Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony.
Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony. Drugi jak by ze śmietnika wyszedł.
- Stefan, jak ty wyglądasz?
- A no wiesz, no stara mnie do domu nie wpuszcza.
- A mnie to tam zawsze wpuszcza.
- A jak Ty to robisz bracie?
- No wiesz, stoję pod drzwiami i rozbieram się do naga, no przecież nie pozwoli żeby sąsiedzi widzieli. No to dzwonie do drzwi bracie, ja te ciuchy sru przez drzwi bracie i wchodzę za ciuchami bracie.
- Ty to ja też tak zrobię.
Dzień później. Jak był brudny tak jest.
- No i co?
- Nie udało się.
- A jak to zrobiłeś?
- No tak jak mi kazałeś bracie. Ja się rozbieram bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu dzwonek bracie, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
- Stefan, jak ty wyglądasz?
- A no wiesz, no stara mnie do domu nie wpuszcza.
- A mnie to tam zawsze wpuszcza.
- A jak Ty to robisz bracie?
- No wiesz, stoję pod drzwiami i rozbieram się do naga, no przecież nie pozwoli żeby sąsiedzi widzieli. No to dzwonie do drzwi bracie, ja te ciuchy sru przez drzwi bracie i wchodzę za ciuchami bracie.
- Ty to ja też tak zrobię.
Dzień później. Jak był brudny tak jest.
- No i co?
- Nie udało się.
- A jak to zrobiłeś?
- No tak jak mi kazałeś bracie. Ja się rozbieram bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu dzwonek bracie, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
26
Dowcip #8453. Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony. w kategorii: Śmieszne żarty o sąsiadach, Śmieszne żarty o żonie, Śmieszny humor o tramwaju, Śmieszne dowcipy o higienie, Żarty o ubiorze.
Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi w rewanżu za rok trzydziesty dziewiąty. Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.
410
Dowcip #8454. Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. w kategorii: Śmieszne żarty o Francuzach, Śmieszne kawały o Rusku, Żarty o samolotach, Kawały o Polakach.
W tramwaju:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
728
Dowcip #8455. W tramwaju w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Śmieszny humor o Arabach, Śmieszne dowcipy o tramwaju.
Rabbi w synagodze pyta:
- Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią?
Mosiek, domyślnie:
- Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki?
- Niewykluczone - mówi Rabbi - Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili.
Mosiek wychodzi z domu z półlitrówką, a Salcia pyta:
- Gdzie niesiesz tą wódkę?
- Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek.
- W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia.
Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki.
Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki. Rabbi zaczerpnął, wypił i mówi:
- Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.
- Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią?
Mosiek, domyślnie:
- Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki?
- Niewykluczone - mówi Rabbi - Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili.
Mosiek wychodzi z domu z półlitrówką, a Salcia pyta:
- Gdzie niesiesz tą wódkę?
- Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek.
- W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia.
Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki.
Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki. Rabbi zaczerpnął, wypił i mówi:
- Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.
28
Dowcip #8456. Rabbi w synagodze pyta w kategorii: Śmieszne kawały o Rosjanach, Żarty o alkoholu, Kawały o Żydach.
Szkot zatrzymuje taksówkę i pyta:
- Ile kosztuje przejazd na dworzec?
- 2 szylingi.
Taksówka jedzie dalej, a Szkot biegnie za nią przez kilkaset metrów i znowu ją zatrzymuje. Zadyszany pyta:
- A teraz?
- Teraz 4 szylingi.
- Jeszcze drożej? Dlaczego?
- Bo dworzec jest w przeciwnym kierunku.
- Ile kosztuje przejazd na dworzec?
- 2 szylingi.
Taksówka jedzie dalej, a Szkot biegnie za nią przez kilkaset metrów i znowu ją zatrzymuje. Zadyszany pyta:
- A teraz?
- Teraz 4 szylingi.
- Jeszcze drożej? Dlaczego?
- Bo dworzec jest w przeciwnym kierunku.
38
Dowcip #8457. Szkot zatrzymuje taksówkę i pyta w kategorii: Śmieszny humor o Szkotach, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o pieniądzach, Dowcipy o podróżowaniu.
Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko?
- Bo nie musi zmieniać koloru.
A dlaczego rosyjskie piwo wychodzi z organizmu szybciej niż ukraińskie?
- Bo nie musi zmieniać smaku.
- Bo nie musi zmieniać koloru.
A dlaczego rosyjskie piwo wychodzi z organizmu szybciej niż ukraińskie?
- Bo nie musi zmieniać smaku.
38
Dowcip #8458. Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko? w kategorii: Żarty o alkoholu, Śmieszne dowcipy zagadki.
Trzej bracia, Lech, Czech i Rus przedzierali się przez puszcze szukając miejsca, gdzie mogliby się osiedlić. Nagle zobaczyli wzgórze, na którym na starym samotnym dębie w gnieździe siedział orzeł. Wtedy Lech powiedział:
-Tego orla białego przyjmuje za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduje gród swój i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę.
Pozostali bracia poszli dalej szukać miejsca dla swoich poddanych. Czech podążył na południe, a Rus na wschód. Czech założył u zbiegu rzek Wełtawy i Berounki, swoją stolicę, która dala początek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...
-Tego orla białego przyjmuje za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduje gród swój i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę.
Pozostali bracia poszli dalej szukać miejsca dla swoich poddanych. Czech podążył na południe, a Rus na wschód. Czech założył u zbiegu rzek Wełtawy i Berounki, swoją stolicę, która dala początek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...
3134
Dowcip #8459. Trzej bracia, Lech w kategorii: Śmieszny humor o Lechu Czechu i Rusie.
Idzie dwóch policjantów, patrzą, a tu flegma leży na chodniku. Jeden podchodzi i mówi do drugiego:
- Ty, patrz broszka!
Drugi bierze flegmę do reki i pokazuje tamtemu:
- Zdawało ci się. To jest wisiorek!
- Ty, patrz broszka!
Drugi bierze flegmę do reki i pokazuje tamtemu:
- Zdawało ci się. To jest wisiorek!
145
Dowcip #8460. Idzie dwóch policjantów, patrzą, a tu flegma leży na chodniku. w kategorii: Kawały o policjantach.
Policjant pyta kierowcę:
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.
56
Dowcip #8461. Policjant pyta kierowcę w kategorii: Żarty o kierowcach, Kawały o policjantach.
Przychodzi zomowiec do sklepu i mówi:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop.
- Już ja wiem, co mówię, w szkole byłem prymasem!
- Chyba prymusem.
- Nie pozwalajcie sobie! Mam to nawet na papieżu!
- Chyba na papierze.
- Nie róbcie ze mnie idioty! Dobrze wiem, że papierze jest w Rzymie!
- Dobrze, w takim razie diecezja należy do pana.
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop.
- Już ja wiem, co mówię, w szkole byłem prymasem!
- Chyba prymusem.
- Nie pozwalajcie sobie! Mam to nawet na papieżu!
- Chyba na papierze.
- Nie róbcie ze mnie idioty! Dobrze wiem, że papierze jest w Rzymie!
- Dobrze, w takim razie diecezja należy do pana.
213