Dowcipy o hipopotamie
W jaki sposób można przewieźć Maluchem cztery hipopotamy?
- Zwyczajnie: dwa z przodu, dwa z tyłu.
- Zwyczajnie: dwa z przodu, dwa z tyłu.
1615
Dowcip #10109. W jaki sposób można przewieźć Maluchem cztery hipopotamy? w kategorii: „Humor o hipopotamie”.
Noe siedzi w swojej Arce - drzwi są już zamknięte - zaraz ma odpływać... Nagle słyszy pukanie:
- Puk, Puk...
- Kto tam?.
- Hipopotam...
- Puk, Puk...
- Kto tam?.
- Hipopotam...
1022
Dowcip #33895. Noe siedzi w swojej Arce - drzwi są już zamknięte - zaraz ma odpływać. w kategorii: „Śmieszny humor o hipopotamie”.
Na środku kałuży z błotka siedzi sobie tata hipopotam, a wokół niego jeździ na rowerku mały synek hipopotam. Tata hipopotam leży na jednym boku, po czym po kilku godzinach odwraca się na drugi boczek, ochlapuje się błotkiem i tak w kółko przez cały dzień. Po dwóch tygodniach synek hipopotam podchodzi do taty i mówi smutnym głosem:
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
318
Dowcip #31423. Na środku kałuży z błotka siedzi sobie tata hipopotam w kategorii: „Kawały o hipopotamie”.
Dwóch afrykańskich lekarzy kłóci się na korytarzu.
- Mówię Ci to jest prooom.
Drugi odpowiada:
- Mylisz się kolego to z całą pewnością prąąąt.
Całą tą dyskusję słyszy młoda pielęgniarka, która dostrzegła szansę do wykazania się wiedzą:
- Przepraszam panów, chyba jestem w stanie pomóc. Szukają państwo słowa prątek. - mówi i odchodzi zadowolona z siebie.
Pierwszy doktor odwraca się do drugiego i mówi:
- Nie zwracaj na nią uwagi, nie wie o czym mówi. Jestem pewien, że nigdy nie słyszała hipopotama pierdzącego pod wodą.
- Mówię Ci to jest prooom.
Drugi odpowiada:
- Mylisz się kolego to z całą pewnością prąąąt.
Całą tą dyskusję słyszy młoda pielęgniarka, która dostrzegła szansę do wykazania się wiedzą:
- Przepraszam panów, chyba jestem w stanie pomóc. Szukają państwo słowa prątek. - mówi i odchodzi zadowolona z siebie.
Pierwszy doktor odwraca się do drugiego i mówi:
- Nie zwracaj na nią uwagi, nie wie o czym mówi. Jestem pewien, że nigdy nie słyszała hipopotama pierdzącego pod wodą.
1639
Dowcip #33491. Dwóch afrykańskich lekarzy kłóci się na korytarzu. w kategorii: „Dowcipy o hipopotamie”.
Biegnie sobie króliczek przez sawannę i widzi hipopotama zwijającego skręta.
- Hipciu mój drogi brachu odłóż to świństwo. Ono Cię zabije. Żyj zdrowo jak ja! Pobiegaj ze mną zrobi Ci to dobrze dla zdrowia!
Hipo myśli ”No królik ma racje. W końcu trzeba to rzucić, a pobiegam z nim”. Biegną dalej, a tam żyrafa szykuje się do wciągnięcia krechy.
- Żyrafo! - krzyczy królik - odstaw to żyj zdrowo, pobiegaj z nami!
Żyrafa dała się namówić i biegną dalej. Widzą sępa, który nabija fajkę wodną.
- Sępie odstaw to świństwo. Pobiegaj z nami.
- No czemu nie.
Biegną dalej i spotykają króla lwa, który właśnie sobie heroinę szykował.
- Król odłóż to zamiast się wyniszczać pobiegaj z nami. - rozpoczyna swój dialog królik.
- Ech królik, Ty zawsze takie pierdoły gadasz jak się speeda nawciągasz.
- Hipciu mój drogi brachu odłóż to świństwo. Ono Cię zabije. Żyj zdrowo jak ja! Pobiegaj ze mną zrobi Ci to dobrze dla zdrowia!
Hipo myśli ”No królik ma racje. W końcu trzeba to rzucić, a pobiegam z nim”. Biegną dalej, a tam żyrafa szykuje się do wciągnięcia krechy.
- Żyrafo! - krzyczy królik - odstaw to żyj zdrowo, pobiegaj z nami!
Żyrafa dała się namówić i biegną dalej. Widzą sępa, który nabija fajkę wodną.
- Sępie odstaw to świństwo. Pobiegaj z nami.
- No czemu nie.
Biegną dalej i spotykają króla lwa, który właśnie sobie heroinę szykował.
