Pewien Polak ma wątpliwość, czy włożyć trzysta złotych do PKO.
Pewien Polak ma wątpliwość, czy włożyć trzysta złotych do PKO.
- Przecież bank może zbankrutować.
- Twój wkład jest zabezpieczony całym majątkiem PRL.
- A jeśli PRL zbankrutuje?
- Mamy jeszcze mocniejszego gwaranta - RWPG z ZSRR na czele.
- A jeśli ZSRR zbankrutuje?
- I co? Żal Ci na to trzysta złotych?
- Przecież bank może zbankrutować.
- Twój wkład jest zabezpieczony całym majątkiem PRL.
- A jeśli PRL zbankrutuje?
- Mamy jeszcze mocniejszego gwaranta - RWPG z ZSRR na czele.
- A jeśli ZSRR zbankrutuje?
- I co? Żal Ci na to trzysta złotych?
427
Dowcip #1444. Pewien Polak ma wątpliwość, czy włożyć trzysta złotych do PKO. w kategorii: Śmieszne dowcipy o PRLu, Śmieszne kawały o ZSRR, Humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o banku, Śmieszne dowcipy o Polakach.
Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi.
- Słuchaj, porwali prezydenta Komorowskiego, żądają sto milionów złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę.
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po dwa, trzy litry ...
- Słuchaj, porwali prezydenta Komorowskiego, żądają sto milionów złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę.
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po dwa, trzy litry ...
526
Dowcip #1445. Warszawa, korek na Jerozolimskich w kategorii: Śmieszne żarty o Bronisławie Komorowskim, Kawały o kierowcach, Humor o Warszawiakach.
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia, idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma gwóźdź wbity w nogę. Zrobiło mu się go żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć ”dziękuję”, potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć ”do widzenia” i zniknął wśród drzew. ”Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. ”Czyżby to ten słoń?” pomyślał ”jest do tamtego taki podobny!”. Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się, że to jednak nie był ten słoń.
Okazało się, że to jednak nie był ten słoń.
1324
Dowcip #1446. Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. w kategorii: Śmieszne kawały absurdalne, Humor o cyrku, Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszne kawały ze słoniem, Żarty o Afryce.
Właściciel baru dał ogłoszenie: ”Zatrudnię bramkarza”
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach.
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach.
619
Dowcip #1447. Właściciel baru dał ogłoszenie w kategorii: Kawały abstrakcyjne, Humor o pracy, Śmieszne dowcipy o barmanach.
II Wojna Światowa. Hitlerowcy zagnali wszystkich mieszkańców wsi w jedno miejsce i oznajmiają:
- Mężczyźni pójdą do obozu, młode kobiety wywieziemy na roboty, a stare zgwałcimy i wypuścimy.
Jakiś młody chłopak prosi:
- Moja babka ma 80 lat. Nie gwałćcie jej.
Babka:
- Trzym mordę, szczeniaku, Wojna ma swoje prawa.
- Mężczyźni pójdą do obozu, młode kobiety wywieziemy na roboty, a stare zgwałcimy i wypuścimy.
Jakiś młody chłopak prosi:
- Moja babka ma 80 lat. Nie gwałćcie jej.
Babka:
- Trzym mordę, szczeniaku, Wojna ma swoje prawa.
1623
Dowcip #1448. II Wojna Światowa. w kategorii: Humor o Niemcach, Śmieszne kawały o babci, Śmieszne dowcipy o babie, Żarty historyczne, Śmieszne dowcipy o wojnie, Żarty o gwałcie.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, zostało mi 60 sekund życia.
A doktor na to:
- Poczeka pani minutkę.
- Panie doktorze, zostało mi 60 sekund życia.
A doktor na to:
- Poczeka pani minutkę.
921
Dowcip #1449. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: Czarny humor kawały, Śmieszne dowcipy o babie, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Kawały przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie, lekarz pyta:
- Co Pani w tą nogę jest?
- Kopnął mnie prąd.
- A Pani co zrobiła?
- Oddałam mu.
- Co Pani w tą nogę jest?
- Kopnął mnie prąd.
- A Pani co zrobiła?
- Oddałam mu.
311
Dowcip #1450. Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie, lekarz pyta w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne dowcipy przychodzi baba do lekarza.
Idzie Jolka z Justyną przez pustynię i widzą szklankę odwróconą do góry dnem. Na to Justyna:
- Ta szklanka nie ma dziury.
- Dna też nie ma - mówi Jolka.
- Ta szklanka nie ma dziury.
- Dna też nie ma - mówi Jolka.
520
Dowcip #1451. Idzie Jolka z Justyną przez pustynię i widzą szklankę odwróconą do w kategorii: Śmieszny humor absurdalny, Śmieszne dowcipy o kobietach, Kawały o szklance, Żarty o pustyni.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że z tym starym już nie jest tak jak wcześniej.
- Próbowaliście już z viagrę? - pyta lekarz - Musi pani po kryjomu mężowi do kawy zamieszać.
Za trzy dni przychodzi baba znów do lekarza. Lekarz pyta:
- I co pomogło?
- Nie panie doktorze. To było straszne.
- A co, co się stało?
- Mój mąż z brawurą zmiótł ręką nakrycie ze stołu. Zdarł z siebie, a potem ze mnie ciuchy i wziął mnie na stole.
- No to wspaniale. Tabletki pomogły.
- Tak panie doktorze. To był najlepszy sex jaki ja w życiu miałam, ale w Mc’Donaldzie nie możemy się więcej pokazywać.
- Próbowaliście już z viagrę? - pyta lekarz - Musi pani po kryjomu mężowi do kawy zamieszać.
Za trzy dni przychodzi baba znów do lekarza. Lekarz pyta:
- I co pomogło?
- Nie panie doktorze. To było straszne.
- A co, co się stało?
- Mój mąż z brawurą zmiótł ręką nakrycie ze stołu. Zdarł z siebie, a potem ze mnie ciuchy i wziął mnie na stole.
- No to wspaniale. Tabletki pomogły.
- Tak panie doktorze. To był najlepszy sex jaki ja w życiu miałam, ale w Mc’Donaldzie nie możemy się więcej pokazywać.
318
Dowcip #1452. Przychodzi baba do lekarza i skarży się w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Żarty o babie, Śmieszne dowcipy o mężu, Żarty przychodzi baba do lekarza, Śmieszne dowcipy o seksie.
Kowalska poszła do lekarza, a ten postawił diagnozę - nowotwór. Wróciła do domu i opowiada mężowi, że ma nowotwór. Podsłuchała ich przygłucha sąsiadka i poszła do doktora:
- Panie doktorze, ja też chcę nowy otwór.
Lekarz popukał się w czoło.
A ona na to:
- Nie, nie tu, bo mi stary jajami oczy powybija.
- Panie doktorze, ja też chcę nowy otwór.
Lekarz popukał się w czoło.
A ona na to:
- Nie, nie tu, bo mi stary jajami oczy powybija.
612