Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami.
Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami. Pyta pierwszego:
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A dlaczego boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
- Koszykówkę.
- A dlaczego koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
- Piłkę nożna.
- A dlaczego piłkę nożną?
- No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w dupę”, a Ty leżysz i marzysz.
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A dlaczego boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
- Koszykówkę.
- A dlaczego koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
- Piłkę nożna.
- A dlaczego piłkę nożną?
- No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w dupę”, a Ty leżysz i marzysz.
2214
Dowcip #6430. Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Dowcipy o sporcie, Dowcipy o homoseksualistach, Śmieszne kawały o dziennikarzach.
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają:
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek wali na cały głos w tej aptece z grubej rury:
- Mama! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka!
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek wali na cały głos w tej aptece z grubej rury:
- Mama! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka!
410
Dowcip #6431. W aptece kolejka. w kategorii: Śmieszne żarty o aptekarzach, Dowcipy o rodzicach, Żarty o synu, Kawały o matce, Dowcipy o Fellatio.
Niedźwiedź zrobił sobie listę zwierząt które zje. Dowiedziały się o tym leśne zwierzęta. Wilk postanowił pójść do niedźwiadka.
- Witaj niedźwiadku. Słyszałem że masz listę zwierząt, które zjesz.
- No mam.
- A czy ja jestem na tej liście?
Niedźwiadek wyciągnął swoją listę, szuka, szuka i odpowiada:
- No jesteś wilku.
- A czy mógłbym coś jeszcze porządnego zjeść przed śmiercią i pożegnać się z rodziną?
- No możesz.
Następnie lis przychodzi i też pyta, czy jest na liście.
- Tak, jesteś lisie.
- No to czy mógłbym jeszcze przed śmiercią upolować sobie jakąś kurkę i skorzystać z ostatnich chwil życia?
- Możesz lisie, możesz.
Następnie przychodzi zajączek.
- Niedźwiadku czy ja też jestem na twojej liście?
- Tak zajączku jesteś.
- A czy mógłbyś mnie z niej wykreślić?
- Nie ma sprawy zajączku.
- Witaj niedźwiadku. Słyszałem że masz listę zwierząt, które zjesz.
- No mam.
- A czy ja jestem na tej liście?
Niedźwiadek wyciągnął swoją listę, szuka, szuka i odpowiada:
- No jesteś wilku.
- A czy mógłbym coś jeszcze porządnego zjeść przed śmiercią i pożegnać się z rodziną?
- No możesz.
Następnie lis przychodzi i też pyta, czy jest na liście.
- Tak, jesteś lisie.
- No to czy mógłbym jeszcze przed śmiercią upolować sobie jakąś kurkę i skorzystać z ostatnich chwil życia?
- Możesz lisie, możesz.
Następnie przychodzi zajączek.
- Niedźwiadku czy ja też jestem na twojej liście?
- Tak zajączku jesteś.
- A czy mógłbyś mnie z niej wykreślić?
- Nie ma sprawy zajączku.
412
Dowcip #6432. Niedźwiedź zrobił sobie listę zwierząt które zje. w kategorii: Dowcipy o lisie, Dowcipy o niedźwiedziu, Śmieszne kawały o zajączku, Śmieszne kawały o zwierzętach, Dowcipy o wilku.
Przyjeżdża zajączek na rowerze do baru. Wchodzi i patrzy, a tam siedzą same wilki.
Po paru godzinach pijany zajączek wychodzi z baru i widzi, że ktoś mu ukradł rower. Zdenerwowany zajączek wraca do baru i pyta się wilków:
- Który z was ukradł mi rower? Jeżeli się nikt nie przyzna, to zrobię to co mój dziadek lat temu.
Popłoch wśród wilków i po chwili rower się znajduje. Zajączek już ma wychodzić.
- Zaraz, zaraz, a co twój dziadek zrobił lat temu? - pyta jeden z wilków.
- Poszedł pieszo - mówi zajączek.
