Przychodzi baba do lekarza i mówi
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, cały czas myślę o seksie
Doktor na to:
- A brom pani brała?
A ona:
- Nie, dzisiaj jeszcze nie brombrałam.
- Panie doktorze, cały czas myślę o seksie
Doktor na to:
- A brom pani brała?
A ona:
- Nie, dzisiaj jeszcze nie brombrałam.
73
Dowcip #24140. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: Dowcipy erotyczne, Żarty o babie, Humor przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza i mówi, że jej pochwa wydaje dziwne dźwięki. Lekarz przykłada ucho i słyszy:
- Widzew to jest potęga, Widzew najlepszy jest ...
Kobieta pyta:
- Doktorze czy wszystko ok?
Na to lekarz:
- Wszystko ok, każda pizda tak śpiewa!
- Widzew to jest potęga, Widzew najlepszy jest ...
Kobieta pyta:
- Doktorze czy wszystko ok?
Na to lekarz:
- Wszystko ok, każda pizda tak śpiewa!
35
Dowcip #24141. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza.
- Co Pani dolega? - pyta lekarz.
- Wie Pan, wibrator mi utkną.
- Proszę się rozebrać i położyć na samolocie. - mówi lekarz.
Kobieta rozłożyła nogi, lekarz zagląda, włożył rękę i po chwili wyciąga rękę i mówi:
- Niestety wibratora nie udało mi się wyciągnąć, ale przekręciłem go Pani tak, że będzie Pani mogła wymieniać baterie.
- Co Pani dolega? - pyta lekarz.
- Wie Pan, wibrator mi utkną.
- Proszę się rozebrać i położyć na samolocie. - mówi lekarz.
Kobieta rozłożyła nogi, lekarz zagląda, włożył rękę i po chwili wyciąga rękę i mówi:
- Niestety wibratora nie udało mi się wyciągnąć, ale przekręciłem go Pani tak, że będzie Pani mogła wymieniać baterie.
415
Dowcip #24142. Przychodzi baba do lekarza. w kategorii: Żarty o babie, Humor przychodzi baba do lekarza, Humor o ginekologu, Śmieszny humor o wibratorze.
Przychodzi duży facet na kopalnie aby spytać się o prace. Zadowolony kierownik kopalni, bo to spory chłop mówi:
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może Pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat, Wallstreet do największego jubilera w okolicy wchodzi ten sam facet i mówi:
- Poproszę te dziesięć rolexów, pięć naszyjników, dziesięć pierścionków ...
Wymienia i wymienia w końcu kasjerka mówi:
- Dobrze, to razem będzie sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Facet przeszukuje kieszenie i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała całą kwotę. Po wszystkim mówi:
- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać?
Na to facet odpowiedział:
- Pani! Jakbym ja umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił!
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może Pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat, Wallstreet do największego jubilera w okolicy wchodzi ten sam facet i mówi:
- Poproszę te dziesięć rolexów, pięć naszyjników, dziesięć pierścionków ...
Wymienia i wymienia w końcu kasjerka mówi:
- Dobrze, to razem będzie sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Facet przeszukuje kieszenie i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała całą kwotę. Po wszystkim mówi:
- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać?
Na to facet odpowiedział:
- Pani! Jakbym ja umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił!
115
Dowcip #24143. Przychodzi duży facet na kopalnie aby spytać się o prace. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszny humor o pracy.
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest
coś takiego:”CCNWCMKJ DMJSINS”. W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał ”Cześć Czesiu, nie wiem co mu kurde jest, daj mu jakiś syrop i niech spada”.
coś takiego:”CCNWCMKJ DMJSINS”. W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał ”Cześć Czesiu, nie wiem co mu kurde jest, daj mu jakiś syrop i niech spada”.
030
Dowcip #24144. Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. w kategorii: Humor o aptekarzach, Humor o aptece, Śmieszny humor o lekach.
Przychodzi facet do baru i mówi do barmanki:
- Whisky proszę.
- Z lodem? - pyta barmanka.
- Bez loda.
- Whisky proszę.
- Z lodem? - pyta barmanka.
- Bez loda.
813
Dowcip #24145. Przychodzi facet do baru i mówi do barmanki w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszny humor o facetach.
Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi:
- Pieprzony matiz, tfu! Kelner setkę wódki.
Kelner podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulturę. Po chwili znowu:
- Pieprzony matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setkę.
Kelner na to:
- Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi.
