Kierowca zatrzymał się na poboczu, żeby się wysikać.
Kierowca zatrzymał się na poboczu, żeby się wysikać. Wyciąga swojego małego i mówi do niego:
- Widzisz, jak Tobie się chce to ja zawsze staję.
- Widzisz, jak Tobie się chce to ja zawsze staję.
521
Dowcip #31420. Kierowca zatrzymał się na poboczu, żeby się wysikać. w kategorii: Dowcipy o facetach, Dowcipy o sikaniu.
Wpada pijany Kowalski do domu i strasznie chce mu się sikać. Idzie więc do łazienki, a że jest bardzo pijany zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje się, a szkło leci na deskę klozetową! Kowalski, nie mając siły siada na desce, nie zauważając szkła i kaleczy sobie tyłek. Wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się, bierze plaster i zaczyna kleić rany na tyłku. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano budzi się skacowany. Podchodzi do niego żona i mówi:
- To, że wszedłeś pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to też nic. Ale po jaką cholerę żeś lustro plastrami pokleił?
- To, że wszedłeś pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to też nic. Ale po jaką cholerę żeś lustro plastrami pokleił?
05
Dowcip #31421. Wpada pijany Kowalski do domu i strasznie chce mu się sikać. w kategorii: Śmieszne żarty o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pijakach, Dowcipy o lusterku.
Dlaczego Michał Pazdan nie ma znajomych na Facebooku?
- Bo wszystkich zablokował.
- Bo wszystkich zablokował.
313
Dowcip #31422. Dlaczego Michał Pazdan nie ma znajomych na Facebooku? w kategorii: Dowcipy o Facebooku, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne kawały o Michale Pazdanie.
Na środku kałuży z błotka siedzi sobie tata hipopotam, a wokół niego jeździ na rowerku mały synek hipopotam. Tata hipopotam leży na jednym boku, po czym po kilku godzinach odwraca się na drugi boczek, ochlapuje się błotkiem i tak w kółko przez cały dzień. Po dwóch tygodniach synek hipopotam podchodzi do taty i mówi smutnym głosem:
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
318
Dowcip #31423. Na środku kałuży z błotka siedzi sobie tata hipopotam w kategorii: Śmieszne żarty o synu, Dowcipy o rowerze, Humor o ojcu, Dowcipy o hipopotamie.
Na Halloween przebiorę się za okres. Potem się spóźnię i wszyscy będą się bali.
620
Dowcip #31424. Na Halloween przebiorę się za okres. w kategorii: Kawały o okresie kobiecym.
I przyszedł Adam do Stwórcy i zapytał:
- Panie. W moim domu pojawiła się jakaś żmija. Wydaje mi się, że zrywa jabłka z Rajskiego Ogrodu i przynosi je mojej żonie.
- Aaa, tak. Trochę jeszcze z wami pomieszka. Możesz zacząć ją nazywać teściową. Twoje dzieci, wnuki i kolejne pokolenia zrozumieją...
- Panie. W moim domu pojawiła się jakaś żmija. Wydaje mi się, że zrywa jabłka z Rajskiego Ogrodu i przynosi je mojej żonie.
- Aaa, tak. Trochę jeszcze z wami pomieszka. Możesz zacząć ją nazywać teściową. Twoje dzieci, wnuki i kolejne pokolenia zrozumieją...
732
Dowcip #31425. I przyszedł Adam do Stwórcy i zapytał w kategorii: Dowcipy o Adamie i Ewie, Żarty o teściowej, Dowcipy o Bogu.
Co mówi alfons gdy jego prostytutka urodzi córkę?
- Pieniądz rodzi pieniądz.
- Pieniądz rodzi pieniądz.
47
Dowcip #31426. Co mówi alfons gdy jego prostytutka urodzi córkę? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszny humor o alfonsach.
Jasiu wchodzi do pokoju rodziców podczas ich stosunku seksualnego. Widzi jak mama siada na tacie i wstaje, siada i wstaje. Mama zorientowała się, że Jaś ich obserwuje. Wtedy Jasio pobiegł do swojego pokoju. Pobiegła więc za nim i mówi:
- Wiesz, tata ma gruby brzuch i musiałam go upchać siadając i wstając.
A Jasio na to:
- To jest nie fair.
- Co jest nie fair?
- No bo jak Ciebie nie ma to przychodzi sąsiadka, pada na kolana i go znów pompuje.
- Wiesz, tata ma gruby brzuch i musiałam go upchać siadając i wstając.
A Jasio na to:
- To jest nie fair.
- Co jest nie fair?
- No bo jak Ciebie nie ma to przychodzi sąsiadka, pada na kolana i go znów pompuje.
226
Dowcip #31427. Jasiu wchodzi do pokoju rodziców podczas ich stosunku seksualnego. w kategorii: Żarty o Jasiu, Dowcipy o rodzicach, Śmieszny humor o zdradzie, Śmieszny humor o seksie, Śmieszne żarty o Fellatio.
Idzie Jaś z tatą przez park. Przed nimi idzie kobieta o sporych gabarytach. Na ten widok Jasio mówi:
- Tato, tato ale gruba jest ta baba.
- Tak nie można Jasiu, to nie wypada. - odpowiada tata,
Po jakimś czasie Jasiu:
- Tato, tato ona ma dupę jak stodoła.
- Jeszcze raz obrazisz tą panią, a Ci wleje. - mówi tata.
Idą dalej... Nagle tej pani zaczyna dzwonić komórka w torebce:” pi,pi, pi, pi”
Na co Jasiu:
- Tata, spierniczamy, będzie cofać!!!
- Tato, tato ale gruba jest ta baba.
- Tak nie można Jasiu, to nie wypada. - odpowiada tata,
Po jakimś czasie Jasiu:
- Tato, tato ona ma dupę jak stodoła.
- Jeszcze raz obrazisz tą panią, a Ci wleje. - mówi tata.
Idą dalej... Nagle tej pani zaczyna dzwonić komórka w torebce:” pi,pi, pi, pi”
Na co Jasiu:
- Tata, spierniczamy, będzie cofać!!!
16
Dowcip #31428. Idzie Jaś z tatą przez park. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszny humor o grubasach.
Wychodzi facet rano przed dom, patrzy, a tu niedźwiedź na drzewie siedzi. Biegnie więc do domu i dzwoni do firmy zawodowo zajmującej się ściąganiem niedźwiedzi z drzew. Po pewnym czasie przyjeżdża facet ze strzelbą na ramieniu i psem Fafikiem przy nodze. Właściciel drzewa wydaje się być nieco zdziwiony. Pyta więc o plan działania. Na to ten drugi odpowiada:
- Panie, plan jest prosty. Ja wchodzę na drzewo, trzęsę gałęziami, niedźwiedź spada, Fafik go łapie za jaja i niedźwiedź jest nasz.
Właściciel pomyślał chwile i pyta się:
- Po co w takim razie potrzebna mu strzelba?
Na to tamten:
- A widzi pan, strzelba jest na wypadek, gdybym to ja spadł pierwszy z drzewa. Wtedy łapiesz Pan strzelbę i strzelasz do Fafika.
- Panie, plan jest prosty. Ja wchodzę na drzewo, trzęsę gałęziami, niedźwiedź spada, Fafik go łapie za jaja i niedźwiedź jest nasz.
Właściciel pomyślał chwile i pyta się:
- Po co w takim razie potrzebna mu strzelba?
Na to tamten:
- A widzi pan, strzelba jest na wypadek, gdybym to ja spadł pierwszy z drzewa. Wtedy łapiesz Pan strzelbę i strzelasz do Fafika.
113