Stoi pijany murzyn oparty o drzewo i podchodzi do niego facet
Stoi pijany murzyn oparty o drzewo i podchodzi do niego facet:
- Co, popiło się?
- Tak, tak.
- I co? Kiepsko się czujemy?
- Oj tak.
- I co? Chcemy do domu?
- Tak, tak.
- To czekaj, podsadzę Cię.
- Co, popiło się?
- Tak, tak.
- I co? Kiepsko się czujemy?
- Oj tak.
- I co? Chcemy do domu?
- Tak, tak.
- To czekaj, podsadzę Cię.
011
Dowcip #31553. Stoi pijany murzyn oparty o drzewo i podchodzi do niego facet w kategorii: Kawały o Murzynach, Dowcipy o pijakach, Żarty o drzewach.
Na policje dzwoni blondynka.
- Panie władzo, okradli mi samochód.
- Co ukradli?
- Tablice rozdzielczą, kierownicę, wajchę zmiany biegów.
- Gdzie mamy przyjechać?
- Gałczyńskiego 30.
Za pięć minut blondynka znowu dzwoni:
- Już nie przejeżdżajcie.
- Czemu? Złodziej oddał łup?
- Nie. Usiadłam z tyłu.
- Panie władzo, okradli mi samochód.
- Co ukradli?
- Tablice rozdzielczą, kierownicę, wajchę zmiany biegów.
- Gdzie mamy przyjechać?
- Gałczyńskiego 30.
Za pięć minut blondynka znowu dzwoni:
- Już nie przejeżdżajcie.
- Czemu? Złodziej oddał łup?
- Nie. Usiadłam z tyłu.
813
Dowcip #31554. Na policje dzwoni blondynka. w kategorii: Kawały o blondynkach, Dowcipy o złodziejach, Śmieszne żarty o samochodach.
W Krakowie, po homilii, Benedykt XVI miał powiedzieć kilka słów do Polaków. Szuka na swoich kartkach zapisu fonetycznego, ale nie może go znaleźć. Rozgląda się w nadziei, że ktoś mu podpowie, ale nic z tego. W zdenerwowaniu przeszukuje kieszenie sutanny i w końcu znalazł starą, pożółkłą kartkę. Zadowolony zaczyna czytać:
- Obrońcy Westerplatte, poddajcie się.
- Obrońcy Westerplatte, poddajcie się.
212
Dowcip #31555. W Krakowie, po homilii w kategorii: Dowcipy o przemówieniach, Żarty o papieżu.
Ksiądz prowadzący oprowadza młodego adepta po zakonie i opowiada:
- Widzisz, tutaj mamy Wielką Bibliotekę, z tego będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Przechodzą dalej.
- A tutaj jest świetnie zaopatrzona siłownia z tego też będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Przechodzą wielkim hallem.
- Natomiast tutaj jest nowoczesna pracownia informatyczna, z tego oczywiście też będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
W końcu przechodzą długim korytarzem, na końcu którego są ogromne drzwi. Ksiądz prowadzący otwiera drzwi, a tam wystająca goła dupa. Ksiądz opowiada dalej:
- Ponieważ dbamy o potrzeby seksualne naszych adeptów z tego też oczywiście będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Na to adept się zaintrygowany się pyta:
- No dobrze, ale dlaczego nie w czwartek?
- Bo w czwartek masz tu dyżur.
- Widzisz, tutaj mamy Wielką Bibliotekę, z tego będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Przechodzą dalej.
- A tutaj jest świetnie zaopatrzona siłownia z tego też będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Przechodzą wielkim hallem.
- Natomiast tutaj jest nowoczesna pracownia informatyczna, z tego oczywiście też będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
W końcu przechodzą długim korytarzem, na końcu którego są ogromne drzwi. Ksiądz prowadzący otwiera drzwi, a tam wystająca goła dupa. Ksiądz opowiada dalej:
- Ponieważ dbamy o potrzeby seksualne naszych adeptów z tego też oczywiście będziesz mógł korzystać... Ale nie w czwartek.
Na to adept się zaintrygowany się pyta:
- No dobrze, ale dlaczego nie w czwartek?
- Bo w czwartek masz tu dyżur.
814
Dowcip #31556. Ksiądz prowadzący oprowadza młodego adepta po zakonie i opowiada w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszne kawały o szafie.
Zapiski w notatniku pedanta.
Sobota:
1) Kefir i cztery kajzerki - dwa pięćdziesiąt.
2) Fakt - dwa złote.
3) Pasta do zębów - sześć złotych.
4) Nie wiem i nie pamiętam co i gdzie wieczorem - tysiąc siedemset złotych.
Sobota:
1) Kefir i cztery kajzerki - dwa pięćdziesiąt.
2) Fakt - dwa złote.
