Pani do uczniów
Pani do uczniów:
- W klasie ma być tak cicho, żeby było słychać jak bąk przeleci!
W klasie nastała żądana przez panią cisza. Po pięciu minutach wstaje Jaś i mówi:
- Niech pani wreszcie wypuści tego bąka!
- W klasie ma być tak cicho, żeby było słychać jak bąk przeleci!
W klasie nastała żądana przez panią cisza. Po pięciu minutach wstaje Jaś i mówi:
- Niech pani wreszcie wypuści tego bąka!
1030
Dowcip #9382. Pani do uczniów w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszny humor o pierdzeniu, Śmieszny humor o nauczycielce.
Przyjechał chłop ze wsi do miasta, a że podróż była długa to strasznie zgłodniał. Postanowił więc skorzystać z okazji i zjeść coś wykwintnego. Szedł więc przez miasto i zobaczył lokal z dużym napisem ”DANCING”. Wszedł więc do środka i mówi do kelnera:
- Poproszę ”DANCING”.
Kelner zgłupiał, ale idzie do kuchni i mówi, że siedzi tam jakiś wieśniak i chce zjeść dancing. Niewiele myśląc kucharz zdjął spodnie, zasrał na środek talerza przybrał sałatą i pomidorami i kazał zanieść.
Po pewnym czasie kelner podchodzi do wieśniaka i pyta:
- Jak panu smakuje?
A wieśniak na to:
- Jak bym nie wiedział, że to DANCING to powiedział bym, że to gówno.
- Poproszę ”DANCING”.
Kelner zgłupiał, ale idzie do kuchni i mówi, że siedzi tam jakiś wieśniak i chce zjeść dancing. Niewiele myśląc kucharz zdjął spodnie, zasrał na środek talerza przybrał sałatą i pomidorami i kazał zanieść.
Po pewnym czasie kelner podchodzi do wieśniaka i pyta:
- Jak panu smakuje?
A wieśniak na to:
- Jak bym nie wiedział, że to DANCING to powiedział bym, że to gówno.
1013
Dowcip #9383. Przyjechał chłop ze wsi do miasta w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o kelnerach, Śmieszne kawały o rolnikach.
Pewien młody bogacz chciał wstąpić do klubu milionerów. Przyjechał tam i poprosił o członkostwo. Ale że bogacze go nie znali, zaczęli go wypytywać:
- Czy ma pan dwupiętrową kamienicę?
- Nie - odpowiada.
- Czy jeździ pan mercedesem?
- Nie.
- A ma pan może chociaż taki naszyjnik, ze złota i diamentów?
- Nie.
- Więc przykro nam, ale nie możemy pana przyjąć.
Załamany bogacz wraca do willi i woła służącego:
- Janie!
- Tak?
- Zamów firmę budowlaną i każ zburzyć w naszej kamienicy wszystkie piętra powyżej drugiego. Sprzedaj nasze jaguary i cadillaki, i kup to niemieckie złomy, którymi wszyscy jeżdżą.
- I jeszcze coś?
- Tak, zdejmij Azorowi obrożę i przynieś mi ją tutaj.
- Czy ma pan dwupiętrową kamienicę?
- Nie - odpowiada.
- Czy jeździ pan mercedesem?
- Nie.
- A ma pan może chociaż taki naszyjnik, ze złota i diamentów?
- Nie.
- Więc przykro nam, ale nie możemy pana przyjąć.
Załamany bogacz wraca do willi i woła służącego:
- Janie!
- Tak?
- Zamów firmę budowlaną i każ zburzyć w naszej kamienicy wszystkie piętra powyżej drugiego. Sprzedaj nasze jaguary i cadillaki, i kup to niemieckie złomy, którymi wszyscy jeżdżą.
- I jeszcze coś?
- Tak, zdejmij Azorowi obrożę i przynieś mi ją tutaj.
310
Dowcip #9384. Pewien młody bogacz chciał wstąpić do klubu milionerów. w kategorii: Śmieszny humor o biznesmenach.
- Słyszałam, że wybieracie się w podróż poślubną?
- Tak, jadę do Krynicy.
- Bez męża?
- On już był w Krynicy ze swoją pierwszą żoną.
- Tak, jadę do Krynicy.
- Bez męża?
- On już był w Krynicy ze swoją pierwszą żoną.
