Przychodzi koń do baru, kopytkiem stuk - puk w kontuar i zamawia
Przychodzi koń do baru, kopytkiem stuk - puk w kontuar i zamawia:
- Małe piwko proszę...
Barman na to:
- Panie koniu, wczoraj pan tak pochlał, że padł pan pod tym barem jak nieżywy, przedwczoraj koledzy musieli pana za lejce wyciągać, a dzisiaj tylko małe piwko?
- Tak, bo dzisiaj wozem jestem...
- Małe piwko proszę...
Barman na to:
- Panie koniu, wczoraj pan tak pochlał, że padł pan pod tym barem jak nieżywy, przedwczoraj koledzy musieli pana za lejce wyciągać, a dzisiaj tylko małe piwko?
- Tak, bo dzisiaj wozem jestem...
015
Dowcip #33598. Przychodzi koń do baru, kopytkiem stuk - puk w kontuar i zamawia w kategorii: Żarty abstrakcyjne, Kawały o alkoholu, Kawały o zwierzętach, Śmieszny humor o koniu.
Pewien stary Indianin zwołał swoich dziesięciu synów, kazał im się ustawić w szeregu i spytał:
- Kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały?
Nikt nie odpowiedział więc zapytał ponownie:
- Kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały?
I znowu odpowiedzią była cisza... Stary Indianin rzekł więc:
- Opowiem wam historię małego Georga i jego ojca dużego Georga. Mały George ściął wiśniowe drzewo. Przyznał się ojcu i nie został ukarany. Czy teraz odpowiecie mi na pytanie kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały? Najmłodszy z synów odpowiedział:
- Ja zepchnąłem...
Stary Indianin chwycił syna i spuścił mu ogromne lanie... Płacząc mały Indianin pyta ojca:
- Mały Goerge powiedział prawdę i nie został ukarany, ja powiedziałem prawdę i zostałem ukarany, dlaczego tato?
Stary Indianin odrzekł:
- Duży George nie siedział na drzewie gdy mały George je ściął...
- Kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały?
Nikt nie odpowiedział więc zapytał ponownie:
- Kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały?
I znowu odpowiedzią była cisza... Stary Indianin rzekł więc:
- Opowiem wam historię małego Georga i jego ojca dużego Georga. Mały George ściął wiśniowe drzewo. Przyznał się ojcu i nie został ukarany. Czy teraz odpowiecie mi na pytanie kto zepchnął nasz ”domek z serduszkiem” ze skały? Najmłodszy z synów odpowiedział:
- Ja zepchnąłem...
Stary Indianin chwycił syna i spuścił mu ogromne lanie... Płacząc mały Indianin pyta ojca:
- Mały Goerge powiedział prawdę i nie został ukarany, ja powiedziałem prawdę i zostałem ukarany, dlaczego tato?
Stary Indianin odrzekł:
- Duży George nie siedział na drzewie gdy mały George je ściął...
322
Dowcip #33599. Pewien stary Indianin zwołał swoich dziesięciu synów w kategorii: Humor o synach, Humor o karze, Śmieszne kawały o indianach.
- Panie Kowalski, za taki procent to pan na pewno do raju nie pójdzie.
- A ja panu mówię, że pójdę.
- W jaki sposób, ciekawym.
- Pan myślisz, że to dla mnie sztuka? Całkiem po prostu. Kiedy stanę przed rajem, otworzę drzwi, zajrzę i zamknę, a potem jeszcze raz otworzę i zamknę. potem znowu otworze i zamknę. Wtedy anioł, strzegący wrót raju, będzie miał tego dość i zawoła: ”Wchodzisz czy nie wchodzisz”! Wtedy ja wejdę.
- A ja panu mówię, że pójdę.
- W jaki sposób, ciekawym.
- Pan myślisz, że to dla mnie sztuka? Całkiem po prostu. Kiedy stanę przed rajem, otworzę drzwi, zajrzę i zamknę, a potem jeszcze raz otworzę i zamknę. potem znowu otworze i zamknę. Wtedy anioł, strzegący wrót raju, będzie miał tego dość i zawoła: ”Wchodzisz czy nie wchodzisz”! Wtedy ja wejdę.
621
Dowcip #33600. - Panie Kowalski, za taki procent to pan na pewno do raju nie pójdzie. w kategorii: Kawały o Kowalskim, Kawały o niebie.
Baza wojskowa. Odprawa. Dowódca mówi:
- W porządku, A teraz idioci odmaszerować...
