Zeus poderwał sobie Nimfę.
Zeus poderwał sobie Nimfę. Akurat się z nią zabawiał, gdy podejrzała ich jego małżonka Hera.
Wnerwiła się straszenie i zamieniła, że tak powiem, Zeusowi na warsztacie Nimfę w kłodę drewna. Co zrobił Zeus?
- Niewiele myśląc zamienił się w piłę i rżnął dalej.
Wnerwiła się straszenie i zamieniła, że tak powiem, Zeusowi na warsztacie Nimfę w kłodę drewna. Co zrobił Zeus?
- Niewiele myśląc zamienił się w piłę i rżnął dalej.
106
Dowcip #33531. Zeus poderwał sobie Nimfę. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszny humor o postaciach z mitologii.
Do sklepu zoologicznego przyszedł klient chcący kupić prezent dla żony na urodziny. Rozglądnął się i już miał wyjść kiedy usłyszał głos z zaplecza:
- Hej, koleś chodź tu...
Wszedł na zaplecze i zobaczył ogromną papugę. W tym momencie wszedł właściciel sklepu... Ptak powiedział:
- Może kupisz mnie?
Gościu spytał właściciela ile kosztuje ta papuga i dowiedział się, że kosztuje tysiąc dolarów, bo należała do pewnego profesora i że potrafi porozumiewać się w siedmiu językach. Facet zdecydował się na kupno papugi, ale właściciel powiedział:
- Muszę panu jednak powiedzieć, że ta papuga nie ma nóg.
- To jak ona utrzymuje się na tej żerdzi?
Właściciel podniósł pióra papugi i pokazał, że ma ona członka owiniętego wokół żerdzi i tak utrzymuje równowagę...
- To zadziwiające - powiedział klient - Wezmę ją tak czy tak.
Zabrał ją do domu i wręczył zachwyconej żonie. Minęło sześć tygodni. Pewnego niedzielnego popołudnia facet siedzi na kanapie i słyszy papugę:
- Hej koleś...
- Tak?
- Tu dzieje się coś o czym powinieneś wiedzieć...
- Co takiego?
- Codziennie, gdy wychodzisz do pracy, ktoś puka do drzwi, a Twoja żona otwiera mu w samej bieliźnie i koszuli nocnej...
- Co?
- Potem ten facet przyprowadza Twoją żonę za rękę tutaj na tą kanapę, tuż pod moją klatką i zaczyna zdejmować z niej koszulę...
- O Boże, co dzieje się potem?
- On zrywa z niej bieliznę, a ona z niego spodnie i zaczynają się całować. Dokładnie tutaj, na tej kanapie pod moją klatką!
- Cholera, a co potem?
- Nie wiem, bo zawsze spadam z tej cholernej żerdzi...
- Hej, koleś chodź tu...
Wszedł na zaplecze i zobaczył ogromną papugę. W tym momencie wszedł właściciel sklepu... Ptak powiedział:
- Może kupisz mnie?
Gościu spytał właściciela ile kosztuje ta papuga i dowiedział się, że kosztuje tysiąc dolarów, bo należała do pewnego profesora i że potrafi porozumiewać się w siedmiu językach. Facet zdecydował się na kupno papugi, ale właściciel powiedział:
- Muszę panu jednak powiedzieć, że ta papuga nie ma nóg.
- To jak ona utrzymuje się na tej żerdzi?
Właściciel podniósł pióra papugi i pokazał, że ma ona członka owiniętego wokół żerdzi i tak utrzymuje równowagę...
- To zadziwiające - powiedział klient - Wezmę ją tak czy tak.
Zabrał ją do domu i wręczył zachwyconej żonie. Minęło sześć tygodni. Pewnego niedzielnego popołudnia facet siedzi na kanapie i słyszy papugę:
- Hej koleś...
- Tak?
- Tu dzieje się coś o czym powinieneś wiedzieć...
- Co takiego?
- Codziennie, gdy wychodzisz do pracy, ktoś puka do drzwi, a Twoja żona otwiera mu w samej bieliźnie i koszuli nocnej...
- Co?
- Potem ten facet przyprowadza Twoją żonę za rękę tutaj na tą kanapę, tuż pod moją klatką i zaczyna zdejmować z niej koszulę...
- O Boże, co dzieje się potem?
- On zrywa z niej bieliznę, a ona z niego spodnie i zaczynają się całować. Dokładnie tutaj, na tej kanapie pod moją klatką!
- Cholera, a co potem?
