Lew, król lasu, zebrał wszystkie zwierzątka i mówi
Lew, król lasu, zebrał wszystkie zwierzątka i mówi:
- Słuchajcie, doszły do mnie głosy, że są burdy w lesie, szerzy się pijaństwo i chuligaństwo. Dlatego od dzisiaj wprowadzam całkowity zakaz spożywania alkoholu! Kiedy ktoś go złamie, będę nieugięty i ukarzę go. Kary będą surowe, z wyrzuceniem z lasu włącznie.
Po tygodniu lew przechadza się kontrolnie po lesie, żeby sprawdzić, czy jego zakaz jest przestrzegany. Patrzy, a z naprzeciwka idzie strasznie pijany zajączek. Zatacza się, potyka o własne nogi. Lew zdenerwował się, złapał zajączka i mówi:
- Słuchaj zajączku, jeśli jeszcze raz zobaczę cię w takim stanie, wyrzucę cię z lasu. Daję ci ostatnią szansę.
Po tygodniu sytuacja się powtórzyła, a lew konsekwentnie ukarał zajączka wyrzuceniem z lasu. Upłynął miesiąc. Któregoś dnia, podczas przechadzki, lew postanowił zapuścić się dalej niż zwykle i wyszedł na skraj lasu. Patrzy, a niedaleko jest mały stawek, a ze stawku wystają długie uszy. Podszedł, chwycił za te uszy i wyciągnął z wody zajączka. Oczywiście pijanego.
- Cześć, lew! - mówi zajączek.
- Zajączku, ty nie masz wstydu! - krzyknął lew. - Wyrzuciłem cię z lasu, a ty dalej pijesz!
Zajączek spojrzał nonszalancko na lwa:
- Słuchaj, lew, powiem ci tak... W lesie możesz wszystko, wiesz... Ale od nas rybek się odwal...!
- Słuchajcie, doszły do mnie głosy, że są burdy w lesie, szerzy się pijaństwo i chuligaństwo. Dlatego od dzisiaj wprowadzam całkowity zakaz spożywania alkoholu! Kiedy ktoś go złamie, będę nieugięty i ukarzę go. Kary będą surowe, z wyrzuceniem z lasu włącznie.
Po tygodniu lew przechadza się kontrolnie po lesie, żeby sprawdzić, czy jego zakaz jest przestrzegany. Patrzy, a z naprzeciwka idzie strasznie pijany zajączek. Zatacza się, potyka o własne nogi. Lew zdenerwował się, złapał zajączka i mówi:
- Słuchaj zajączku, jeśli jeszcze raz zobaczę cię w takim stanie, wyrzucę cię z lasu. Daję ci ostatnią szansę.
Po tygodniu sytuacja się powtórzyła, a lew konsekwentnie ukarał zajączka wyrzuceniem z lasu. Upłynął miesiąc. Któregoś dnia, podczas przechadzki, lew postanowił zapuścić się dalej niż zwykle i wyszedł na skraj lasu. Patrzy, a niedaleko jest mały stawek, a ze stawku wystają długie uszy. Podszedł, chwycił za te uszy i wyciągnął z wody zajączka. Oczywiście pijanego.
- Cześć, lew! - mówi zajączek.
- Zajączku, ty nie masz wstydu! - krzyknął lew. - Wyrzuciłem cię z lasu, a ty dalej pijesz!
Zajączek spojrzał nonszalancko na lwa:
- Słuchaj, lew, powiem ci tak... W lesie możesz wszystko, wiesz... Ale od nas rybek się odwal...!
310
Dowcip #6438. Lew, król lasu, zebrał wszystkie zwierzątka i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o pijakach, Dowcipy o zajączku, Śmieszny humor o zwierzętach, Kawały o lesie, Śmieszne żarty o lwie.
Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzień nic nie robiła. Mały zajączek zobaczył wronę i spytał:
- Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?
Wrona odpowiedziała:
- Ależ oczywiście, że możesz.
Więc zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek:
Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.
- Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?
Wrona odpowiedziała:
- Ależ oczywiście, że możesz.
Więc zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek:
Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.
515
Dowcip #6439. Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzień nic nie robiła. w kategorii: Śmieszny humor o lisie, Dowcipy o zajączku, Kawały o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o wronie.
Zajączek i niedźwiedź jadą razem pociągiem na komisję wojskową. Zajączek wypadł z pociągu i wybił sobie zęby, ale pobiegł szybko i dotarł na komisję przed niedźwiedziem. Kiedy niedźwiedź przyjechał zajączek już wychodził z gabinetu. Niedźwiedź go pyta:
- No i jak?
