Himmler zapisuje w aktach ”charakter bliski nordyckiemu” i wzywa kolejnego:
- Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
- Trzydzieści trzy.
- A czemu nie... A to wy, Stirlitz.
216
Dowcip #32900. Himmler wzywa jednego ze współpracowników w kategorii: Humor o Stirlitzu, Śmieszne kawały matematyczne.
Idą niedźwiedzie polarne przez pustynię. Nagle jeden mówi:
- Ale kiedyś było tu ślisko.
- Dlaczego tak uważasz?
- Zobacz ile tu piasku nasypali.
- Ale kiedyś było tu ślisko.
- Dlaczego tak uważasz?
- Zobacz ile tu piasku nasypali.
02
Dowcip #32901. Idą niedźwiedzie polarne przez pustynię. w kategorii: Śmieszne dowcipy o niedźwiedziu, Śmieszny humor o pustyni.
Pewien student nie tylko, że wcale się nie uczył, to jeszcze strasznie grzeszył. Naruszał notorycznie wszystkie przykazania Dekalogu znajdujące się po punkcie piątym, ze szczególnym ”naciskiem” na numery sześć i dziewięć. Rozzłościło to wreszcie Pana Boga i postanowił ukarać niesfornego studenta. Wiosną na palcu u ręki pojawiła się chłopakowi mała plamka, która zaczęła się rozprzestrzeniać tak szybko, że po tygodniu w szpitalu amputowali mu rękę. Po paru dniach odcięli drugą, potem obie nogi. Ale to nie był koniec jego nieszczęść... Na jesieni zabrali go do wojska.
1015
Dowcip #32902. Pewien student nie tylko, że wcale się nie uczył w kategorii: Śmieszne kawały o studentach, Dowcipy o wojsku, Humor o Bogu.
Starszy wiekiem lekarz i kapłan kościoła prezbiteriańskiego siedzieli obok siebie w samolocie. Z powodu problemów technicznych godzina odlotu nieco się przesunęła. Po dwudziestu minutach samolot wystartował. Kapitan przeprosił wszystkich pasażerów i zaproponował drinki. Podawała je piękna stewardesa. Kiedy podeszła do obu panów, lekarz zamówił dżin z tonikiem, a ksiądz milczał.
- Czy podać coś księdzu? - spytała dziewczyna.
- Nie, dziękuję. - odparł. - Wolałbym popełnić cudzołóstwo, niż pić alkohol.
Lekarz szybko oddał stewardesie szklankę z drinkiem i powiedział:
- Nie wiedziałem, że można wybierać, madam.
- Czy podać coś księdzu? - spytała dziewczyna.
- Nie, dziękuję. - odparł. - Wolałbym popełnić cudzołóstwo, niż pić alkohol.
Lekarz szybko oddał stewardesie szklankę z drinkiem i powiedział:
- Nie wiedziałem, że można wybierać, madam.
118
Dowcip #32903. Starszy wiekiem lekarz i kapłan kościoła prezbiteriańskiego siedzieli w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne kawały o duchownych, Kawały o lekarzach, Śmieszne żarty o seksie, Śmieszne dowcipy o stewardesach.
Facet opowiada kolegom o swojej dziewczynie blondynce:
- Było gorące i parne, czerwcowe popołudnie, kiedy postanowiłem odwiedzić moją dziewczynę. Jest piękna, ale czasami mam wrażenie, jakby brakowało jej piątej klepki. Akurat miała zamiar pomalować swoją kuchnię i pomyślałem, że mógłbym jej w tym pomóc. Zakupiłem chłodny browarek i ruszyłem do jej domku. Kiedy przyjechałem, ona już ciężko pracowała. Spora część ściany była już pokryta świeżą, śnieżnobiałą farbą. Jednak to, co najbardziej mnie zaskoczyło to jej ubranie. Zamiast starych łachów miała na sobie dwie kurtki zimowe. Zapytałem jej, dlaczego ubrała te rzeczy w tak gorący dzień. Powiedziała, że tak było napisane w instrukcji dołączonej do farby. Zaraz mi ją podała i wskazała na napis na dole:
”Aby uzyskać najlepszy efekt, nałóż dwie powłoki.”
- Było gorące i parne, czerwcowe popołudnie, kiedy postanowiłem odwiedzić moją dziewczynę. Jest piękna, ale czasami mam wrażenie, jakby brakowało jej piątej klepki. Akurat miała zamiar pomalować swoją kuchnię i pomyślałem, że mógłbym jej w tym pomóc. Zakupiłem chłodny browarek i ruszyłem do jej domku. Kiedy przyjechałem, ona już ciężko pracowała. Spora część ściany była już pokryta świeżą, śnieżnobiałą farbą. Jednak to, co najbardziej mnie zaskoczyło to jej ubranie. Zamiast starych łachów miała na sobie dwie kurtki zimowe. Zapytałem jej, dlaczego ubrała te rzeczy w tak gorący dzień. Powiedziała, że tak było napisane w instrukcji dołączonej do farby. Zaraz mi ją podała i wskazała na napis na dole:
”Aby uzyskać najlepszy efekt, nałóż dwie powłoki.”
111
Dowcip #32904. Facet opowiada kolegom o swojej dziewczynie blondynce w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Humor o remontach, Śmieszne kawały o ubiorze.
Kutno. Przy flaszce ”Lodowej” rozmawia ze sobą dwóch gości w średnim wieku:
- Powiedz mi Mietek, za którym podejściem zdałeś egzamin na prawo jazdy?
- No, Zenonie... - dumnym głosem odpowiada Mietek - Zawsze ku*wa zdaję za pierwszym!
- Powiedz mi Mietek, za którym podejściem zdałeś egzamin na prawo jazdy?
- No, Zenonie... - dumnym głosem odpowiada Mietek - Zawsze ku*wa zdaję za pierwszym!
73
Dowcip #32905. Kutno. w kategorii: Śmieszne kawały o pijakach, Kawały o prawie jazdy, Śmieszne żarty o treści wulgarnej.
Dwaj bardzo leniwi bacowie poszli razem w góry paść owce. Puścili stado samopas i poszli spać do szałasu. Śpią sobie, śpią, owieczki się porozłaziły, którąś z kolei zjadł wilk... A jeden z baców wyczuł nagle jakiś smród w szałasie, szturcha drugiego i mówi:
- Ej! szałas się nam pali!
- No...
- Hmm, ciekawe czy nas wyniosą?
- Ej! szałas się nam pali!
- No...
- Hmm, ciekawe czy nas wyniosą?
40
Dowcip #32906. Dwaj bardzo leniwi bacowie poszli razem w góry paść owce. w kategorii: Humor o Bacy, Śmieszne kawały o owcach, Śmieszne dowcipy o pożarze.
Spotyka się dwóch pedałów:
- Szmat czasu! Jak Ci idzie?
- Cudownie! Nie mam czasu, żeby pierdnąć!
- Szmat czasu! Jak Ci idzie?
- Cudownie! Nie mam czasu, żeby pierdnąć!
22