Kowalski szuka pracy.
Kowalski szuka pracy. Wreszcie wszedł do siedziby jakiejś firmy i spytał się sekretarki:
- Czy mógłbym się tu zatrudnić?
- Tak, oczywiście. Dostanie pan prywatny samochód, mieszkanie blisko naszej firmy, dziesięć tysięcy zł miesięcznie i ...
- Pani chyba żartuje!
- Ej, ale to pan zaczął!
- Czy mógłbym się tu zatrudnić?
- Tak, oczywiście. Dostanie pan prywatny samochód, mieszkanie blisko naszej firmy, dziesięć tysięcy zł miesięcznie i ...
- Pani chyba żartuje!
- Ej, ale to pan zaczął!
25
Dowcip #14424. Kowalski szuka pracy. w kategorii: Żarty o Kowalskim, Humor o sekretarkach, Śmieszne żarty o pracy.
Marynę dopadli rozbójnicy i zgwałcili. Po wszystkim pytają jej:
- Maryna, co powiesz w wiosce jak wrócisz?
Maryna na to:
- Że mnie dorwali zbóje i zgwałcili czternaście razy.
Zbójcy odpowiadają:
- Ale Maryna, przecież nas jest siedmiu.
Maryna:
- A to panowie już ku domowi?
- Maryna, co powiesz w wiosce jak wrócisz?
Maryna na to:
- Że mnie dorwali zbóje i zgwałcili czternaście razy.
Zbójcy odpowiadają:
- Ale Maryna, przecież nas jest siedmiu.
Maryna:
- A to panowie już ku domowi?
29
Dowcip #14425. Marynę dopadli rozbójnicy i zgwałcili. w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne kawały o kobietach, Kawały o gwałcie.
Na plaży słoń podchodzi do mrówki i mówi:
- Mrówka, ściągaj majtki!
Mrówka się oburza:
- No co ty, słoniu! Tak przy ludziach?
- Mrówka, ściągaj majtki! - nalega słoń.
Mrówka ściąga majtki, a słoń ogląda je i stwierdza:
- To nie moje. Moje były z kieszonką!
- Mrówka, ściągaj majtki!
Mrówka się oburza:
- No co ty, słoniu! Tak przy ludziach?
- Mrówka, ściągaj majtki! - nalega słoń.
Mrówka ściąga majtki, a słoń ogląda je i stwierdza:
- To nie moje. Moje były z kieszonką!
59
Dowcip #14426. Na plaży słoń podchodzi do mrówki i mówi w kategorii: Dowcipy ze słoniem, Śmieszne żarty o mrówkach, Kawały o bieliźnie.
Małgosia nosi na łańcuszku miniaturowy samolocik. Jasio przygląda się uważnie.
- Podoba Ci się mój samolocik? - pyta go Małgosia.
- Owszem, ale bardziej podziwiam lotnisko!
- Podoba Ci się mój samolocik? - pyta go Małgosia.
- Owszem, ale bardziej podziwiam lotnisko!
38
Dowcip #14427. Małgosia nosi na łańcuszku miniaturowy samolocik. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Kawały o piersiach, Kawały o Małgosi.
W celi rozmawia dwóch więźniów.
- Bywało się i tu i tam, ale więcej Tu.
- Bywało się i tu i tam, ale więcej Tu.
39
Dowcip #14428. W celi rozmawia dwóch więźniów. w kategorii: Śmieszne żarty o więźniach, Kawały o więzieniu.
- Wczoraj gdy wróciłem do domu, byłem tak wstawiony, że dzieci mnie nie poznały.
- A na drugi dzień?
- Ja ich nie poznałem.
- Jak to?
- Okazało się, że pomyliłem mieszkania.
- A na drugi dzień?
- Ja ich nie poznałem.
- Jak to?
- Okazało się, że pomyliłem mieszkania.
25
Dowcip #14429. - Wczoraj gdy wróciłem do domu, byłem tak wstawiony w kategorii: Kawały o dzieciach, Kawały o pijakach, Humor o sąsiadach.
Elektryk polecił mi zamontowanie bezpiecznika przeciwporażeniowego, że niby bardziej czuły.
Guzik tam. Nie zagadał, nie przytulił.
Guzik tam. Nie zagadał, nie przytulił.
1116
Dowcip #14430. Elektryk polecił mi zamontowanie bezpiecznika przeciwporażeniowego w kategorii: Kawały o elektrykach.
Pracownik do kierownika:
- Przepraszam, ale w tym miesiącu nie dostałem wypłaty.
Kierownik na to:
- Wybaczam panu ...
- Przepraszam, ale w tym miesiącu nie dostałem wypłaty.
Kierownik na to:
- Wybaczam panu ...
28
Dowcip #14431. Pracownik do kierownika w kategorii: Kawały o pieniądzach, Humor o szefie, Śmieszny humor o pracownikach.
Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy:
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
37
Dowcip #14432. Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy w kategorii: Dowcipy o zakupach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
W gospodzie trzej bacowie przechwalają się:
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
511