Wszyscy zrobili w tył zwrot i oddalili się w kierunku budynku koszarowego. Zostałem tylko Nowak... Dowódca podszedł do niego, zbliżył swoją twarz do na odległość kilku centymetrów i uniósł brew z wyrazem zdziwienia na twarzy... Nowak uśmiechnął się i powiedział:
- Dużo ich w naszej kompanii panie generale...
- W porządku, A teraz idioci odmaszerować...
Wszyscy zrobili w tył zwrot i oddalili się w kierunku budynku koszarowego. Zostałem tylko Nowak... Dowódca podszedł do niego, zbliżył swoją twarz do na odległość kilku centymetrów i uniósł brew z wyrazem zdziwienia na twarzy... Nowak uśmiechnął się i powiedział:
- Dużo ich w naszej kompanii panie generale...
112
Dowcip #33601. Baza wojskowa. Odprawa. w kategorii: Humor o wojsku, Śmieszne kawały o żołnierzach, Śmieszne kawały o Nowaku.
Spotykają się dwa jeże:
- Stefan, Ty masz jeden bok całkiem goły!
- No mam.
- Co się stało?
- Oddaję narządy.
- Na przeszczepy?
- Głupi jesteś! Na akupunkturę.
- Stefan, Ty masz jeden bok całkiem goły!
- No mam.
- Co się stało?
- Oddaję narządy.
- Na przeszczepy?
- Głupi jesteś! Na akupunkturę.
925
Dowcip #33602. Spotykają się dwa jeże w kategorii: Kawały o zwierzętach, Śmieszny humor o jeżu.
Nowak dzwoni na policję:
- Policja? ! Chciałem zgłosić zaginięcie teściowej!
- Tak, oczywiście. Czy może pan podać rysopis zaginionej? To przyspieszyłoby poszukiwania...
- Jakoś nie mam pamięci do twarzy...
- Policja? ! Chciałem zgłosić zaginięcie teściowej!
- Tak, oczywiście. Czy może pan podać rysopis zaginionej? To przyspieszyłoby poszukiwania...
- Jakoś nie mam pamięci do twarzy...
05
Dowcip #33603. Nowak dzwoni na policję w kategorii: Śmieszne kawały o teściowej, Śmieszny humor o rozmowach telefonicznych, Kawały o wyglądzie, Śmieszne żarty o Nowaku.
Na komisji lekarskiej, główny kat zwraca się do grupy potencjalnych obrońców ojczyzny:
- Czy są wśród Was osoby głuche?
Tylko dwóch się przyznało, reszta udawała, że nic nie słyszy...
- Czy są wśród Was osoby głuche?
Tylko dwóch się przyznało, reszta udawała, że nic nie słyszy...
15
Dowcip #33604. Na komisji lekarskiej w kategorii: Śmieszny humor o żołnierzach, Śmieszny humor o komisji wojskowej.
Żona Nowaka budzi się w nocy i trąca go w bok:
- Jankielu, niedobrze mi...
- Śpij, śpij. Komu dzisiaj dobrze..
- Jankielu, niedobrze mi...
- Śpij, śpij. Komu dzisiaj dobrze..
49
Dowcip #33605. Żona Nowaka budzi się w nocy i trąca go w bok w kategorii: Śmieszne kawały o żonie, Kawały o Nowaku.
Faceta wcześniej wypuszczono z pracy z powodu inwentaryzacji. Wraca do domu, otwiera drzwi od mieszkania, wchodzi, otwiera sypialnię a jego oczom ukazuje się jego małżonka zabawiająca się w najlepsze z sąsiadem. Mąż widząc tą akcję uśmiecha się z przekąsem i ironicznie stwierdza:
- Hmm... Widzę, że to nie ja gram pierwsze skrzypce w naszej orkiestrze?
Na to żona z podobną ironią:
- Z takim fletem, powinieneś w ogóle być wdzięczny, że w niej grasz...
- Hmm... Widzę, że to nie ja gram pierwsze skrzypce w naszej orkiestrze?
Na to żona z podobną ironią:
- Z takim fletem, powinieneś w ogóle być wdzięczny, że w niej grasz...
17
Dowcip #33606. Faceta wcześniej wypuszczono z pracy z powodu inwentaryzacji. w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne dowcipy o zdradzie, Śmieszne żarty o męskim członku.
Pewien żyd przeczytał, że mężczyźni, którzy mają bardzo gęste brody są bardzo głupi. No, a on miał właśnie taką gęstą, więc żeby nikt sobie o nim nie pomyślał, jaki to on jest głupi, postanowił sobie swoją wypalić. Wiadomo, ortodoksom nie wolno ani ścinać, ani golić się. Oczywiście strasznie się przy tym poparzył więc na marginesie książki dopisał: ”sprawdzone i udowodnione”.
914