Po paru godzinach pijany zajączek wychodzi z baru i widzi, że ktoś mu ukradł rower. Zdenerwowany zajączek wraca do baru i pyta się wilków:
- Który z was ukradł mi rower? Jeżeli się nikt nie przyzna, to zrobię to co mój dziadek lat temu.
Popłoch wśród wilków i po chwili rower się znajduje. Zajączek już ma wychodzić.
- Zaraz, zaraz, a co twój dziadek zrobił lat temu? - pyta jeden z wilków.
- Poszedł pieszo - mówi zajączek.
07
Dowcip #6433. Przyjeżdża zajączek na rowerze do baru. w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Śmieszne kawały o zajączku, Żarty o rowerze, Śmieszny humor o wilku.
Przychodzi zajączek do baru i pyta:
- Czy jest tort marchewkowy?
- Nie ma.
Na drugi i trzeci dzień to samo. W końcu sprzedawca sprowadził tort specjalnie dla zajączka. Zajączek przychodzi i pyta:
- Czy jest tort marchewkowy?
- Jest! - odpowiada z dumą sprzedawca.
- To ciekawe kto ci go teraz kupi?
- Czy jest tort marchewkowy?
- Nie ma.
Na drugi i trzeci dzień to samo. W końcu sprzedawca sprowadził tort specjalnie dla zajączka. Zajączek przychodzi i pyta:
- Czy jest tort marchewkowy?
- Jest! - odpowiada z dumą sprzedawca.
- To ciekawe kto ci go teraz kupi?
58
Dowcip #6434. Przychodzi zajączek do baru i pyta w kategorii: Dowcipy o zajączku, Śmieszne kawały o sprzedawcach.
Pobity w barze zajączek prosi o pomoc niedźwiedzia i razem udają się do baru. Przed barem spotykaja wielbłąda.
- O nie, zajączku, ja tam nie wejdę. Zobacz co oni zrobili z tym koniem.
- O nie, zajączku, ja tam nie wejdę. Zobacz co oni zrobili z tym koniem.
011
Dowcip #6435. Pobity w barze zajączek prosi o pomoc niedźwiedzia i razem udają się w kategorii: Śmieszne kawały o niedźwiedziu, Żarty o zajączku, Śmieszny humor o zwierzętach, Dowcipy o wielbłądach, Kawały o koniu.
Przychodzi zajączek do pizzerii i zamawia pizzę marchewkową. Po chwili kelner przynosi mu zamówioną pizzę, a zajączek wychodzi do WC. Wraca, a tutaj nie ma trzech kawałków. Wściekły krzyczy:
- Kto zjadł pół mojej pizzy?!
Zza stołu wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja bo co?
- Chciałbym Ci zaproponować drugą połowę.
- Kto zjadł pół mojej pizzy?!
Zza stołu wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja bo co?
- Chciałbym Ci zaproponować drugą połowę.
211
Dowcip #6436. Przychodzi zajączek do pizzerii i zamawia pizzę marchewkową. w kategorii: Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o niedźwiedziu, Dowcipy o zajączku.
Myśliwi urządzili sobie polowanie na lisy. W lesie zapanował popłoch, wszystkie zwierzęta poddenerwowane, lisy zaczęły uciekać, a razem z nimi zając. Jeden lis go zobaczył i pyta:
- Ty zając, a ty po co ty uciekasz, przecież to polowanie na lisy, a ty nie jesteś lis tylko zając?
Zając na to:
- A zdążysz wytłumaczyć?
- Ty zając, a ty po co ty uciekasz, przecież to polowanie na lisy, a ty nie jesteś lis tylko zając?
Zając na to:
- A zdążysz wytłumaczyć?
27
Dowcip #6437. Myśliwi urządzili sobie polowanie na lisy. w kategorii: Żarty o lisie, Śmieszny humor o polowaniu, Dowcipy o zajączku.