- No widzi pan, jadę sobie tirem, załadowanym na maksa, czterdzieści ton, rozumie pan i nagle patrze, gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowiutkim, błękitnym matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi:
- Może panu pomóc, może pana wyciągnąć?
No to ja mu na to.
- Jak mi tego tira tym matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobię! Pieprzony matiz, tfu!
- Pieprzony matiz, tfu! Kelner setkę wódki.
Kelner podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulturę. Po chwili znowu:
- Pieprzony matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setkę.
Kelner na to:
- Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi.
- No widzi pan, jadę sobie tirem, załadowanym na maksa, czterdzieści ton, rozumie pan i nagle patrze, gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowiutkim, błękitnym matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi:
- Może panu pomóc, może pana wyciągnąć?
No to ja mu na to.
- Jak mi tego tira tym matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobię! Pieprzony matiz, tfu!
310
Dowcip #24146. Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszny humor o mężczyznach, Kawały o kierowcach, Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych, Śmieszne kawały o Fellatio.
Przychodzi facet do księgarni:
- Poproszę książkę ”Wisła Kraków mistrzem Polski”.
- Fantastyka piętro wyżej proszę!
- Poproszę książkę ”Wisła Kraków mistrzem Polski”.
- Fantastyka piętro wyżej proszę!
1015
Dowcip #24147. Przychodzi facet do księgarni w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Śmieszne kawały o piłce nożnej, Dowcipy o książkach.
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, strasznie bolą mnie bimbole.
- Niech się pan rozbierze, obejrzymy. Hmmm ... Nie wiem co to może być, trzeba będzie zrobić badania krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium, przyjdzie pan pojutrze z wynikami badania.
Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania odebrał wyniki. Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole bolą i, że jutro idzie do lekarza z wynikami. Kumpel, jako że kiedyś trochę się interesował medycyną mówi:
- Słuchaj, ja się na tym trochę znam, pokaż mi te wyniki z laboratorium, ja już dzisiaj powiem co ci jest.
Obejrzał uważnie te karteluszki z laboratorium.
- Uuu, stary ... Zobacz co ci tu napisali!
- AB - znaczy ”Amputować Bimbole”... Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu dalej jest napisane Rh - czyli - Razem z ch*em.
- Panie doktorze, strasznie bolą mnie bimbole.
- Niech się pan rozbierze, obejrzymy. Hmmm ... Nie wiem co to może być, trzeba będzie zrobić badania krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium, przyjdzie pan pojutrze z wynikami badania.
Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania odebrał wyniki. Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole bolą i, że jutro idzie do lekarza z wynikami. Kumpel, jako że kiedyś trochę się interesował medycyną mówi:
- Słuchaj, ja się na tym trochę znam, pokaż mi te wyniki z laboratorium, ja już dzisiaj powiem co ci jest.
Obejrzał uważnie te karteluszki z laboratorium.
- Uuu, stary ... Zobacz co ci tu napisali!
- AB - znaczy ”Amputować Bimbole”... Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu dalej jest napisane Rh - czyli - Razem z ch*em.
512
Dowcip #24148. Przychodzi facet do lekarza. w kategorii: Humor o męskim członku, Kawały o kolegach, Śmieszne żarty o jądrach męskich, Śmieszne dowcipy o treści wulgarnej.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem z przyrodzeniem. Mam penisa no jak dziecko,. rozumie pan, chłop trzydzieści lat, a tu taki wstyd.
- No ale cóż mogę panu poradzić?
- Błagam panie doktorze, proszę coś wymyślić. Załamany jestem. Stary chłop ze mnie, a penisa mam jak dziecko.
- No dobrze, to proszę ściągnąć spodnie.
Facet ściąga spodnie, doktor mruży oczy i ogląda interes.
- No taak, rzeczywiście jak dziecko, trzydzieści centymetrów długości i trzy kilo wagi!
- Panie doktorze, mam problem z przyrodzeniem. Mam penisa no jak dziecko,. rozumie pan, chłop trzydzieści lat, a tu taki wstyd.
- No ale cóż mogę panu poradzić?
- Błagam panie doktorze, proszę coś wymyślić. Załamany jestem. Stary chłop ze mnie, a penisa mam jak dziecko.
- No dobrze, to proszę ściągnąć spodnie.
Facet ściąga spodnie, doktor mruży oczy i ogląda interes.
- No taak, rzeczywiście jak dziecko, trzydzieści centymetrów długości i trzy kilo wagi!
611