Przychodzi facet na pocztę
Przychodzi facet na pocztę:
- Poproszę znaczek za złoty trzydzieści.
- Proszę bardzo.
- Ile płacę?
- Poproszę znaczek za złoty trzydzieści.
- Proszę bardzo.
- Ile płacę?
23
Dowcip #15193. Przychodzi facet na pocztę w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Żarty o zakupach.
Przyszedł facet do burdelu i pyta, co dostanie za złotówkę. Zaprowadzono go do pokoju i przyniesiono deskę z dziurą. Facet wykorzystał deskę i poszedł do domu. Tak mu się jednak spodobało, że przychodził przez cały tydzień i płacił złotówkę otrzymując za każdym razem tą samą deskę. W końcu przyszedł kolejny raz ... Facet kładzie złotówkę na stół, a burdel mama przynosi mu deskę z sękiem. Zdziwiony facet pyta:
- Co to ma znaczyć?
Burdel mama na to:
- Dla stałych klientów mamy dziewice!
- Co to ma znaczyć?
Burdel mama na to:
- Dla stałych klientów mamy dziewice!
24
Dowcip #15194. Przyszedł facet do burdelu i pyta, co dostanie za złotówkę. w kategorii: Humor o mężczyznach, Żarty o burdelu, Dowcipy o dziewicach.
Kapitan wypływając w rejs zostawił w domu brzemienną żonę. Po dwóch latach wraca i pyta:
- Co nowego, kochanie?
- Właściwie nic się nie zmieniło, nadal jestem w ciąży.
- Co nowego, kochanie?
- Właściwie nic się nie zmieniło, nadal jestem w ciąży.
26
Dowcip #15195. Kapitan wypływając w rejs zostawił w domu brzemienną żonę. w kategorii: Żarty o marynarzach, Kawały o żonie, Humor o ciąży.
W pewnej wsi rozlega się głośny krzyk:
- Na rany Chrystusowe, ludzie!
Ludzie wystraszeni nie wiedzą, co się dzieje, biegną tam skąd dobiega krzyk, a tam facet leży w trocinach i się drze:
- Na rany Chrystusowe, ludzie! Jak mi się nie chce robić!
- Na rany Chrystusowe, ludzie!
Ludzie wystraszeni nie wiedzą, co się dzieje, biegną tam skąd dobiega krzyk, a tam facet leży w trocinach i się drze:
- Na rany Chrystusowe, ludzie! Jak mi się nie chce robić!
614
Dowcip #15196. W pewnej wsi rozlega się głośny krzyk w kategorii: Żarty o mężczyznach, Dowcipy o pracy.
W samolocie pasażerskim lecą obok siebie, w jednym rzędzie: dwaj Arabowie i Żyd. Arabowie przy oknie, Żyd przy korytarzu. Żyd wyluzował się, rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę i przyniosę. Po co pan się ma przeciskać.
Gdy poszedł, jeden z Arabów napluł mu do buta. Po minucie Żyd wrócił, podał colę Arabowi, ten ją wypił. Po kolejnych godzinach lotu drugi Arab mówi:
- Idę po colę.
Żyd zareagował tak jak poprzednio.
Gdy poszedł, drugi Arab napluł mu do buta. Żyd wrócił, podał colę, ten ją wypił. Po kilku godzinach samolot ląduje. Żyd ubiera się, zapina kołnierzyk, wkłada buty i krzywi się:
- Ech, ta nienawiść między naszymi narodami ... To plucie do butów, to sikanie do coli.
- Idę po colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę i przyniosę. Po co pan się ma przeciskać.
Gdy poszedł, jeden z Arabów napluł mu do buta. Po minucie Żyd wrócił, podał colę Arabowi, ten ją wypił. Po kolejnych godzinach lotu drugi Arab mówi:
- Idę po colę.
Żyd zareagował tak jak poprzednio.