- Nie wiem, bo zawsze spadam z tej cholernej żerdzi...
314
Dowcip #33532. Do sklepu zoologicznego przyszedł klient chcący kupić prezent dla w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Dowcipy o zdradzie, Śmieszny humor o papudze.
Facet spadł w przepaść. Lecąc zdołał nadludzkim wysiłkiem złapać jakąś gałąź. Trzyma się jej kurczowo i krzyczy:
- Pomocy!!! Jest tam ktoś?
- Jestem, czego chcesz? - słyszy nagle tubalny głos z nieba.
- Uratuj mnie!
- Dobrze. Puść się, a zaraz Cię uratuję i postawię na ziemi. Wszystko, czego chcę, to zaufanie.
Facet zamyślił się na chwilę, po czym zaczął znowu krzyczeć:
- Pomocy!!! Jest tam ktoś jeszcze?
- Pomocy!!! Jest tam ktoś?
- Jestem, czego chcesz? - słyszy nagle tubalny głos z nieba.
- Uratuj mnie!
- Dobrze. Puść się, a zaraz Cię uratuję i postawię na ziemi. Wszystko, czego chcę, to zaufanie.
Facet zamyślił się na chwilę, po czym zaczął znowu krzyczeć:
- Pomocy!!! Jest tam ktoś jeszcze?
59
Dowcip #33533. Facet spadł w przepaść. w kategorii: Śmieszne kawały o wypadku.
Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. Staje przed szopką i z przerażeniem stwierdza, że zniknęło Dzieciątko! Wybiega przed kościół i po chwili zauważa Jasia w czerwonym ferrari na pedały, zaś obok Jasia siedzi Dzieciątko. Ksiądz zatrzymuje Jasia i pyta:
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.
526
Dowcip #33534. Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o Jezusie, Kawały o duchownych, Śmieszne dowcipy o rowerze.
Po walce z Tyson’em, Gołota udziela wywiadu reporterowi jakiegoś brukowca:
- Jeśliby na ulicy napadło pana pięciu bandytów, to dałby sobie pan radę? - pyta dziennikarz.
Gołota długo zastanawia się nad odpowiedzią i powoli zaczyna mówić:
- Pewnie że tak... Pierwszego walnąłbym lewym sierpowym, drugiego prawym prostym,trzeciego trafiłbym w korpus, a czwartego załatwiłbym prawym podbródkowym.
- No a piątego? - domaga się odpowiedzi żurnalista.
- A piątego? A piątego mam urodziny.
- Jeśliby na ulicy napadło pana pięciu bandytów, to dałby sobie pan radę? - pyta dziennikarz.
Gołota długo zastanawia się nad odpowiedzią i powoli zaczyna mówić:
- Pewnie że tak... Pierwszego walnąłbym lewym sierpowym, drugiego prawym prostym,trzeciego trafiłbym w korpus, a czwartego załatwiłbym prawym podbródkowym.
- No a piątego? - domaga się odpowiedzi żurnalista.
- A piątego? A piątego mam urodziny.
25
Dowcip #33535. Po walce z Tyson’em w kategorii: Śmieszny humor bezsensowny, Śmieszne dowcipy o dziennikarzach, Dowcipy o Andrzeju Gołocie.
Pewną starą żydówkę zaproszono jako statystycznego widza na pokaz testowy nowego filmu. Dostała od reżysera pilota i zalecenie, że ma obejrzeć film, a gdy będzie jakaś scena, która jej się nie spodoba, to ma przycisnąć przycisk i owy reżyser zaraz będzie u niej i porozmawiają co mogą zmienić. Żydówka usiadła wygodnie i zaczęła oglądać. Film był o starożytnym Rzymie, więc oglądało jej się dobrze, aż do sceny z lwami. Mocno przycisnęła przycisk i zaraz zjawił się reżyser z pytaniem:
- Co się stało proszę pani?
- Szanowny panie, protestuje, ten film mnie obraża.
- Dlaczego?
- Tym lwom rzucono Żydów na pożarcie...
- Ależ nie miła pani. To nie Żydzi, to Chrześcijanie.
- Ach tak, w takim razie bardzo przepraszam.
Nie minęło pięć minut i znów rozlega się sygnał... Reżyser biegnie do Żydówki i pyta:
- Co tym razem, proszę pani?
- Chciałam gorąco zaprotestować. Te dwa lwy po lewej wcale nie jedzą...
- Co się stało proszę pani?
- Szanowny panie, protestuje, ten film mnie obraża.