- Król odłóż to zamiast się wyniszczać pobiegaj z nami. - rozpoczyna swój dialog królik.
- Ech królik, Ty zawsze takie pierdoły gadasz jak się speeda nawciągasz.
96
Dowcip #16824. Biegnie sobie króliczek przez sawannę i widzi hipopotama zwijającego w kategorii: „Śmieszne kawały o hipopotamie”.
Król dżungli, pan lew, zwołał zebranie zwierząt. Każdy miał opowiedzieć dowcip. Jeśli znajdzie się zwierzę, które nie będzie się z niego śmiało, to zwierzak opowiadający dowcip zostanie zjedzony. Opowiada zebra ... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzona. Opowiada wąż ... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzony. Opowiada hipopotam ... Już chciał zacząć opowiadać, a tu nagle żółw zaczyna się strasznie śmiać i zwijać ze śmiechu. Lew się pyta:
- Dlaczego się śmiejesz?
Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć:
- ”Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry ... Hahahaha.
- Dlaczego się śmiejesz?
Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć:
- ”Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry ... Hahahaha.
424
Dowcip #16859. Król dżungli, pan lew, zwołał zebranie zwierząt. w kategorii: „Śmieszne kawały o hipopotamie”.
Chłop był na wycieczce w zoo. Po powrocie opowiada kumplowi, co tam widział.
- Widziałem zebrę.
- A jak ona wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak jak koń, tylko jest w biało - czarne pasy.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem żyrafę.
- A jak ona wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak jak koń, tylko ma długaśną szyje.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem hipopotama.
- A jak on wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak koń, tylko gruby, ma krótkie nóżki, szeroki pysk i w wodzie siedzi.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem węża.
- A jak on wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No ten wąż za cholerę do konia nie podobny.
- Widziałem zebrę.
- A jak ona wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak jak koń, tylko jest w biało - czarne pasy.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem żyrafę.
- A jak ona wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak jak koń, tylko ma długaśną szyje.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem hipopotama.
- A jak on wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No to wygląda jak koń, tylko gruby, ma krótkie nóżki, szeroki pysk i w wodzie siedzi.
- Aha. I co jeszcze?
- Widziałem węża.
- A jak on wygląda?
- A widziałeś konia?
- No!
- No ten wąż za cholerę do konia nie podobny.
827
Dowcip #9181. Chłop był na wycieczce w zoo. w kategorii: „Śmieszne kawały o hipopotamie”.
Jasiu pyta taty:
- Tato co to jest hipopotam?
- Hipopotam? To taka zwariowana ryba.
- Ryba? Przecież on żyje na lądzie!
- Właśnie na tym polega jej wariactwo.
- Tato co to jest hipopotam?
- Hipopotam? To taka zwariowana ryba.
- Ryba? Przecież on żyje na lądzie!
- Właśnie na tym polega jej wariactwo.
37
Dowcip #12619. Jasiu pyta taty w kategorii: „Śmieszne kawały o hipopotamie”.
W ogromnej sadzawce leży stary hipopotam, leniwy do bólu, przewraca się z boku na bok, stęka, sapie... Dookoła niego, na rowerku jeździ bez przerwy mały hipcio... W pewnym momencie rowerek się zepsuł. Mały prosi starego:
- Tato, proszę, napraw mi rowerek, napraw...
Na to stary hipopotam:
- No tak, rzuć teraz wszystko i naprawiaj rowerek.
- Tato, proszę, napraw mi rowerek, napraw...
Na to stary hipopotam:
- No tak, rzuć teraz wszystko i naprawiaj rowerek.
19
Dowcip #12863. W ogromnej sadzawce leży stary hipopotam, leniwy do bólu w kategorii: „Kawały o hipopotamie”.
Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę. Przymulona, wzrok mętny. Podpływa do niej młody bóbr i pyta:
- Ty, krowa, co Ci tak dobrze?
Krowa na to:
- A, palę sobie trawkę.
Bóbr:
- A co to jest?
Krowa:
- Nie wiesz? Aaa, młody jesteś. Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia, wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.
Jak postanowili, tak zrobili. Boberek zaciągnął się, zanurkował ale, że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać. Wynurzył się więc i położył na brzegu. W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze. Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę. Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:
- Cześć!
Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:
- Bóbr! Wypuść powietrze!
- Ty, krowa, co Ci tak dobrze?
Krowa na to:
- A, palę sobie trawkę.
Bóbr:
- A co to jest?
Krowa:
- Nie wiesz? Aaa, młody jesteś. Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia, wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.
Jak postanowili, tak zrobili. Boberek zaciągnął się, zanurkował ale, że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać. Wynurzył się więc i położył na brzegu. W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze. Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę. Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:
- Cześć!
Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:
- Bóbr! Wypuść powietrze!
328