Pewien profesor, rozkładając ręce w powitalnym geście
Pewien profesor, rozkładając ręce w powitalnym geście, zatrzymuje na ulicy przechodnia.
- Witam! Jakże się pan zmienił, panie Masztalski! Przedtem był pan tęgi, niski, rumiany, a teraz ...
- Przepraszam, ale ja nie jestem Masztalski!
- Jak to? Nazwisko też pan zmienił?
- Witam! Jakże się pan zmienił, panie Masztalski! Przedtem był pan tęgi, niski, rumiany, a teraz ...
- Przepraszam, ale ja nie jestem Masztalski!
- Jak to? Nazwisko też pan zmienił?
29
Dowcip #6335. Pewien profesor, rozkładając ręce w powitalnym geście w kategorii: Śmieszne dowcipy o Masztalskim, Humor o profesorach.
U rabina stało mnóstwo petentów. Same rozwody. Do pokoju rabina wchodzi młoda brunetka, a temperament aż z niej bije.
- Rabinie muszę się rozwieść z moim mężem.
- Ależ córko Izraela, opamiętaj się - powiada rabin - przecież dopiero od dwóch tygodni jesteś mężatką.
- Tak, to prawda. Ale moje postanowienie jest niezłomne. Nie mogę żyć z człowiekiem, który nazywa się Lampa.
- Ależ córko Izraela, wiedziałaś przecież przed ślubem, że twój narzeczony nazywa się Izaak Lampa!
- Tak, mój rabinie, ale ja byłam pewna, że to lampa stojąca, a nie wisząca.
- Rabinie muszę się rozwieść z moim mężem.
- Ależ córko Izraela, opamiętaj się - powiada rabin - przecież dopiero od dwóch tygodni jesteś mężatką.
- Tak, to prawda. Ale moje postanowienie jest niezłomne. Nie mogę żyć z człowiekiem, który nazywa się Lampa.
- Ależ córko Izraela, wiedziałaś przecież przed ślubem, że twój narzeczony nazywa się Izaak Lampa!
- Tak, mój rabinie, ale ja byłam pewna, że to lampa stojąca, a nie wisząca.
3141
Dowcip #6336. U rabina stało mnóstwo petentów. Same rozwody. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Dowcipy o duchownych, Śmieszny humor o Żydach, Śmieszny humor o męskim przyrodzeniu, Dowcipy o rozwodzie.
Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznice.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale już też nie ma.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznice.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale już też nie ma.
25
Dowcip #6337. Poproszę befsztyk. w kategorii: Humor o jedzeniu, Kawały o kelnerach, Śmieszny humor o złodziejach, Humor o restauracji i barze, Śmieszne kawały o ubiorze.
Zapis autentycznej rozmowy radiowej przeprowadzonej między amerykańskim okrętem wojennym, a Kanadyjczykami. Podobno miała ona miejsce w październiku 1995 r. u wybrzeży Nowej Finlandii.
Kanadyjczycy: Proszę o zmianę kursu o piętnaście stopni na południe, w celu uniknięcia kolizji.
Amerykanie: Radzimy wam zmienić kurs o piętnaście stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Kanadyjczycy: To niemożliwe. To wy będziecie musieli zmienić kurs o piętnaście stopni na południe, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: Mówi kapitan okrętu wojennego Stanów Zjednoczonych. Powtarzam ponownie: wy zmieńcie kurs.
Kanadyjczycy: Nie. Powtarzam: zmieńcie kurs, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: Mówi kapitan lotniskowca USS ”Lincoln” - drugiego pod względem wielkości okrętu bojowego amerykańskiej marynarki wojennej floty atlantyckiej. Towarzyszą nam trzy krążowniki, trzy niszczyciele i wiele innych okrętów wspomagania. Domagam się, abyście zmienili kurs o piętnaście stopni na północ. W innym przypadku podejmiemy kontr działania w celu obrony grupy.
Kanadyjczycy: Mówi latarnia morska: wasz wybór.
Kanadyjczycy: Proszę o zmianę kursu o piętnaście stopni na południe, w celu uniknięcia kolizji.
Amerykanie: Radzimy wam zmienić kurs o piętnaście stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Kanadyjczycy: To niemożliwe. To wy będziecie musieli zmienić kurs o piętnaście stopni na południe, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: Mówi kapitan okrętu wojennego Stanów Zjednoczonych. Powtarzam ponownie: wy zmieńcie kurs.
Kanadyjczycy: Nie. Powtarzam: zmieńcie kurs, aby uniknąć kolizji.
