Przychodzi zajączek do burdelu.
Przychodzi zajączek do burdelu.
- Jest lisica?
- Nie ma.
- A wilczyca?
- Nie ma.
- A może smoczyca jest?
- Też nie ma.
- To kto jest?
- Pytonica.
- Ok, może być.
Wchodzi do pytonicy, ta gdy go tylko zobaczyła, od razu jednym kłapnięciem go połknęła. Ale leży i tak sobie myśli:
- Śniadanie już jadłam, obiad już jadłam, kolacja za trzy godziny to pewnie to był klient!
Od razu go zwróciła. A zajączek, zdejmując z siebie śluz:
- Pytonica, z tą laską to trochę przesadziłaś!
- Jest lisica?
- Nie ma.
- A wilczyca?
- Nie ma.
- A może smoczyca jest?
- Też nie ma.
- To kto jest?
- Pytonica.
- Ok, może być.
Wchodzi do pytonicy, ta gdy go tylko zobaczyła, od razu jednym kłapnięciem go połknęła. Ale leży i tak sobie myśli:
- Śniadanie już jadłam, obiad już jadłam, kolacja za trzy godziny to pewnie to był klient!
Od razu go zwróciła. A zajączek, zdejmując z siebie śluz:
- Pytonica, z tą laską to trochę przesadziłaś!
1222
Dowcip #24169. Przychodzi zajączek do burdelu. w kategorii: Śmieszny humor o zajączku, Kawały o agencji towarzyskiej, Dowcipy o wężu.
Przychodzi zajączek do sklepu misia i mówi:
- Poproszę kilo twarogu.
Misiu podaje twaróg i zajączek szybko wybiega ze sklepu. Na drugi dzień zajączek znowu przychodzi do sklepu misia i mówi:
- Poproszę dwa kilo twarogu.
Misiu podaje, a zajączek szybko wybiega ze sklepu. Na trzeci dzień zajączek znowu przychodzi do sklepu i mówi:
- Dawaj cały twaróg jaki masz.
Misiu podaje i pyta:
- Zajączku, po co Ci tyle tego twarogu?
- Chodź za mną to zobaczysz.
Zajączek prowadzi misia nad ogromną dziurę w ziemi, wrzuca twaróg i z dziury zaczyna dobiegać głośne mlaskanie. Misiu wybałusza oczy i pyta:
- Zajączku co to jest?
- Nie wiem, ale lubi twaróg.
- Poproszę kilo twarogu.
Misiu podaje twaróg i zajączek szybko wybiega ze sklepu. Na drugi dzień zajączek znowu przychodzi do sklepu misia i mówi:
- Poproszę dwa kilo twarogu.
Misiu podaje, a zajączek szybko wybiega ze sklepu. Na trzeci dzień zajączek znowu przychodzi do sklepu i mówi:
- Dawaj cały twaróg jaki masz.
Misiu podaje i pyta:
- Zajączku, po co Ci tyle tego twarogu?
- Chodź za mną to zobaczysz.
Zajączek prowadzi misia nad ogromną dziurę w ziemi, wrzuca twaróg i z dziury zaczyna dobiegać głośne mlaskanie. Misiu wybałusza oczy i pyta:
- Zajączku co to jest?
- Nie wiem, ale lubi twaróg.
410
Dowcip #24170. Przychodzi zajączek do sklepu misia i mówi w kategorii: Żarty o jedzeniu, Śmieszne żarty o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o zajączku.
Przychodzi żona z pierwszego spotkania feministek do domu. Patrzy na męża rozwalonego na kanapie z piwem i pilotem w rękach i mówi do niego:
- Od dzisiaj nie będę Ci prała, nie będę gotowała nic nie będę koło Ciebie robić. A jak się nie podoba, to nie chcę Cię na oczy widzieć!
Nie widziała męża jeden dzień, drugi, trzeci ... Dopiero zobaczyła go na czwarty dzień, jak jej opuchlizna z oczu zeszła.
- Od dzisiaj nie będę Ci prała, nie będę gotowała nic nie będę koło Ciebie robić. A jak się nie podoba, to nie chcę Cię na oczy widzieć!
Nie widziała męża jeden dzień, drugi, trzeci ... Dopiero zobaczyła go na czwarty dzień, jak jej opuchlizna z oczu zeszła.
824
Dowcip #24171. Przychodzi żona z pierwszego spotkania feministek do domu. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie.
Przyjechali rodzice chłopaka do rodziców dziewczyny w swaty. Gospodarze zachwalają:
- Nasza córka i gotować może i prać i dzieci rodzić ...
