Po walce z Tyson’em
Po walce z Tyson’em, Gołota udziela wywiadu reporterowi jakiegoś brukowca:
- Jeśliby na ulicy napadło pana pięciu bandytów, to dałby sobie pan radę? - pyta dziennikarz.
Gołota długo zastanawia się nad odpowiedzią i powoli zaczyna mówić:
- Pewnie że tak... Pierwszego walnąłbym lewym sierpowym, drugiego prawym prostym,trzeciego trafiłbym w korpus, a czwartego załatwiłbym prawym podbródkowym.
- No a piątego? - domaga się odpowiedzi żurnalista.
- A piątego? A piątego mam urodziny.
- Jeśliby na ulicy napadło pana pięciu bandytów, to dałby sobie pan radę? - pyta dziennikarz.
Gołota długo zastanawia się nad odpowiedzią i powoli zaczyna mówić:
- Pewnie że tak... Pierwszego walnąłbym lewym sierpowym, drugiego prawym prostym,trzeciego trafiłbym w korpus, a czwartego załatwiłbym prawym podbródkowym.
- No a piątego? - domaga się odpowiedzi żurnalista.
- A piątego? A piątego mam urodziny.
25
Dowcip #33535. Po walce z Tyson’em w kategorii: Śmieszny humor bezsensowny, Śmieszne dowcipy o dziennikarzach, Dowcipy o Andrzeju Gołocie.
Pewną starą żydówkę zaproszono jako statystycznego widza na pokaz testowy nowego filmu. Dostała od reżysera pilota i zalecenie, że ma obejrzeć film, a gdy będzie jakaś scena, która jej się nie spodoba, to ma przycisnąć przycisk i owy reżyser zaraz będzie u niej i porozmawiają co mogą zmienić. Żydówka usiadła wygodnie i zaczęła oglądać. Film był o starożytnym Rzymie, więc oglądało jej się dobrze, aż do sceny z lwami. Mocno przycisnęła przycisk i zaraz zjawił się reżyser z pytaniem:
- Co się stało proszę pani?
- Szanowny panie, protestuje, ten film mnie obraża.
- Dlaczego?
- Tym lwom rzucono Żydów na pożarcie...
- Ależ nie miła pani. To nie Żydzi, to Chrześcijanie.
- Ach tak, w takim razie bardzo przepraszam.
Nie minęło pięć minut i znów rozlega się sygnał... Reżyser biegnie do Żydówki i pyta:
- Co tym razem, proszę pani?
- Chciałam gorąco zaprotestować. Te dwa lwy po lewej wcale nie jedzą...
- Co się stało proszę pani?
- Szanowny panie, protestuje, ten film mnie obraża.
- Dlaczego?
- Tym lwom rzucono Żydów na pożarcie...
- Ależ nie miła pani. To nie Żydzi, to Chrześcijanie.
- Ach tak, w takim razie bardzo przepraszam.
Nie minęło pięć minut i znów rozlega się sygnał... Reżyser biegnie do Żydówki i pyta:
- Co tym razem, proszę pani?
- Chciałam gorąco zaprotestować. Te dwa lwy po lewej wcale nie jedzą...
832
Dowcip #33536. Pewną starą żydówkę zaproszono jako statystycznego widza na pokaz w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Kawały o filmach.
W fabryce dwóch kolegów zaczęło się spierać za co kobiety kochają mężczyzn. Pierwszy mówi:
- No, moja żona to mnie kocha za to, że jestem ojcem jej dzieci, głową rodziny, wspieram ich i czują się ze mną bezpiecznie.
- Nie! Ona Cię kocha tylko za rżnięcie!
- Niemożliwe.
- To powiedz jej w domu, że nie możesz!
Śpi facet nocą, a żona pyta się go:
- Co Ci się stało, że tak od razu śpisz, nic nie działasz. Właź!!!
- Wiesz co, dzisiaj w pracy ktoś mnie przypadkowo kluczem po jajcach uderzył i lekarz powiedział, że będę impotent do śmierci.
- Ach, taaak?
Żona schodzi z łóżka i zaczyna dzielić wszystkie rzeczy i mówi:
- Twoje. Moje. Twoje. Moje.
Facet cicho schodzi z łóżka, opuszcza piżamę i zasadza w zad żonie. Wtedy ona:
- Nasze. Nasze. Nasze.
- No, moja żona to mnie kocha za to, że jestem ojcem jej dzieci, głową rodziny, wspieram ich i czują się ze mną bezpiecznie.