Amerykanie: Mówi kapitan lotniskowca USS ”Lincoln” - drugiego pod względem wielkości okrętu bojowego amerykańskiej marynarki wojennej floty atlantyckiej. Towarzyszą nam trzy krążowniki, trzy niszczyciele i wiele innych okrętów wspomagania. Domagam się, abyście zmienili kurs o piętnaście stopni na północ. W innym przypadku podejmiemy kontr działania w celu obrony grupy.
Kanadyjczycy: Mówi latarnia morska: wasz wybór.
012
Dowcip #6338. Zapis autentycznej rozmowy radiowej przeprowadzonej między w kategorii: Dowcipy o marynarzach.
Morze Północne, duje lodowaty wicher. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem.
011
Dowcip #6339. Morze Północne, duje lodowaty wicher. w kategorii: Kawały o alkoholu, Śmieszny humor o marynarzach, Humor o zimie.
Dziewczyna zwraca się do swego chłopaka - marynarza:
- Czy to prawda, że marynarz ma w każdym porcie narzeczoną?
- Nie wiem, nie byłem jeszcze we wszystkich portach.
- Czy to prawda, że marynarz ma w każdym porcie narzeczoną?
- Nie wiem, nie byłem jeszcze we wszystkich portach.
16
Dowcip #6340. Dziewczyna zwraca się do swego chłopaka - marynarza w kategorii: Śmieszny humor o marynarzach.
Burza na morzu. Kapitan ogłasza alarm. Przekrzykując szalejący sztorm pyta marynarzy:
- Czy któryś potrafi się modlić?
- Tak - zgłasza się jeden.
- To dobrze. Będziesz się modlił, jak my założymy kamizelki ratunkowe, mamy o jedną za mało.
- Czy któryś potrafi się modlić?
- Tak - zgłasza się jeden.
- To dobrze. Będziesz się modlił, jak my założymy kamizelki ratunkowe, mamy o jedną za mało.
15
Dowcip #6341. Burza na morzu. Kapitan ogłasza alarm. w kategorii: Śmieszny humor o marynarzach, Humor o modlitwie, Śmieszne kawały o sztormie.
Złapał dresiarz złotą rybkę... Popatrzył, taka mała, tak mało na niej złota... Plusk ją do wody! Ta się wynurza i pyta:
- A trzy życzenia?
Dres mówi:
- Spadaj!
Ale trzy życzenia - mówi rybka.
- Wal się na ryj - odpowiada dres.
- Ale ja muszę, proszę, trzy życzenia!
Dres na to:
- No dobra, tylko szybko, bo mi się spieszy!
- A trzy życzenia?
Dres mówi:
- Spadaj!
Ale trzy życzenia - mówi rybka.
- Wal się na ryj - odpowiada dres.
- Ale ja muszę, proszę, trzy życzenia!
Dres na to:
- No dobra, tylko szybko, bo mi się spieszy!
36
Dowcip #6342. Złapał dresiarz złotą rybkę... w kategorii: Śmieszne dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o złotej rybce.
Wraca dresiarz z gór. Drugi dresiarz pyta:
- I co? Jak było w tych górach?
- Super widoki, tylko góry wszystko zasłaniały.
- I co? Jak było w tych górach?
- Super widoki, tylko góry wszystko zasłaniały.
14
Dowcip #6343. Wraca dresiarz z gór. w kategorii: Humor o dresiarzach, Żarty o podróżach.
Jedzie pociąg z Pekinu do Warszawy. Gościowi zachciało się do ubikacji, ale w pociągu nie może znaleźć wc... Idzie do konduktora, rzeczywiście okazuje się, że w pociągu nie ma ani jednej ubikacji. Konduktor radzi:
- Zrób Pan tak: ściągnij spodnie, namaluj na tyłku oczy, brwi, uszy itd, wystaw za okno i sraj.
Jak gościu usłyszał, tak zrobił. Wystawił tyłek za okno i zaczyna srać. Pociąg dojeżdża na stację w Warszawie, a tam Pani z lizakiem (zawiadowca stacji) do gościa:
- Panie, niech Pan nie rzyga na peron! Jak Pan się w ogóle zachowuje!
- Prrrr...
- I jeszcze pyskuje!
- Zrób Pan tak: ściągnij spodnie, namaluj na tyłku oczy, brwi, uszy itd, wystaw za okno i sraj.
Jak gościu usłyszał, tak zrobił. Wystawił tyłek za okno i zaczyna srać. Pociąg dojeżdża na stację w Warszawie, a tam Pani z lizakiem (zawiadowca stacji) do gościa:
- Panie, niech Pan nie rzyga na peron! Jak Pan się w ogóle zachowuje!
- Prrrr...
- I jeszcze pyskuje!
1417