Lew, król lasu, zebrał wszystkie zwierzątka i mówi:
- Słuchajcie, doszły do mnie głosy, że są burdy w lesie, szerzy się pijaństwo i chuligaństwo. Dlatego od dzisiaj wprowadzam całkowity zakaz spożywania alkoholu! Kiedy ktoś go złamie, będę nieugięty i ukarzę go. Kary będą surowe, z wyrzuceniem z lasu włącznie.
Po tygodniu lew przechadza się kontrolnie po lesie, żeby sprawdzić, czy jego zakaz jest przestrzegany. Patrzy, a z naprzeciwka idzie strasznie pijany zajączek. Zatacza się, potyka o własne nogi. Lew zdenerwował się, złapał zajączka i mówi:
- Słuchaj zajączku, jeśli jeszcze raz zobaczę cię w takim stanie, wyrzucę cię z lasu. Daję ci ostatnią szansę.
Po tygodniu sytuacja się powtórzyła, a lew konsekwentnie ukarał zajączka wyrzuceniem z lasu. Upłynął miesiąc. Któregoś dnia, podczas przechadzki, lew postanowił zapuścić się dalej niż zwykle i wyszedł na skraj lasu. Patrzy, a niedaleko jest mały stawek, a ze stawku wystają długie uszy. Podszedł, chwycił za te uszy i wyciągnął z wody zajączka. Oczywiście pijanego.
- Cześć, lew! - mówi zajączek.
- Zajączku, ty nie masz wstydu! - krzyknął lew. - Wyrzuciłem cię z lasu, a ty dalej pijesz!
Zajączek spojrzał nonszalancko na lwa:
- Słuchaj, lew, powiem ci tak... W lesie możesz wszystko, wiesz... Ale od nas rybek się odwal...!
- Słuchajcie, doszły do mnie głosy, że są burdy w lesie, szerzy się pijaństwo i chuligaństwo. Dlatego od dzisiaj wprowadzam całkowity zakaz spożywania alkoholu! Kiedy ktoś go złamie, będę nieugięty i ukarzę go. Kary będą surowe, z wyrzuceniem z lasu włącznie.
Po tygodniu lew przechadza się kontrolnie po lesie, żeby sprawdzić, czy jego zakaz jest przestrzegany. Patrzy, a z naprzeciwka idzie strasznie pijany zajączek. Zatacza się, potyka o własne nogi. Lew zdenerwował się, złapał zajączka i mówi:
- Słuchaj zajączku, jeśli jeszcze raz zobaczę cię w takim stanie, wyrzucę cię z lasu. Daję ci ostatnią szansę.
Po tygodniu sytuacja się powtórzyła, a lew konsekwentnie ukarał zajączka wyrzuceniem z lasu. Upłynął miesiąc. Któregoś dnia, podczas przechadzki, lew postanowił zapuścić się dalej niż zwykle i wyszedł na skraj lasu. Patrzy, a niedaleko jest mały stawek, a ze stawku wystają długie uszy. Podszedł, chwycił za te uszy i wyciągnął z wody zajączka. Oczywiście pijanego.
- Cześć, lew! - mówi zajączek.
- Zajączku, ty nie masz wstydu! - krzyknął lew. - Wyrzuciłem cię z lasu, a ty dalej pijesz!
Zajączek spojrzał nonszalancko na lwa:
- Słuchaj, lew, powiem ci tak... W lesie możesz wszystko, wiesz... Ale od nas rybek się odwal...!
310
Dowcip #6438. Lew, król lasu, zebrał wszystkie zwierzątka i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o pijakach, Dowcipy o zajączku, Śmieszny humor o zwierzętach, Kawały o lesie, Śmieszne żarty o lwie.
Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzień nic nie robiła. Mały zajączek zobaczył wronę i spytał:
- Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?
Wrona odpowiedziała:
- Ależ oczywiście, że możesz.
Więc zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek:
Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.
- Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?
Wrona odpowiedziała:
- Ależ oczywiście, że możesz.
Więc zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek:
Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.
515