Jak nazywa się babcia klozetowa?
Jak nazywa się babcia klozetowa?
- Pisuardessa.
- Pisuardessa.
26
Dowcip #7713. Jak nazywa się babcia klozetowa? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki.
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem. Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają Ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył sto pięć lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpieprzał w nie swoje sprawy.
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają Ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył sto pięć lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpieprzał w nie swoje sprawy.
27
Dowcip #7714. Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem. w kategorii: Kawały o chłopcach, Śmieszny humor o staruszkach, Śmieszne dowcipy o zębach, Śmieszne żarty o słodyczach.
Dwaj staruszkowie wygrzewają się w słońcu na ławeczce. Nagle jeden mówi:
- Wystarczy Edziu, że zdejmiesz spodnie, a powiem ci ile masz lat ...
- Eee, niemożliwe ...
Ale po chwili dodaje:
- Dobrze Władziu, zobaczymy.
I ściąga spodnie. Dziadek Władek dłuższą chwilę studiuje skurczone przyrodzenie kolegi i mówi:
- Masz osiemdziesiąt siedem lat.
- Genialne! Skąd wiedziałeś?
- Wczoraj mi powiedziałeś.
- Wystarczy Edziu, że zdejmiesz spodnie, a powiem ci ile masz lat ...
- Eee, niemożliwe ...
Ale po chwili dodaje:
- Dobrze Władziu, zobaczymy.
I ściąga spodnie. Dziadek Władek dłuższą chwilę studiuje skurczone przyrodzenie kolegi i mówi:
- Masz osiemdziesiąt siedem lat.
- Genialne! Skąd wiedziałeś?
- Wczoraj mi powiedziałeś.
38
Dowcip #7715. Dwaj staruszkowie wygrzewają się w słońcu na ławeczce. w kategorii: Dowcipy o staruszkach, Humor o męskim przyrodzeniu.
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffi fee ...
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffi fee ...
35
Dowcip #7716. Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę w kategorii: Śmieszny humor o babci, Śmieszne dowcipy o jedzeniu, Śmieszne żarty o kierowcach, Kawały o staruszkach.
W parku na ławeczce siedzi młoda para. Po chwili dosiada sie do nich dziadek. Dziewczyna mówi do chłopaka:
- Boli mi nosek. Chłopak pocałował ją.
Dziewczyna mówi:
- Już nie boli.
Po chwili:
- Boli mnie czółko.
Chłopak pocałował ją w czoło.
Dziewczyna:
- Już nie boli.
Dziadek z niedowierzaniem się pyta młodego człowieka:
- A czy hemoroidy też pan leczy?
- Boli mi nosek. Chłopak pocałował ją.
Dziewczyna mówi:
- Już nie boli.
Po chwili:
- Boli mnie czółko.
Chłopak pocałował ją w czoło.
Dziewczyna:
- Już nie boli.
Dziadek z niedowierzaniem się pyta młodego człowieka:
- A czy hemoroidy też pan leczy?
26
Dowcip #7717. W parku na ławeczce siedzi młoda para. w kategorii: Żarty o staruszkach, Śmieszne kawały o Młodej Parze, Żarty o pocałunku i całowaniu.
Do baru wchodzi kowboj.
Siada przy barze i krzyczy:
- Barman, whisky!
Popijając rozgląda się po barze i spostrzega wielki kufel wypełniony dolarami.
- Po co ten kufel? - pyta barmana.
- Wrzuć pan dolara, to powiem.
No to kowboj wrzucił. Barman mówi:
- To jest zakład. Kto go wygra, cały kufel jest jego.
- No dobrze, a co trzeba zrobić?
- Są trzy zadania do wykonania:
Raz:Trzeba się napić przyrządzonego przeze mnie napoju bez popitki: whisky z chili, ostrym pieprzem i nawet się nie skrzywić na twarzy.
Dwa: Za barem jest taki wielki doberman. Psa boli ząb. Trzeba mu go wyrwać.
Trzy: Na pięterku mieszka taka stara paskudna staruszka. Trzeba ją zadowolić.
- Eee! Niewykonalne. Daj mi jeszcze whisky.
No to barman mu nalał. Kowboj wypił. Barman nalał mu znowu, i znowu, i znowu.
Gdy kowboj był już nieźle wstawiony:
- Dobra! Dawaj pan ten napój specjalny.
No to barman nalał whisky, wsypał pieprzu dodał chili i podał do wypicia.
Kowboj, myk, wypił i ani jednego grymasiku na twarzy. Wybiegł z baru do psa. Wszyscy ludzie wybiegli za nim, żeby zobaczyć, co się stanie. Pod budą wielka szamotanina, tuman kurzu w powietrzu, nic nie widać. Nagle słychać głośne ”chaaaaałłłłłłłłłłłł”. Tuman kurzu opada, kowboj cały pogryziony, poobijany podchodzi do barmana:
- Dobra! Gdzie ta babcia co mam jej zęba wyrwać?!
