Stoją sobie na plaży ćpuny i ćpają jak zwykle w kółeczku.
Stoją sobie na plaży ćpuny i ćpają jak zwykle w kółeczku. Nagle z nieba na ziemie zstępuje Jezus. Błądzi po tej plaży, myśli, rozważa, nagle jeden z ćpunów woła do niego:
- Ej, Ty, chodź no tutaj.
Zaciekawiony Jezus podszedł, po czym ćpun dał mu trawkę i powiedział:
- Masz, zapal sobie dobry człowieku.
- A co to jest?
- Zapal, a zrozumiesz!
Jezus zapalił. Po chwili jeden z ćpunów go zapytał:
- Ty, a jak ty masz w ogóle na imię?
- Jezus jestem!
- I o to chodzi!
- Ej, Ty, chodź no tutaj.
Zaciekawiony Jezus podszedł, po czym ćpun dał mu trawkę i powiedział:
- Masz, zapal sobie dobry człowieku.
- A co to jest?
- Zapal, a zrozumiesz!
Jezus zapalił. Po chwili jeden z ćpunów go zapytał:
- Ty, a jak ty masz w ogóle na imię?
- Jezus jestem!
- I o to chodzi!
35
Dowcip #25501. Stoją sobie na plaży ćpuny i ćpają jak zwykle w kółeczku. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jezusie, Śmieszne żarty o narkotykach.
Jedzie papież w limuzynie i mówi do szofera:
- Przyśpiesz.
- Nie mogę bo mnie z pracy zwolnią.
Papież nalega. On przyśpiesza. Po pięciu minutach papież mówi do szofera:
- Przyśpiesz.
- Naprawdę nie mogę bo z roboty wylecę.
- Daj mi kierować, mnie nie wywalą bo ja święty jestem.
Zamieniają się miejscami po trzydziestu minutach policja ich dopada. Policjant zdziwiony patrzy w oknie papież. Drugi policjant z niecierpliwieniem pyta:
- Kogo złapaliśmy?
- Ktoś tak ważny, że go sam papież wozi.
- Przyśpiesz.
- Nie mogę bo mnie z pracy zwolnią.
Papież nalega. On przyśpiesza. Po pięciu minutach papież mówi do szofera:
- Przyśpiesz.
- Naprawdę nie mogę bo z roboty wylecę.
- Daj mi kierować, mnie nie wywalą bo ja święty jestem.
Zamieniają się miejscami po trzydziestu minutach policja ich dopada. Policjant zdziwiony patrzy w oknie papież. Drugi policjant z niecierpliwieniem pyta:
- Kogo złapaliśmy?
- Ktoś tak ważny, że go sam papież wozi.
1621
Dowcip #25502. Jedzie papież w limuzynie i mówi do szofera w kategorii: Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszne żarty o policjantach, Humor o przekraczaniu prędkości, Śmieszne żarty o papieżu.
Baca pyta w sklepie:
- Jest kiełbasa beskidzka?
- Bez cego?
- Jest kiełbasa beskidzka?
- Bez cego?
1624
Dowcip #25503. Baca pyta w sklepie w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne dowcipy po góralsku, Śmieszne kawały o zakupach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy. - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. Sto procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- Znowu jesteś pijany oszuście jeden! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy. - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. Sto procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- Znowu jesteś pijany oszuście jeden! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
24
Dowcip #25504. Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Humor o zajączku, Śmieszne żarty o zwierzętach, Humor o lesie.
Jaki jest najbezpieczniejszy samochód na świecie?
- VW Transporter, a zwłaszcza w kolorze granatowym z zakratowanymi oknami i napisem policja.
- VW Transporter, a zwłaszcza w kolorze granatowym z zakratowanymi oknami i napisem policja.
34
Dowcip #25505. Jaki jest najbezpieczniejszy samochód na świecie? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Śmieszne kawały o autach.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega wokół biurka:
- Co się panu stało, panie doktorze!
- Lekarz okręgowy!
- Co się panu stało, panie doktorze!
- Lekarz okręgowy!
81
Dowcip #25506. Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega wokół biurka w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza.
To fakt, że mężczyzna przez większość czasu używa do myślenia członka, ale czyni tak tylko po to, aby móc porozumieć się z kobietą.
82
Dowcip #25507. To fakt, że mężczyzna przez większość czasu używa do myślenia członka w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Humor o penisie.
Blondynka do blondynki:
- Chcesz krówkę?
- Nie dzięki, jestem wegetarianką!
- Chcesz krówkę?
- Nie dzięki, jestem wegetarianką!
818
Dowcip #25509. Blondynka do blondynki w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Śmieszne żarty o słodyczach.
Mały smok pyta swoją mamę:
- Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
- Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
- Bo właśnie poczułem wilczy apetyt ...
- Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
- Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
- Bo właśnie poczułem wilczy apetyt ...
1013
Dowcip #25510. Mały smok pyta swoją mamę w kategorii: Humor o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o smoku, Humor o synu, Śmieszny humor o matce.
Czterech kumpli gada.
- Moja teściowa jest wielka i gruba jak słoń, większa, bo nawet jej przyjąć nie chcieli!
- Moja jest jak gówno. Śmierdzi jak nie wiem co, a w dodatku umyć się nie umie, bo fajtłapa!
- Moja ... Okropna! Powiem ”Cześć mamusia!” a ona ”jaka znowu majtusia?”
- Moja jest za to święta jak moja żonka, na wszystko mi pozwala.
- Ale Zdzisiu, twoja nie żyje.
- No właśnie mówię.
- Moja teściowa jest wielka i gruba jak słoń, większa, bo nawet jej przyjąć nie chcieli!
- Moja jest jak gówno. Śmierdzi jak nie wiem co, a w dodatku umyć się nie umie, bo fajtłapa!
- Moja ... Okropna! Powiem ”Cześć mamusia!” a ona ”jaka znowu majtusia?”
- Moja jest za to święta jak moja żonka, na wszystko mi pozwala.
- Ale Zdzisiu, twoja nie żyje.
- No właśnie mówię.
73