Zajączek taki zadowolony odpowiada:
- F porządku. Sfolniony... Brak uzębienia.
Więc niedźwiedź wziął kamień i wybił sobie wszystkie zęby. Kiedy wyszedł zajączek go pyta:
- I jak?
- F porządku. Sfolniony... Płaskostopie!
- No i jak?
Zajączek taki zadowolony odpowiada:
- F porządku. Sfolniony... Brak uzębienia.
Więc niedźwiedź wziął kamień i wybił sobie wszystkie zęby. Kiedy wyszedł zajączek go pyta:
- I jak?
- F porządku. Sfolniony... Płaskostopie!
116
Dowcip #6440. Zajączek i niedźwiedź jadą razem pociągiem na komisję wojskową. w kategorii: Dowcipy o niedźwiedziu, Śmieszny humor o wojsku, Kawały o zajączku, Śmieszne żarty o zębach.
Przychodzi zajączek do sklepu.
- Czy jest tort śledziowy?
- Nie ma. - odpowiada zdumiona sprzedawczyni.
Na następny dzień, zajączek ponownie przychodzi do sklepu i pyta o to samo.
- Nie ma - odpowiada mu zmieszana ekspedientka.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, aż właściciel sklepu zamówił tort śledziowy, po czym z dumą prezentuje go zajączkowi. Ten zaś:
- O jejku! Ciekawe kto takie świństwo będzie jadł?!
- Czy jest tort śledziowy?
- Nie ma. - odpowiada zdumiona sprzedawczyni.
Na następny dzień, zajączek ponownie przychodzi do sklepu i pyta o to samo.
- Nie ma - odpowiada mu zmieszana ekspedientka.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, aż właściciel sklepu zamówił tort śledziowy, po czym z dumą prezentuje go zajączkowi. Ten zaś:
- O jejku! Ciekawe kto takie świństwo będzie jadł?!
58
Dowcip #6441. Przychodzi zajączek do sklepu. w kategorii: Dowcipy o zajączku, Kawały o sprzedawcach.
Nauczycielka zwraca się do ucznia, patrząc mu wnikliwie w oczy:
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę pani, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę pani, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
48
Dowcip #6442. Nauczycielka zwraca się do ucznia, patrząc mu wnikliwie w oczy w kategorii: Śmieszny humor o babci, Kawały o nauczycielach, Śmieszne żarty o staruszkach, Kawały o uczniach, Humor o egzaminach.
Wnuczek zabrał babcie na przejażdżkę motocyklem. Co jakiś czas sygnalizuje ręką zamiar skrętu.
- Trzymaj jak należy tę kierownicę - zdenerwowała się wreszcie babcia. - Jak zacznie padać, to ci powiem!
- Trzymaj jak należy tę kierownicę - zdenerwowała się wreszcie babcia. - Jak zacznie padać, to ci powiem!
49
Dowcip #6443. Wnuczek zabrał babcie na przejażdżkę motocyklem. w kategorii: Kawały o babci, Śmieszne dowcipy o motocyklistach, Kawały o staruszkach, Kawały o wnukach.
Spotykają się trzy babcie i zaczynają wychwalać swoje wnuki. Pierwsza mówi:
- Mój wnuk to chyba będzie kolejarzem, bo cały czas się kolejką bawi.
Druga babcia:
- A mój, zdaje się, kierowcą będzie, bo mu tylko autka w głowie.
A na to trzecia babcia:
- A mój to na pewno będzie kontrolerem lotów.
- A po czym to poznałaś, że sobie taki zawód wybierze? - spytały dwie zaskoczone babcie.
- No, bo wącha tubkę z klejem i mówi:”babka,ale odlot!”.
- Mój wnuk to chyba będzie kolejarzem, bo cały czas się kolejką bawi.
Druga babcia:
- A mój, zdaje się, kierowcą będzie, bo mu tylko autka w głowie.
A na to trzecia babcia:
- A mój to na pewno będzie kontrolerem lotów.
- A po czym to poznałaś, że sobie taki zawód wybierze? - spytały dwie zaskoczone babcie.
- No, bo wącha tubkę z klejem i mówi:”babka,ale odlot!”.
312
Dowcip #6444. Spotykają się trzy babcie i zaczynają wychwalać swoje wnuki. w kategorii: Kawały o staruszkach, Śmieszne żarty o wnukach.
Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej:
- Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć?
