Leży nagie małżeństwo w łóżku w pięćdziesiątą rocznicę ślubu.
Leży nagie małżeństwo w łóżku w pięćdziesiątą rocznicę ślubu. Mąż mówi do żony:
- Kochanie na co masz ochotę żebym Ci zrobił?
Żona do męża:
- Zrób mi minetkę!
Mąż leci z koksem męczy się, męczy i udało się.
Na to żona:
- A ja co Ci mam kochanie zrobić?
Mąż:
- Zrób mi loda i spuszczę Ci się do ust.
Żona tak zrobiła, mąż się jej spuścił do ust. Na to mąż.
- Och kochanie, cudownie na co masz jeszcze ochotę?
Żona z pełną buzią:
- Pocałuj mnie.
- Kochanie na co masz ochotę żebym Ci zrobił?
Żona do męża:
- Zrób mi minetkę!
Mąż leci z koksem męczy się, męczy i udało się.
Na to żona:
- A ja co Ci mam kochanie zrobić?
Mąż:
- Zrób mi loda i spuszczę Ci się do ust.
Żona tak zrobiła, mąż się jej spuścił do ust. Na to mąż.
- Och kochanie, cudownie na co masz jeszcze ochotę?
Żona z pełną buzią:
- Pocałuj mnie.
718
Dowcip #28693. Leży nagie małżeństwo w łóżku w pięćdziesiątą rocznicę ślubu. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszny humor o minetce, Śmieszne dowcipy o robieniu loda, Dowcipy o seksie oralnym, Kawały o pocałunku i całowaniu, Humor o rocznicy ślubu.
- Ludzie!!! Ludzie!!! Ludzie!
Wszyscy w bloku się pobudzili, światła się pozapalały, ludzie powychodzili na balkony, a pijak:
- Ludzie!! Czemu wy jeszcze nie śpicie!?
Wszyscy w bloku się pobudzili, światła się pozapalały, ludzie powychodzili na balkony, a pijak:
- Ludzie!! Czemu wy jeszcze nie śpicie!?
217
Dowcip #28694. - Ludzie!!! Ludzie!!! Ludzie! w kategorii: Humor o pijakach.
Maciek czuł, że może wszystko, no po prostu jakby chciał to jedną ręką góry mógłby przenosić, ale po czterech godzinach amfetamina przestała działać i Maciek już nic nie mógł.
614
Dowcip #28695. Maciek czuł, że może wszystko w kategorii: Śmieszny humor o narkotykach.
Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauważa, że jak na sześcioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasób różnych słów, uznawanych za bardzo wulgarne. Pyta więc:
- Skąd Ty znasz takie słowa?
- A, taka dziewczynka tak mówiła.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski.
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem, po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to Ty jesteś tą dziewczynką, która mówi takie strasznie brzydkie słowa?
- Aaa kto pani powiedział?
- Ptaszki mi wyćwierkiwały..
- No to, cholera, pięknie! A ja te pierzaki bułeczkami karmiłam!
- Skąd Ty znasz takie słowa?
- A, taka dziewczynka tak mówiła.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski.
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem, po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to Ty jesteś tą dziewczynką, która mówi takie strasznie brzydkie słowa?
- Aaa kto pani powiedział?
- Ptaszki mi wyćwierkiwały..
- No to, cholera, pięknie! A ja te pierzaki bułeczkami karmiłam!
139
Dowcip #28696. Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. w kategorii: Śmieszny humor o córkach, Żarty o ptakach, Śmieszne kawały o mamie.
Mały chłopiec ocalił księdzu życie. Wymacał mu guza na jajach.
1711
Dowcip #28697. Mały chłopiec ocalił księdzu życie. Wymacał mu guza na jajach. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Dowcipy o chłopcach, Kawały o duchownych, Humor o jądrach męskich.
Mały Jasio przychodzi do mamy.
- Mamo! Ile ja mam lat?
- Siedem.
- Skąd wiesz?