Gdy poszedł, drugi Arab napluł mu do buta. Żyd wrócił, podał colę, ten ją wypił. Po kilku godzinach samolot ląduje. Żyd ubiera się, zapina kołnierzyk, wkłada buty i krzywi się:
- Ech, ta nienawiść między naszymi narodami ... To plucie do butów, to sikanie do coli.
423
Dowcip #15197. W samolocie pasażerskim lecą obok siebie, w jednym rzędzie w kategorii: Kawały o Arabach, Dowcipy o Żydach, Śmieszny humor o sikaniu, Humor o pluciu.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- No i jak się skończyła twoja awantura z teściową? - pyta jeden.
- Aaa! Przyszła do mnie na kolanach!
- Tak? No i co powiedziała?
- ”Wyłaź spod łóżka, ty tchórzu!”
- No i jak się skończyła twoja awantura z teściową? - pyta jeden.
- Aaa! Przyszła do mnie na kolanach!
- Tak? No i co powiedziała?
- ”Wyłaź spod łóżka, ty tchórzu!”
24
Dowcip #15198. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: Dowcipy o teściowej, Śmieszne żarty o kolegach, Śmieszne kawały o kłótniach.
Z raportu policjanta:
”Poszkodowany osobnik miał:
- Trzy rany wielkości dwudziestu groszy.
- Dwa guzy wielkości złotówki.
- Dwa siniaki wielkości pięciu złotych.
Razem: około trzynaście złotych.”
”Poszkodowany osobnik miał:
- Trzy rany wielkości dwudziestu groszy.
- Dwa guzy wielkości złotówki.
- Dwa siniaki wielkości pięciu złotych.
Razem: około trzynaście złotych.”
23
Dowcip #15199. Z raportu policjanta w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Śmieszny humor o policjantach.
Rozmawiają dwie kobiety na wsi:
- Pani Nowakowa czy Pani wie, że wczoraj na pani polu wylądowali komandosi?
- Komandosi,a co to takiego? - pyta Nowakowa.
- No takie co to z tyłu znienacka atakują.
- No to widzi Pani ja już czterdzieści lat ze swoim chłopem żyję, a nie wiedziałam, że on komandos.
- Pani Nowakowa czy Pani wie, że wczoraj na pani polu wylądowali komandosi?
- Komandosi,a co to takiego? - pyta Nowakowa.
- No takie co to z tyłu znienacka atakują.
- No to widzi Pani ja już czterdzieści lat ze swoim chłopem żyję, a nie wiedziałam, że on komandos.
36
Dowcip #15200. Rozmawiają dwie kobiety na wsi w kategorii: Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne kawały o sąsiadach.
Niewidomy dotyka tarkę i mówi:
- Takich bzdur to ja nigdy nie czytałem!
- Takich bzdur to ja nigdy nie czytałem!
314
Dowcip #15201. Niewidomy dotyka tarkę i mówi w kategorii: Śmieszny humor o czytaniu, Humor o niewidomych.
Baba urodziła same oczy. Przychodzi tata i mówi:
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Nie, ono nie ma rąk.
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Nie, bo ono nie ma nóg.
- Proszę mi pokazać moje dziecko, bo ja je kocham.
- Ale ono nie ma tułowia.
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Ale ono nie ma głowy ... No dobrze ... Oto pańskie dziecko.
- Kubusiu, tu tata ... Łuuu ...
- Proszę się nie wysilać ... Te oczy i tak nie widzą.
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Nie, ono nie ma rąk.
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Nie, bo ono nie ma nóg.
- Proszę mi pokazać moje dziecko, bo ja je kocham.
- Ale ono nie ma tułowia.
- Proszę mi pokazać moje dziecko.
- Ale ono nie ma głowy ... No dobrze ... Oto pańskie dziecko.
- Kubusiu, tu tata ... Łuuu ...
- Proszę się nie wysilać ... Te oczy i tak nie widzą.
145