- Tak jak umarł mój dziadek.
- A jak umarł twój dziadek?
- Zasnął i się już nie obudził.
- Tak, to piękna śmierć. A jak byś nie chciała umrzeć?
- No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
- A jak oni zmarli?
- Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek.
- Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć?
- Tak jak umarł mój dziadek.
- A jak umarł twój dziadek?
- Zasnął i się już nie obudził.
- Tak, to piękna śmierć. A jak byś nie chciała umrzeć?
- No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
- A jak oni zmarli?
- Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek.
412
Dowcip #6445. Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej w kategorii: Śmieszne dowcipy o dziadku, Kawały o staruszkach, Śmieszne dowcipy o umieraniu.
Przed przychodnią zdrowia ustawiły się prostytutki. Właśnie tego dnia miały badania okresowe. Na końcu kolejki stanęła stara babcia. Myślała, że to kolejka po cukier w kostkach. Ty też babciu zdziwił się lekarz. Na to babcia:
- Stara już jestem, zębów nie mam, ale jeszcze lubię sobie possać.
- Stara już jestem, zębów nie mam, ale jeszcze lubię sobie possać.
516
Dowcip #6446. Przed przychodnią zdrowia ustawiły się prostytutki. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Kawały o lekarzach, Humor o staruszkach, Śmieszny humor o prostytutkach.
- Kundzia do tablicy!
- Ale mi się nie chce..
- Kundzia do tablicy!
- Ale ja mam dziurkę w spódnicy..
- Kundzia do tablicy!
- No dobrze już dobrze.
- Kundziu kto to był Mikołaj Kopernik?
- Mikołaj Kopernik to był stary piernik.
- Źle, pała.
Następnego dnia.
- Kundzia do tablicy!
- Ale mi się nie chce..
- Kundzia do tablicy!
- Ale ja mam dziurkę w spódnicy..
- Kundzia do tablicy!
- No dobrze już, dobrze.
- Kundziu kto to była Maria Konopnicka?
- Maria Konopnicka to była taka stara baba bez jednego cycka.
- Źle pała, jutro do szkoły masz przyjść z mamą!
- Mamy nie mam.
- Z tatą!
- Tata wyjechał.
- Z dziadkiem!
- Dziadek nie żyje.
- Z babcią!
- Babcia głucha na dwa ucha.
- Z babcią i już.
Następnego dnia.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Kundzia gdzie masz kapcie?
- Za drzwiami.
- Wracaj się po kapcie!
- Dzień dobry już mam kapcie.
- A babcie?
- Za drzwiami.
- Wracaj się po babcie!
- Dzień dobry już mam kapcie i babcie.
- Pani wnuczka się źle uczy.
- Co huczy? Gdzie huczy?
- Pani jest bezczelna.
- Szczelna czy nie szczelna to sprawa hydraulika.
- Pani mnie oburza.
- Chodź Kundzia do domu bo Pani mówi, że będzie burza.
- Ale mi się nie chce..
- Kundzia do tablicy!
- Ale ja mam dziurkę w spódnicy..
- Kundzia do tablicy!
- No dobrze już dobrze.
- Kundziu kto to był Mikołaj Kopernik?
- Mikołaj Kopernik to był stary piernik.
- Źle, pała.
Następnego dnia.
- Kundzia do tablicy!
- Ale mi się nie chce..
- Kundzia do tablicy!
- Ale ja mam dziurkę w spódnicy..
- Kundzia do tablicy!
- No dobrze już, dobrze.
- Kundziu kto to była Maria Konopnicka?
- Maria Konopnicka to była taka stara baba bez jednego cycka.
- Źle pała, jutro do szkoły masz przyjść z mamą!
- Mamy nie mam.
- Z tatą!
- Tata wyjechał.
- Z dziadkiem!
- Dziadek nie żyje.
- Z babcią!
- Babcia głucha na dwa ucha.
- Z babcią i już.
Następnego dnia.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Kundzia gdzie masz kapcie?
- Za drzwiami.
- Wracaj się po kapcie!
- Dzień dobry już mam kapcie.
- A babcie?
- Za drzwiami.
- Wracaj się po babcie!
- Dzień dobry już mam kapcie i babcie.
- Pani wnuczka się źle uczy.
- Co huczy? Gdzie huczy?
- Pani jest bezczelna.
- Szczelna czy nie szczelna to sprawa hydraulika.
- Pani mnie oburza.
- Chodź Kundzia do domu bo Pani mówi, że będzie burza.
517