Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy. - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. Sto procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- Znowu jesteś pijany oszuście jeden! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy. - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. Sto procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- Znowu jesteś pijany oszuście jeden! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
24
Dowcip #25504. Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Humor o zajączku, Śmieszne żarty o zwierzętach, Humor o lesie.
Jaki jest najbezpieczniejszy samochód na świecie?
- VW Transporter, a zwłaszcza w kolorze granatowym z zakratowanymi oknami i napisem policja.
- VW Transporter, a zwłaszcza w kolorze granatowym z zakratowanymi oknami i napisem policja.
34
Dowcip #25505. Jaki jest najbezpieczniejszy samochód na świecie? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Śmieszne kawały o autach.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega wokół biurka:
- Co się panu stało, panie doktorze!
- Lekarz okręgowy!
- Co się panu stało, panie doktorze!
- Lekarz okręgowy!
81
Dowcip #25506. Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega wokół biurka w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza.
To fakt, że mężczyzna przez większość czasu używa do myślenia członka, ale czyni tak tylko po to, aby móc porozumieć się z kobietą.
82
Dowcip #25507. To fakt, że mężczyzna przez większość czasu używa do myślenia członka w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Humor o penisie.
Blondynka do blondynki:
- Chcesz krówkę?
- Nie dzięki, jestem wegetarianką!
- Chcesz krówkę?
- Nie dzięki, jestem wegetarianką!
818
Dowcip #25509. Blondynka do blondynki w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Śmieszne żarty o słodyczach.
Mały smok pyta swoją mamę:
- Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
- Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
- Bo właśnie poczułem wilczy apetyt ...
- Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
- Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
- Bo właśnie poczułem wilczy apetyt ...
1013
Dowcip #25510. Mały smok pyta swoją mamę w kategorii: Humor o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o smoku, Humor o synu, Śmieszny humor o matce.
Czterech kumpli gada.
- Moja teściowa jest wielka i gruba jak słoń, większa, bo nawet jej przyjąć nie chcieli!
- Moja jest jak gówno. Śmierdzi jak nie wiem co, a w dodatku umyć się nie umie, bo fajtłapa!
- Moja ... Okropna! Powiem ”Cześć mamusia!” a ona ”jaka znowu majtusia?”
- Moja jest za to święta jak moja żonka, na wszystko mi pozwala.
- Ale Zdzisiu, twoja nie żyje.
- No właśnie mówię.
- Moja teściowa jest wielka i gruba jak słoń, większa, bo nawet jej przyjąć nie chcieli!
- Moja jest jak gówno. Śmierdzi jak nie wiem co, a w dodatku umyć się nie umie, bo fajtłapa!
- Moja ... Okropna! Powiem ”Cześć mamusia!” a ona ”jaka znowu majtusia?”
- Moja jest za to święta jak moja żonka, na wszystko mi pozwala.
- Ale Zdzisiu, twoja nie żyje.
- No właśnie mówię.
73
Dowcip #25511. Czterech kumpli gada. w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszne żarty o teściowej.
Małgosia się pyta mamy:
- Mamo, a czemu Jasiu ma takiego dużego kleszcza zamiast gniazdka takiego jak ja mam?
- Bo jak był mały to w lesie kleszcz mu wskoczył do gniazdka i się go nie da wyrwać.
- Mamo, a czemu Jasiu ma takiego dużego kleszcza zamiast gniazdka takiego jak ja mam?
- Bo jak był mały to w lesie kleszcz mu wskoczył do gniazdka i się go nie da wyrwać.
2413
Dowcip #25512. Małgosia się pyta mamy w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Humor o mamie, Śmieszne żarty o Małgosi.
Jasiu chwali się koledze:
- Moja mama umie latać.
- Naprawdę?
- Tak, bo gdy się zamyśli tata mówi, że lata w obłokach.
- Moja mama umie latać.
- Naprawdę?
- Tak, bo gdy się zamyśli tata mówi, że lata w obłokach.
157
Dowcip #25513. Jasiu chwali się koledze w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszne kawały o mamie.
Turyści spotykają w górach bacę i pytają:
- Baco, będzie dzisiaj padać.?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Nie, dzisiaj nie popada.
Następnego dnia turyści znowu spotykają bacę i pytają:
- Baco, a dzisiaj będzie lać?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Dzisiaj to będzie lać, że ho, ho.
Następnego dnia turyści znów spotykają bacę i pytają:
- Będzie dzisiaj padać, baco?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Nie, dzisiaj nie będzie.
- Baco, a skąd Ty to wiesz czy będzie czy nie?
- No bo codziennie rano słucham pogody w Radio Zet.
- Baco, będzie dzisiaj padać.?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Nie, dzisiaj nie popada.
Następnego dnia turyści znowu spotykają bacę i pytają:
- Baco, a dzisiaj będzie lać?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Dzisiaj to będzie lać, że ho, ho.
Następnego dnia turyści znów spotykają bacę i pytają:
- Będzie dzisiaj padać, baco?
Baca patrzy w niebo i mówi:
- Nie, dzisiaj nie będzie.
- Baco, a skąd Ty to wiesz czy będzie czy nie?
- No bo codziennie rano słucham pogody w Radio Zet.
15