511
Dowcip #9385. - Słyszałam, że wybieracie się w podróż poślubną? w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne kawały o podróżach.
Rozmawiają dwaj dresiarze.
- Ej byłem wczoraj na imprezie.
- No i co, no i co?
- Spotkałem fajną laskę.
- No i co, no i co?
- Poszliśmy do niej.
- No i co, no i co?
- Kazała się rozebrać i zrobić to co umiem najlepiej.
- No i co, no i co?
- Jak jej z bani zarąbałem ...
- Ej byłem wczoraj na imprezie.
- No i co, no i co?
- Spotkałem fajną laskę.
- No i co, no i co?
- Poszliśmy do niej.
- No i co, no i co?
- Kazała się rozebrać i zrobić to co umiem najlepiej.
- No i co, no i co?
- Jak jej z bani zarąbałem ...
314
Dowcip #9386. Rozmawiają dwaj dresiarze. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszny humor o dresiarzach, Humor o imprezie, Kawały o bójkach.
Wchodzi do baru kowboj, metr dwadzieścia wzrostu i mówi wkurzony:
- Który mi, cholera, pomalował konia na zielono?
Zapada cisza i wstaje gościu, wzrostu dwa metry, rozwalony w barach i mówi:
- Ja a co?
- Eeee no bo już wyschnął i można go drugi raz pociągnąć.
- Który mi, cholera, pomalował konia na zielono?
Zapada cisza i wstaje gościu, wzrostu dwa metry, rozwalony w barach i mówi:
- Ja a co?
- Eeee no bo już wyschnął i można go drugi raz pociągnąć.
415
Dowcip #9387. Wchodzi do baru kowboj, metr dwadzieścia wzrostu i mówi wkurzony w kategorii: Śmieszne kawały o kowbojach, Humor o koniu.
Milano idzie przez las
i w gówno wlazł.
Spotyka kolegę i się pyta:
- Czy ty jesteś Pyta?
- Jestem pyta,
ale mnie wąż za pytę chwyta.
i w gówno wlazł.
Spotyka kolegę i się pyta:
- Czy ty jesteś Pyta?
- Jestem pyta,
ale mnie wąż za pytę chwyta.
715
Dowcip #9388. Milano idzie przez w kategorii: Śmieszny humor rymowany.
Wąż syczy do kurczaka:
- Sssssssspadaj.
A kurczak na to:
- Kokokokokoniecznie?
- Sssssssspadaj.
A kurczak na to:
- Kokokokokoniecznie?
613
Dowcip #9389. Wąż syczy do kurczaka w kategorii: Humor o zwierzętach, Śmieszne kawały o węglu, Kawały o kurach.
Jakie jest marzenie ślimaka?
- Dostać mandat za przekroczenie prędkości.
- Dostać mandat za przekroczenie prędkości.
212
Dowcip #9390. Jakie jest marzenie ślimaka? w kategorii: Humor o zwierzętach, Śmieszne zagadki, Śmieszne żarty o ślimakach, Śmieszne żarty o przekraczaniu prędkości, Humor o marzeniach, Humor o mandatach.
Spotykają się trzy leniwce:
- Wiecie, co jak co, ale ja jestem najbardziej leniwy wśród was.
- Czemu?
- Szedłem raz drogą, znalazłem na drodze dwie stówy i nie chciało mi się ich podnieść. - mówi pierwszy.
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja wygrałem raz na loterii, ale nie chciało mi się pójść odebrać nagrody.
- E tam! I tak jestem od was o wiele bardziej leniwy. - mówi trzeci.
- Jak to?
- A tak, poszedłem raz na komediowy film do kina i cały seans przepłakałem.
- Czemu?
- Bo spadłem z krzesła, usiadłem sobie na jajach i nie chciało mi się wstać!
- Wiecie, co jak co, ale ja jestem najbardziej leniwy wśród was.
- Czemu?
- Szedłem raz drogą, znalazłem na drodze dwie stówy i nie chciało mi się ich podnieść. - mówi pierwszy.
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja wygrałem raz na loterii, ale nie chciało mi się pójść odebrać nagrody.
- E tam! I tak jestem od was o wiele bardziej leniwy. - mówi trzeci.
- Jak to?
- A tak, poszedłem raz na komediowy film do kina i cały seans przepłakałem.
- Czemu?
- Bo spadłem z krzesła, usiadłem sobie na jajach i nie chciało mi się wstać!
210