- Nie! Ona Cię kocha tylko za rżnięcie!
- Niemożliwe.
- To powiedz jej w domu, że nie możesz!
Śpi facet nocą, a żona pyta się go:
- Co Ci się stało, że tak od razu śpisz, nic nie działasz. Właź!!!
- Wiesz co, dzisiaj w pracy ktoś mnie przypadkowo kluczem po jajcach uderzył i lekarz powiedział, że będę impotent do śmierci.
- Ach, taaak?
Żona schodzi z łóżka i zaczyna dzielić wszystkie rzeczy i mówi:
- Twoje. Moje. Twoje. Moje.
Facet cicho schodzi z łóżka, opuszcza piżamę i zasadza w zad żonie. Wtedy ona:
- Nasze. Nasze. Nasze.
720
Dowcip #33537. W fabryce dwóch kolegów zaczęło się spierać za co kobiety kochają w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Dowcipy o żonie, Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o kłótniach.
Na skrzyżowaniu kobieta wymusiła pierwszeństwo na mężczyźnie. Ten wrzasnął:
- Ty ch*ju!!!
Lecz kiedy zobaczył, że to kobieta poprawił się mówiąc:
- O przepraszam panią! Ty pi*do!
- Ty ch*ju!!!
Lecz kiedy zobaczył, że to kobieta poprawił się mówiąc:
- O przepraszam panią! Ty pi*do!
157
Dowcip #33538. Na skrzyżowaniu kobieta wymusiła pierwszeństwo na mężczyźnie. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Żarty o wypadkach samochodowych, Śmieszne dowcipy o treści wulgarnej.
Przychodzi koleś do rolnika i pyta się:
- Przepraszam, czy to jest farma pomidorowa?
- Tak, to ja jestem Pomidorow.
- Przepraszam, czy to jest farma pomidorowa?
- Tak, to ja jestem Pomidorow.
48
Dowcip #33539. Przychodzi koleś do rolnika i pyta się w kategorii: Dowcipy o rolnikach, Dowcipy o nazwisku.
Nowak krzyczy na żonę:
- Baśka, ku*wa, ty, ku*wa, nawet, ku*wa, zupę, ku*wa, musisz, ku*wa, przesolić, ku*wa!
- Józuś, ja cię bardzo proszę, jakbyś tak opuścił co drugie słowo, o ile milej by było...
- Ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa!
- Baśka, ku*wa, ty, ku*wa, nawet, ku*wa, zupę, ku*wa, musisz, ku*wa, przesolić, ku*wa!
- Józuś, ja cię bardzo proszę, jakbyś tak opuścił co drugie słowo, o ile milej by było...
- Ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa!
1114
Dowcip #33540. Nowak krzyczy na żonę w kategorii: Śmieszne dowcipy o żonie, Żarty o gotowaniu, Śmieszne dowcipy o treści wulgarnej, Kawały o Nowaku.
Na dworcu kolejowym zainstalowano ”Inteligentny automat do sprzedaży biletów. Podchodzi Nowak, pięć złotych i z automatu wypada kartka i rozlega się głos:
- Pan Jan Nowak, wiek czterdzieści osiem lat, jedzie pan do Warszawy i bilet w pierwszej klasie będzie pana kosztował dwadzieścia złotych. Do odjazdu ma pan jeszcze dziesięć minut czasu.
Nowak nie może zrozumieć skąd ta maszyna zna jego imię, nazwisko i wiek, oraz dokąd jedzie. Chwyta więc pod pachę stojącego obok Indianina, ciągnie go do maszyny, wrzuca piątaka. Znów wypada kartka, a maszyna nadaje:
- Wojownik Orle Pióro ze szczepu Kiowa, wiek trzydzieści lat. Jedziesz do Krakowa. Twój pociąg odjeżdża za czterdzieści minut, a bilet pierwszej klasy będzie pana kosztować piętnaście złotych.
Nowak tego nie może zrozumieć... Pożycza od Indianina ubranie i pióropusz, wrzuca pieniądze. Z automatu wypada karteczka i maszyna mówi:
- Nowak. Jesteś czterdziestoośmioletnim niedowiarkiem. Chciałeś jechać do Warszawy, ale przez to, że robisz tu z siebie głupka odjechał Twój pociąg. Zaoszczędziłeś dwadzieścia złotych na bilecie!
