Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka.
Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka. Wokoło pusto, więc zagaduje barmana.
- Jak pan myśli, czy lewica wygra wybory w ...
Barman przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
- A wie pan, że papież ...
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
- A o seksie można?
- Można.
- To pieprz się pan!
- Jak pan myśli, czy lewica wygra wybory w ...
Barman przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
- A wie pan, że papież ...
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
- A o seksie można?
- Można.
- To pieprz się pan!
114
Dowcip #3245. Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka. w kategorii: Śmieszne kawały polityczne, Śmieszne dowcipy religijne, Śmieszne żarty o barmanach, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne dowcipy o klientach.
Kowalski kupił samochód. Na drugi dzień rozłożył go na części.
- Co ty wyprawiasz? - Pyta się żona.
- Szukam. Poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego pięć tysięcy.
- Co ty wyprawiasz? - Pyta się żona.
- Szukam. Poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego pięć tysięcy.
19
Dowcip #3246. Kowalski kupił samochód. Na drugi dzień rozłożył go na części. w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszne kawały o autach.
W samolocie lecącym do USA żona robi wymówki mężowi:
- Jak mogłeś w tak głupi sposób dać się złapać temu celnikowi? Schować sto dolarów do tabliczki czekolady?
- Nie martw się kochanie, mam jeszcze dziesięć tysięcy dolarów.
- A gdzie je schowałeś?
- Nie zauważyłaś, że mój krawat jest we wzorki przedstawiające prezydenta Franklina?
- Jak mogłeś w tak głupi sposób dać się złapać temu celnikowi? Schować sto dolarów do tabliczki czekolady?
- Nie martw się kochanie, mam jeszcze dziesięć tysięcy dolarów.
- A gdzie je schowałeś?
- Nie zauważyłaś, że mój krawat jest we wzorki przedstawiające prezydenta Franklina?
39
Dowcip #3247. W samolocie lecącym do USA żona robi wymówki mężowi w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o samolotach, Śmieszne kawały o celnikach.
Facet siada przed telewizorem i czeka na retransmisję meczu.
- Nie mów mi, nie mów! - oznajmia żonie znającej już wynik meczu.
- Siedź sobie i trać czas i tak nie zobaczysz żadnej bramki.
- Nie mów mi, nie mów! - oznajmia żonie znającej już wynik meczu.
- Siedź sobie i trać czas i tak nie zobaczysz żadnej bramki.
212
Dowcip #3248. Facet siada przed telewizorem i czeka na retransmisję meczu. w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o sportowcach, Dowcipy o żonie, Śmieszne kawały o piłce nożnej.
Przychodzi Mosiek do rebego i mówi:
- Rebe, rebe, ja mam taki problem! Moja żona jest taka puszczalska, że już ją chyba z pół miasta miało.
- Ojej - mówi rebe - wielkie mi miasto Ciechocinek ...
- Rebe, rebe, ja mam taki problem! Moja żona jest taka puszczalska, że już ją chyba z pół miasta miało.
- Ojej - mówi rebe - wielkie mi miasto Ciechocinek ...
210
Dowcip #3249. Przychodzi Mosiek do rebego i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o kochankach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne kawały o żonie.
Mówi Kowalczykowa do Jarzębińskiej:
- Pani Jarzębińska słyszałam, że pani mąż złamał nogę. Jak to się stało?
Na to Jarzębińska:
- Zesłałam go do piwnicy po ziemniaki na obiad, poślizgnął się na schodach no i się stało.
Kowalczykowa:
- O jejejejku..! To straszne. I co pani zrobiła?
Jarzębińska:
- Spaghetti.!
- Pani Jarzębińska słyszałam, że pani mąż złamał nogę. Jak to się stało?
Na to Jarzębińska:
- Zesłałam go do piwnicy po ziemniaki na obiad, poślizgnął się na schodach no i się stało.
Kowalczykowa:
- O jejejejku..! To straszne. I co pani zrobiła?
Jarzębińska:
- Spaghetti.!
17
Dowcip #3250. Mówi Kowalczykowa do Jarzębińskiej w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Dowcipy o gotowaniu.
Piotrek i Krzysiek lecą samolotem. Piotrek opowiada o swoim ślubie. Nagle Krzysiek mu przerywa i mówi:
- Patrz jakie fajne dupy chodźmy je pobzykać.
- A moja żona?
- Twoją żonę bzykałem wczoraj.
- Patrz jakie fajne dupy chodźmy je pobzykać.
- A moja żona?
- Twoją żonę bzykałem wczoraj.
313
Dowcip #3251. Piotrek i Krzysiek lecą samolotem. Piotrek opowiada o swoim ślubie. w kategorii: Śmieszne kawały o zdradzie, Śmieszne dowcipy o kolegach.
Kowalski przyszedł do Nowaka i mówi:
- Żona zdała prawo jazdy.
- Jak jeździ?
Nowak odpowiada:
- Jak pierun, ale przyciąga ją każde drzewo.
- Żona zdała prawo jazdy.
- Jak jeździ?
Nowak odpowiada:
- Jak pierun, ale przyciąga ją każde drzewo.
29
Dowcip #3252. Kowalski przyszedł do Nowaka i mówi w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne kawały o kierowcach, Dowcipy o żonie, Śmieszny humor o prawie jazdy, Śmieszne kawały o drzewach.
Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Roy Keane, jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem Gerry Adams, radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
- Jestem David Beckham, kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział:
- Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, - powiedziała dziewczynka - nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Roy Keane, jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem Gerry Adams, radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
- Jestem David Beckham, kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział:
- Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, - powiedziała dziewczynka - nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.
312
Dowcip #3253. Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszne kawały o dziewczynkach, Śmieszne żarty o piłkarzach, Śmieszny humor o samolotach.
Katechetka do Jasia na lekcji religii:
- Powiedz mi, mój chłopcze, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
- Nasza sąsiadka!
- Powiedz mi, mój chłopcze, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
- Nasza sąsiadka!
111