- Dlaczego?
- Tym lwom rzucono Żydów na pożarcie...
- Ależ nie miła pani. To nie Żydzi, to Chrześcijanie.
- Ach tak, w takim razie bardzo przepraszam.
Nie minęło pięć minut i znów rozlega się sygnał... Reżyser biegnie do Żydówki i pyta:
- Co tym razem, proszę pani?
- Chciałam gorąco zaprotestować. Te dwa lwy po lewej wcale nie jedzą...
832
Dowcip #33536. Pewną starą żydówkę zaproszono jako statystycznego widza na pokaz w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Kawały o filmach.
W fabryce dwóch kolegów zaczęło się spierać za co kobiety kochają mężczyzn. Pierwszy mówi:
- No, moja żona to mnie kocha za to, że jestem ojcem jej dzieci, głową rodziny, wspieram ich i czują się ze mną bezpiecznie.
- Nie! Ona Cię kocha tylko za rżnięcie!
- Niemożliwe.
- To powiedz jej w domu, że nie możesz!
Śpi facet nocą, a żona pyta się go:
- Co Ci się stało, że tak od razu śpisz, nic nie działasz. Właź!!!
- Wiesz co, dzisiaj w pracy ktoś mnie przypadkowo kluczem po jajcach uderzył i lekarz powiedział, że będę impotent do śmierci.
- Ach, taaak?
Żona schodzi z łóżka i zaczyna dzielić wszystkie rzeczy i mówi:
- Twoje. Moje. Twoje. Moje.
Facet cicho schodzi z łóżka, opuszcza piżamę i zasadza w zad żonie. Wtedy ona:
- Nasze. Nasze. Nasze.
- No, moja żona to mnie kocha za to, że jestem ojcem jej dzieci, głową rodziny, wspieram ich i czują się ze mną bezpiecznie.
- Nie! Ona Cię kocha tylko za rżnięcie!
- Niemożliwe.
- To powiedz jej w domu, że nie możesz!
Śpi facet nocą, a żona pyta się go:
- Co Ci się stało, że tak od razu śpisz, nic nie działasz. Właź!!!
- Wiesz co, dzisiaj w pracy ktoś mnie przypadkowo kluczem po jajcach uderzył i lekarz powiedział, że będę impotent do śmierci.
- Ach, taaak?
Żona schodzi z łóżka i zaczyna dzielić wszystkie rzeczy i mówi:
- Twoje. Moje. Twoje. Moje.
Facet cicho schodzi z łóżka, opuszcza piżamę i zasadza w zad żonie. Wtedy ona:
- Nasze. Nasze. Nasze.
720
Dowcip #33537. W fabryce dwóch kolegów zaczęło się spierać za co kobiety kochają w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Dowcipy o żonie, Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o kłótniach.
Na skrzyżowaniu kobieta wymusiła pierwszeństwo na mężczyźnie. Ten wrzasnął:
- Ty ch*ju!!!
Lecz kiedy zobaczył, że to kobieta poprawił się mówiąc:
- O przepraszam panią! Ty pi*do!
- Ty ch*ju!!!
Lecz kiedy zobaczył, że to kobieta poprawił się mówiąc:
- O przepraszam panią! Ty pi*do!
157
Dowcip #33538. Na skrzyżowaniu kobieta wymusiła pierwszeństwo na mężczyźnie. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Żarty o wypadkach samochodowych, Śmieszne dowcipy o treści wulgarnej.
Przychodzi koleś do rolnika i pyta się:
- Przepraszam, czy to jest farma pomidorowa?
- Tak, to ja jestem Pomidorow.
- Przepraszam, czy to jest farma pomidorowa?
- Tak, to ja jestem Pomidorow.
48
Dowcip #33539. Przychodzi koleś do rolnika i pyta się w kategorii: Dowcipy o rolnikach, Dowcipy o nazwisku.
Nowak krzyczy na żonę:
- Baśka, ku*wa, ty, ku*wa, nawet, ku*wa, zupę, ku*wa, musisz, ku*wa, przesolić, ku*wa!
- Józuś, ja cię bardzo proszę, jakbyś tak opuścił co drugie słowo, o ile milej by było...
- Ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa!
- Baśka, ku*wa, ty, ku*wa, nawet, ku*wa, zupę, ku*wa, musisz, ku*wa, przesolić, ku*wa!
- Józuś, ja cię bardzo proszę, jakbyś tak opuścił co drugie słowo, o ile milej by było...
- Ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa!
1114