- Pan Jan Nowak, wiek czterdzieści osiem lat, jedzie pan do Warszawy i bilet w pierwszej klasie będzie pana kosztował dwadzieścia złotych. Do odjazdu ma pan jeszcze dziesięć minut czasu.
Nowak nie może zrozumieć skąd ta maszyna zna jego imię, nazwisko i wiek, oraz dokąd jedzie. Chwyta więc pod pachę stojącego obok Indianina, ciągnie go do maszyny, wrzuca piątaka. Znów wypada kartka, a maszyna nadaje:
- Wojownik Orle Pióro ze szczepu Kiowa, wiek trzydzieści lat. Jedziesz do Krakowa. Twój pociąg odjeżdża za czterdzieści minut, a bilet pierwszej klasy będzie pana kosztować piętnaście złotych.
Nowak tego nie może zrozumieć... Pożycza od Indianina ubranie i pióropusz, wrzuca pieniądze. Z automatu wypada karteczka i maszyna mówi:
- Nowak. Jesteś czterdziestoośmioletnim niedowiarkiem. Chciałeś jechać do Warszawy, ale przez to, że robisz tu z siebie głupka odjechał Twój pociąg. Zaoszczędziłeś dwadzieścia złotych na bilecie!
38
Dowcip #33541. Na dworcu kolejowym zainstalowano ”Inteligentny automat do sprzedaży w kategorii: Dowcipy o pociągu, Śmieszne dowcipy o wynalazkach, Dowcipy o Nowaku.
Napis na nagrobku.
Tutaj leży wybitny doktor Issak Zilberman (1906 - 1997).
A pod spodem zaszyfrowany dopisek:
”Jeśli potrzebujesz dobrego lekarza to mój syn Abraham przyjmuje każdego dnia od ósmej do siedemnastej w moim starym gabinecie na ulicy Żytniej 17.”
Tutaj leży wybitny doktor Issak Zilberman (1906 - 1997).
A pod spodem zaszyfrowany dopisek:
”Jeśli potrzebujesz dobrego lekarza to mój syn Abraham przyjmuje każdego dnia od ósmej do siedemnastej w moim starym gabinecie na ulicy Żytniej 17.”
129
Dowcip #33542. Napis na nagrobku. w kategorii: Żarty o reklamie, Śmieszne dowcipy o pomnikach.
Stary mąż przychodzi z młodą piękną żoną do kina. Zajmują miejsca, gaśnie światło i zaczyna się film. Po pięciu minutach seansu siedzący obok żony, chłopak zaczyna się do niej dobierać. Ponieważ, ani babka, ani jej staruszek mąż nie reagują po kolejnych pięciu minutach młody chłopak już odbywa z nią klasyczny stosunek w pozycji na jeźdźca, ze wszystkimi ”achami i ochami” występującymi w takiej sytuacji. Reakcją męża w dalszym ciągu jest brak reakcji. W końcu facet siedzący w następnym rzędzie nie wytrzymuje i stuka gościa w ramię ze słowami:
- Panie, nie widzisz pan co się dzieje?
- Widzę - odpowiada mąż - Zawsze jak jesteśmy w kinie to ktoś ją przeleci. Ale co robić? Ja lubię obejrzeć dobry film, a jak tą dziwkę w domu zostawię to jest jeszcze gorzej. Przez jeden seans to czasami i pół osiedla zdąży ją wyruchać.
- Panie, nie widzisz pan co się dzieje?
- Widzę - odpowiada mąż - Zawsze jak jesteśmy w kinie to ktoś ją przeleci. Ale co robić? Ja lubię obejrzeć dobry film, a jak tą dziwkę w domu zostawię to jest jeszcze gorzej. Przez jeden seans to czasami i pół osiedla zdąży ją wyruchać.
36
Dowcip #33543. Stary mąż przychodzi z młodą piękną żoną do kina. w kategorii: Śmieszne dowcipy o staruszkach, Dowcipy o żonie, Kawały o zdradzie, Śmieszne dowcipy o kinie, Humor o seksie.
Przychodzi student wydziału prawa na egzamin. Profesor zadaje mu pytanie:
- No dobrze, na początek może takie zasadnicze pytanie panu zadam. Niech pan mi powie dlaczego wybrał pan akurat te studia i akurat na tej uczelni?
Na co student:
- Tato, weź się nie wygłupiaj.
- No dobrze, na początek może takie zasadnicze pytanie panu zadam. Niech pan mi powie dlaczego wybrał pan akurat te studia i akurat na tej uczelni?
Na co student:
- Tato, weź się nie wygłupiaj.
226