3) Pasta do zębów - sześć złotych.
4) Nie wiem i nie pamiętam co i gdzie wieczorem - tysiąc siedemset złotych.
14
Dowcip #31557. Zapiski w notatniku pedanta. w kategorii: Żarty o pieniądzach, Kawały o imprezie, Żarty o pedantach.
Tata woła Jasia:
- Jasiu, powiedz mamie, że dolar dzisiaj dobrze stoi!
Jasio posłusznie idzie do mamy i mówi:
- Mamo! Tata kazał mi powiedzieć, że dolar dzisiaj dobrze stoi!
- Powiedz tatusiowi, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
Jasio idzie do taty i przekazuje:
- Mama powiedziała, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
- Powiedz mamie, że dolar dzisiaj tak dobrze stoi jak nigdy!
Jasio biegnie do mamy i przekazuje jej informacje. Mama odpowiada:
- Powiedz tacie, że nie ma dzisiaj szans. Kantor jest zamknięty na cztery spusty!
Dzień później sytuacja się odwraca i mama woła Jasia:
- Idź Jasiu do taty i mu powiedz, że już kantor jest otwarty.
Jasio biegnie do taty i mówi mu, że kantor już jest otwarty.
- Idź Jasiu powiedz mamie, że dolar wczoraj tak dobrze stał, że poszedł od ręki!
- Jasiu, powiedz mamie, że dolar dzisiaj dobrze stoi!
Jasio posłusznie idzie do mamy i mówi:
- Mamo! Tata kazał mi powiedzieć, że dolar dzisiaj dobrze stoi!
- Powiedz tatusiowi, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
Jasio idzie do taty i przekazuje:
- Mama powiedziała, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
- Powiedz mamie, że dolar dzisiaj tak dobrze stoi jak nigdy!
Jasio biegnie do mamy i przekazuje jej informacje. Mama odpowiada:
- Powiedz tacie, że nie ma dzisiaj szans. Kantor jest zamknięty na cztery spusty!
Dzień później sytuacja się odwraca i mama woła Jasia:
- Idź Jasiu do taty i mu powiedz, że już kantor jest otwarty.
Jasio biegnie do taty i mówi mu, że kantor już jest otwarty.
- Idź Jasiu powiedz mamie, że dolar wczoraj tak dobrze stał, że poszedł od ręki!
211
Dowcip #31558. Tata woła Jasia w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o matce, Humor o ojcu.
Wielkie targi jabłek. Ogrodnicy przechwalają się kto wyhodował większy okaz:
- My to przywieźliśmy takie jabłko, że we dwóch musieliśmy je na pakę wrzucić.
- My wyhodowaliśmy takie, że jak dojrzało to całe drzewo się połamało.
- A my wyhodowaliśmy takie, że jak je wieźliśmy wozem na targ to przy postoju wyszedł z niego robak i zeżarł konia!
- My to przywieźliśmy takie jabłko, że we dwóch musieliśmy je na pakę wrzucić.
- My wyhodowaliśmy takie, że jak dojrzało to całe drzewo się połamało.
- A my wyhodowaliśmy takie, że jak je wieźliśmy wozem na targ to przy postoju wyszedł z niego robak i zeżarł konia!
516
Dowcip #31559. Wielkie targi jabłek. w kategorii: Kawały o ogrodniku, Żarty o jabłkach.
Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky:
- Ile płacę?
- Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni pod rząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechnięty, że może się zemścić. Bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
- Poproszę jeszcze jeden kieliszek.
- Ile płacę?
- Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni pod rząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechnięty, że może się zemścić. Bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
- Poproszę jeszcze jeden kieliszek.
08
Dowcip #31560. Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszne żarty o pieniądzach, Humor o barmanach, Kawały o klientach.
Fąfara i Kowalski siedzieli razem w pokoju i nagle Kowalski wypuścił wiatry. Znany kawalarz Fąfara uśmiechnął się szeroko... Kowalski spojrzał na niego groźnie:
- Wolałbym, żeby to się nie rozeszło!
- A ja bym wolał, żeby jednak się rozeszło.
- Wolałbym, żeby to się nie rozeszło!
- A ja bym wolał, żeby jednak się rozeszło.
921
Dowcip #31561. Fąfara i Kowalski siedzieli razem w pokoju i nagle Kowalski wypuścił w kategorii: Żarty o Fąfarze, Żarty o pierdzeniu.
Są trzy stopnie męskiej otyłości:
1. Facet nie widzi ptaszka jak sika.
2. Facet nie widzi ptaszka jak mu stoi.
3. Facet nie widzi kto mu robi loda.
1. Facet nie widzi ptaszka jak sika.
2. Facet nie widzi ptaszka jak mu stoi.
3. Facet nie widzi kto mu robi loda.
39