Małgosia nosi na łańcuszku miniaturowy samolocik.
Małgosia nosi na łańcuszku miniaturowy samolocik. Jasio przygląda się uważnie.
- Podoba Ci się mój samolocik? - pyta go Małgosia.
- Owszem, ale bardziej podziwiam lotnisko!
- Podoba Ci się mój samolocik? - pyta go Małgosia.
- Owszem, ale bardziej podziwiam lotnisko!
38
Dowcip #14427. Małgosia nosi na łańcuszku miniaturowy samolocik. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Kawały o piersiach, Kawały o Małgosi.
W celi rozmawia dwóch więźniów.
- Bywało się i tu i tam, ale więcej Tu.
- Bywało się i tu i tam, ale więcej Tu.
39
Dowcip #14428. W celi rozmawia dwóch więźniów. w kategorii: Śmieszne żarty o więźniach, Kawały o więzieniu.
- Wczoraj gdy wróciłem do domu, byłem tak wstawiony, że dzieci mnie nie poznały.
- A na drugi dzień?
- Ja ich nie poznałem.
- Jak to?
- Okazało się, że pomyliłem mieszkania.
- A na drugi dzień?
- Ja ich nie poznałem.
- Jak to?
- Okazało się, że pomyliłem mieszkania.
25
Dowcip #14429. - Wczoraj gdy wróciłem do domu, byłem tak wstawiony w kategorii: Kawały o dzieciach, Kawały o pijakach, Humor o sąsiadach.
Elektryk polecił mi zamontowanie bezpiecznika przeciwporażeniowego, że niby bardziej czuły.
Guzik tam. Nie zagadał, nie przytulił.
Guzik tam. Nie zagadał, nie przytulił.
1116
Dowcip #14430. Elektryk polecił mi zamontowanie bezpiecznika przeciwporażeniowego w kategorii: Kawały o elektrykach.
Pracownik do kierownika:
- Przepraszam, ale w tym miesiącu nie dostałem wypłaty.
Kierownik na to:
- Wybaczam panu ...
- Przepraszam, ale w tym miesiącu nie dostałem wypłaty.
Kierownik na to:
- Wybaczam panu ...
28
Dowcip #14431. Pracownik do kierownika w kategorii: Kawały o pieniądzach, Humor o szefie, Śmieszny humor o pracownikach.
Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy:
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
37
Dowcip #14432. Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy w kategorii: Dowcipy o zakupach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
W gospodzie trzej bacowie przechwalają się:
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
511
Dowcip #14433. W gospodzie trzej bacowie przechwalają się w kategorii: Humor o Bacy, Śmieszny humor o koniu, Śmieszny humor o robakach, Kawały o jabłkach.
Czym się teraz martwią sobowtóry Saddama Husajna?
- Podobno poszła fama, że po nalotach stracił lewą nogę.
- Podobno poszła fama, że po nalotach stracił lewą nogę.
67
Dowcip #14434. Czym się teraz martwią sobowtóry Saddama Husajna? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Dowcipy o Saddamie Husajnie.
- Co robisz jutro?
- Nic nie planowałam.
- A pojutrze?
- Mam wolny wieczór.
- A w piątek?
- Nic nie robię.
- A w sobotę?
- W sobotę jestem zaproszona na przyjęcie.
- Jaka szkoda! Właśnie w sobotę chciałem Cię zaprosić na randkę.
- Nic nie planowałam.
- A pojutrze?
- Mam wolny wieczór.
- A w piątek?
- Nic nie robię.
- A w sobotę?
- W sobotę jestem zaproszona na przyjęcie.
- Jaka szkoda! Właśnie w sobotę chciałem Cię zaprosić na randkę.
714
Dowcip #14435. - Co robisz jutro? w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszny humor o randce.
Pani mówi do dzieci w Rosji:
- Drogie dzieci, dziś mamy ZSRR, to jest raj na Ziemi. Dam wam przykład: Wasyl, jak ty chciałbyś się nazywać?
- No, proszę pani... ja bym chciał Dżon.
- Dobrze. Dzieci, od dzisiaj mówicie na Wasyla Dżon.
Mały Dżon przychodzi do domu i mama mu podaje grochówkę.
Dżon mówi:
- Ja nie będę jadł tej twojej grochówki, dopóki na mnie nie będziesz mówiła Dżon.
Przyszedł ojciec z pracy i złoił skórę Dżonowi.
Dżon przychodzi do szkoły.
Pani nauczycielka pyta się go:
- Dżon, co się stało?
- Proszę pani, Ruskie mnie napadły!
- Drogie dzieci, dziś mamy ZSRR, to jest raj na Ziemi. Dam wam przykład: Wasyl, jak ty chciałbyś się nazywać?
- No, proszę pani... ja bym chciał Dżon.
- Dobrze. Dzieci, od dzisiaj mówicie na Wasyla Dżon.
Mały Dżon przychodzi do domu i mama mu podaje grochówkę.
Dżon mówi:
- Ja nie będę jadł tej twojej grochówki, dopóki na mnie nie będziesz mówiła Dżon.
Przyszedł ojciec z pracy i złoił skórę Dżonowi.
Dżon przychodzi do szkoły.
Pani nauczycielka pyta się go:
- Dżon, co się stało?
- Proszę pani, Ruskie mnie napadły!
1323