- O, to świetnie, bo nasz syn je, brudzi i bzyka ...
- Nasza córka i gotować może i prać i dzieci rodzić ...
- O, to świetnie, bo nasz syn je, brudzi i bzyka ...
03
Dowcip #24172. Przyjechali rodzice chłopaka do rodziców dziewczyny w swaty. w kategorii: Śmieszne żarty o rodzicach, Kawały o córkach, Śmieszne żarty o synach.
Przyprowadzają mi kobiety, uprawiam z nimi seks, a oni jeszcze płacą za moje usługi. Brzmi świetnie, ale bycie grabarzem to nie tylko zabawa ...
95
Dowcip #24173. Przyprowadzają mi kobiety, uprawiam z nimi seks w kategorii: Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o grabarzu.
Przyszedł dziadek do lekarza.
- Panie doktorze, jak idę do do ubikacji, robić kupę, to mi się zęby ruszają.
Lekarz zajrzał mu do ust, potem z drugiej strony i mówi:
- Jak pan następnym razem będzie jadł rolady to niech pan nici odwiązuje.
- Panie doktorze, jak idę do do ubikacji, robić kupę, to mi się zęby ruszają.
Lekarz zajrzał mu do ust, potem z drugiej strony i mówi:
- Jak pan następnym razem będzie jadł rolady to niech pan nici odwiązuje.
2025
Dowcip #24174. Przyszedł dziadek do lekarza. w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne kawały o staruszkach, Śmieszne kawały o zębach, Żarty o kupie.
Pyta się redaktor trzech pedałów. Pyta pierwszego.
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A czemu boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni i gdy sędzia podnosi im ręce to widać im pachy.
Pyta drugiego.
- A jaki pan najbardziej lubi sport?
- Koszykówkę.
- A czemu koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
No to pyta trzeciego.
- A jaki pan najbardziej lubi sport?
- Piłkę nożną.
- A czemu piłkę nożną?
- No bo biegniesz z piłką, mijasz obrońcę podajesz do kolegi on podaje do ciebie, ty podajesz do drugiego kolegi on ci podaje, mijasz bramkarza, jesteś sam na sam z bramką no i nie trafiasz. Wszyscy kibice krzyczą ”ch*j ci w dupę” a ty leżysz i marzysz.
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A czemu boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni i gdy sędzia podnosi im ręce to widać im pachy.
Pyta drugiego.
- A jaki pan najbardziej lubi sport?
- Koszykówkę.
- A czemu koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
No to pyta trzeciego.
- A jaki pan najbardziej lubi sport?
- Piłkę nożną.
- A czemu piłkę nożną?
- No bo biegniesz z piłką, mijasz obrońcę podajesz do kolegi on podaje do ciebie, ty podajesz do drugiego kolegi on ci podaje, mijasz bramkarza, jesteś sam na sam z bramką no i nie trafiasz. Wszyscy kibice krzyczą ”ch*j ci w dupę” a ty leżysz i marzysz.
58
Dowcip #24175. Pyta się redaktor trzech pedałów. Pyta pierwszego. w kategorii: Śmieszne dowcipy o sporcie, Śmieszne żarty o piłce nożnej, Żarty o homoseksualistach, Śmieszny humor o treści wulgarnej.
Pytanie do kącika porad praktycznych: jak napisać brajlem ”Nie dotykać! Urządzenie elektryczne!”?
15
Dowcip #24176. Pytanie do kącika porad praktycznych w kategorii: Śmieszny humor zagadka.
Osiemdziesięcioletni Rambo zostaje zrzucony ze spadochronem nad Polską, dostaje sześćset złotych emerytury i musi przeżyć miesiąc.
08
Dowcip #24177. Osiemdziesięcioletni Rambo zostaje zrzucony ze spadochronem nad w kategorii: Śmieszne żarty o pieniądzach, Żarty o postaciach z filmów, Śmieszny humor o Polsce.
Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja ... Mąż przyszedł do domu, w trzy minuty zjadł obiad, potem cztery minuty bzykania i po dwóch minutach spał ... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu, a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No super! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, po bzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? U mnie beznadzieja. Przychodzę, nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem więc gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem iść do domu na piechotę. Przychodzimy przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wkurzyłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja ... Mąż przyszedł do domu, w trzy minuty zjadł obiad, potem cztery minuty bzykania i po dwóch minutach spał ... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu, a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No super! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, po bzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? U mnie beznadzieja. Przychodzę, nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem więc gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem iść do domu na piechotę. Przychodzimy przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wkurzyłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
021