- Wiesz Jasiu, rodziłam Ciebie siedem lat temu, takie rzeczy się wie.
Jasio biegnie do taty.
- Tato, ile ja mam lat?
Tato wkłada rękę w majtki dzieciaka, trochę tam miętoli, gmera, ugniata i w końcu mówi:
- Siedem, synek.
- A skąd wiesz?
- Słyszałem jak matka mówiła.
- Mamo! Ile ja mam lat?
- Siedem.
- Skąd wiesz?
- Wiesz Jasiu, rodziłam Ciebie siedem lat temu, takie rzeczy się wie.
Jasio biegnie do taty.
- Tato, ile ja mam lat?
Tato wkłada rękę w majtki dzieciaka, trochę tam miętoli, gmera, ugniata i w końcu mówi:
- Siedem, synek.
- A skąd wiesz?
- Słyszałem jak matka mówiła.
249
Dowcip #28698. Mały Jasio przychodzi do mamy. w kategorii: Kawały o synach, Śmieszne kawały o mamie, Kawały o ojcu.
Mały Wasia do matki:
- Mamo, patrz, tam murzyn się rozpuszcza.
- On się nie rozpuszcza, on sra.
- Mamo, patrz, tam murzyn się rozpuszcza.
- On się nie rozpuszcza, on sra.
19121
Dowcip #28699. Mały Wasia do matki w kategorii: Dowcipy o Murzynach, Kawały o chłopcach, Śmieszne dowcipy o mamie, Żarty o kupie.
Mały żydek w obozie do kolegi:
- Co Twoja babcia robi na drutach?
- Co Twoja babcia robi na drutach?
2852
Dowcip #28700. Mały żydek w obozie do kolegi w kategorii: Kawały o babci, Dowcipy o Żydach, Kawały z grą słów.
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali właśnie targ, aby znaleźć kilka pamiątek, które mogli by wręczyć znajomym. Aż zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już, już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodźcie, chodźcie! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Więc para zgodziła się i weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One maja magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku jak spragniony wielbłąd na pustyni!
Żona od razu chciała je kupić, ale maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a po za tym nie wierzył w ich moc. Więc zapytał sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandały Ci to udowodnią. - odpowiedział sklepikarz.
Mąż oczywiście nie chciał ich przymierzać, ale po wielu naleganiach żony zgodził się. Jak tylko wsunął swoje stopy w sandały od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę sexu. W mgnieniu oka mąż złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Na co sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój, stój. Założyłeś lewy na prawy.
- Hej wy! Zagraniczni! Chodźcie, chodźcie! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Więc para zgodziła się i weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One maja magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku jak spragniony wielbłąd na pustyni!
Żona od razu chciała je kupić, ale maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a po za tym nie wierzył w ich moc. Więc zapytał sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandały Ci to udowodnią. - odpowiedział sklepikarz.
Mąż oczywiście nie chciał ich przymierzać, ale po wielu naleganiach żony zgodził się. Jak tylko wsunął swoje stopy w sandały od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę sexu. W mgnieniu oka mąż złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Na co sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój, stój. Założyłeś lewy na prawy.
56
Dowcip #28701. Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. w kategorii: Kawały o mężu, Humor o wakacjach, Żarty o sprzedawcach, Dowcipy o seksie, Żarty o butach.
Małżeństwo na cmentarzu chce kupić miejsce na pochówek. Grabarz pokazuje im całkiem spory skrawek ziemi. Starszy pan patrzy i pyta grabarza:
- Nie sądzi pan, że ta działka, to trochę dla nas za duża?
Grabarz na to:
- A skąd! Tu szanowny Pan, obok szanowna Pani, a dookoła dziećmi się obrzuci.
- Nie sądzi pan, że ta działka, to trochę dla nas za duża?
Grabarz na to:
- A skąd! Tu szanowny Pan, obok szanowna Pani, a dookoła dziećmi się obrzuci.
3322