Siada przy barze i krzyczy:
- Barman, whisky!
Popijając rozgląda się po barze i spostrzega wielki kufel wypełniony dolarami.
- Po co ten kufel? - pyta barmana.
- Wrzuć pan dolara, to powiem.
No to kowboj wrzucił. Barman mówi:
- To jest zakład. Kto go wygra, cały kufel jest jego.
- No dobrze, a co trzeba zrobić?
- Są trzy zadania do wykonania:
Raz:Trzeba się napić przyrządzonego przeze mnie napoju bez popitki: whisky z chili, ostrym pieprzem i nawet się nie skrzywić na twarzy.
Dwa: Za barem jest taki wielki doberman. Psa boli ząb. Trzeba mu go wyrwać.
Trzy: Na pięterku mieszka taka stara paskudna staruszka. Trzeba ją zadowolić.
- Eee! Niewykonalne. Daj mi jeszcze whisky.
No to barman mu nalał. Kowboj wypił. Barman nalał mu znowu, i znowu, i znowu.
Gdy kowboj był już nieźle wstawiony:
- Dobra! Dawaj pan ten napój specjalny.
No to barman nalał whisky, wsypał pieprzu dodał chili i podał do wypicia.
Kowboj, myk, wypił i ani jednego grymasiku na twarzy. Wybiegł z baru do psa. Wszyscy ludzie wybiegli za nim, żeby zobaczyć, co się stanie. Pod budą wielka szamotanina, tuman kurzu w powietrzu, nic nie widać. Nagle słychać głośne ”chaaaaałłłłłłłłłłłł”. Tuman kurzu opada, kowboj cały pogryziony, poobijany podchodzi do barmana:
- Dobra! Gdzie ta babcia co mam jej zęba wyrwać?!
312
Dowcip #7718. Do baru wchodzi kowboj. w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszne żarty o kowbojach, Kawały o staruszkach, Humor o psie, Śmieszne żarty o zębach, Śmieszne żarty o zakładach.
Świeżo upieczony adwokat do ojca, też adwokata:
- Tato! Udało mi się skończyć tę sprawę, z którą się męczyłeś dwadzieścia lat!
- Ty idioto! Ja z tej sprawy zbudowałem dom, kupiłem trzy samochody, a Ty ją skończyłeś na pierwszej rozprawie ...
- Tato! Udało mi się skończyć tę sprawę, z którą się męczyłeś dwadzieścia lat!
- Ty idioto! Ja z tej sprawy zbudowałem dom, kupiłem trzy samochody, a Ty ją skończyłeś na pierwszej rozprawie ...
110
Dowcip #7719. Świeżo upieczony adwokat do ojca, też adwokata w kategorii: Śmieszne kawały o adwokatach, Żarty o pieniądzach, Śmieszne żarty o synach, Dowcipy o tacie.
- Co oskarżony ma na swoja obronę? - pyta się sędzia.
- Wysoki sądzie. Z domu rodzinnego wyniosłem dużo ... Nie powiem. Ze szkoły też sporo ... A z pracy to tylko te głupie pięć ton cementu ...
- Wysoki sądzie. Z domu rodzinnego wyniosłem dużo ... Nie powiem. Ze szkoły też sporo ... A z pracy to tylko te głupie pięć ton cementu ...
27
Dowcip #7720. - Co oskarżony ma na swoja obronę? - pyta się sędzia. w kategorii: Śmieszne żarty o złodziejach, Kawały o sądzie, Kawały o oskarżonych.
Mosze i Icek spotkali się przypadkiem w cukierni. Usiedli przy jednym stoliku. W pewnym momencie Icek ciężko wzdycha. Na to Mosze:
- Icek, ja tu przyszedłem zjeść ciastko, wypić kawę, a ty mi tu od razu o interesach!
- Icek, ja tu przyszedłem zjeść ciastko, wypić kawę, a ty mi tu od razu o interesach!
19
Dowcip #7721. Mosze i Icek spotkali się przypadkiem w cukierni. w kategorii: Dowcipy o facetach, Żarty o Żydach.
Kierowca tira po wielodniowej jeździe, postanawia zabawić się w burdelu. Po przyjściu do pokoju prostytutka rozbiera się, bierze słoik wazeliny i smaruje swoją cipkę. Kierowca widząc to zdejmuje łańcuszek z szyi i owija nim swój interes. Prostytutka pyta:
- Co robisz?
- Jak to co? Stara prostytutka, ja stary kierowca. W taką ślizgawicę bez łańcucha nie jadę.
- Co robisz?
- Jak to co? Stara prostytutka, ja stary kierowca. W taką ślizgawicę bez łańcucha nie jadę.
124