Dowcipy o mandatach
Policjant podczas kontroli drogowej przygląda się pojazdowi i pyta:
- A gdzie wycieraczki?
- Wymontowałem je - zbyt często wkładano mi za nie mandaty.
- A gdzie wycieraczki?
- Wymontowałem je - zbyt często wkładano mi za nie mandaty.
313
Dowcip #12223. Policjant podczas kontroli drogowej przygląda się pojazdowi i pyta w kategorii: „Humor o mandatach”.
Po przejechaniu na czerwony świetle policjant zatrzymuje auto. Przez szybę wychyla głowę uśmiechnięta na widok policjanta pani.
- Kaziu, nie pamiętasz mnie? Uczyłam Cię w podstawówce polskiego?
- Oczywiście, że pamiętam proszę pani. Oto mandat, napisze pani na nim 100 razy: ”Nie będę przejeżdżać na czerwony świetle”.
- Kaziu, nie pamiętasz mnie? Uczyłam Cię w podstawówce polskiego?
- Oczywiście, że pamiętam proszę pani. Oto mandat, napisze pani na nim 100 razy: ”Nie będę przejeżdżać na czerwony świetle”.
416
Dowcip #12341. Po przejechaniu na czerwony świetle policjant zatrzymuje auto. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mandatach”.
Kierowca wsunął taki, oto liścik za wycieraczkę swojego samochodu:
”Krążyłem wokół tego bloku przez 20 minut i jeśli tu nie zaparkuję to spóźnię się na spotkanie i stracę pracę. Wybacz nam nasze winy.”
Kiedy wrócił znalazł mandat i liścik:
”Krążyłem wokół tego bloku przez 20 lat i jeśli nie dam ci mandatu to stracę pracę. I nie wódź nas na pokuszenie.”
”Krążyłem wokół tego bloku przez 20 minut i jeśli tu nie zaparkuję to spóźnię się na spotkanie i stracę pracę. Wybacz nam nasze winy.”
Kiedy wrócił znalazł mandat i liścik:
”Krążyłem wokół tego bloku przez 20 lat i jeśli nie dam ci mandatu to stracę pracę. I nie wódź nas na pokuszenie.”
413
Dowcip #12361. Kierowca wsunął taki, oto liścik za wycieraczkę swojego samochodu w kategorii: „Kawały o mandatach”.
Otóż wracał Tomek z jakiegoś szkolenia do swojej pracy, ogólnie pełen luz, uśmiech na twarzy, muzyczka leci, jednym słowem podróżnicza sielanka. Gdy jechał tak sobie, w pewnym momencie wyrwał go z tej miłej jazdy błysk flesza. Lekko zbity z tropu spogląda za siebie i zauważa stojący fotoradar, patrzy na licznik i ze zdziwieniem stwierdza że jedzie niecałe pięćdziesiąt na godzinę.
Nie dało mu to spokoju, więc zawrócił i przejeżdża jeszcze raz koło radaru z prędkością ok.trzydzieści na godzinę i znowu błysk. Rozbawiony sytuacją postanawia po raz ostatni dać szanse radarowi. ”Może głupie urządzenie zepsute” - myśli i znowu przejeżdża koło ”sprytnego” radaru z prędkością dziesięć na godzinę z przyklejoną rozbawioną gębą do przedniej szyby. Znowu flesz. Ubawiony już na maksa jedzie do firmy, opowiada kolegom o całym zajściu, wszyscy mają ubaw po pachy. Wraca do domu, opowiada żonie i teściom o wszystkim, rodzinka cała rozbawiona. Po dwóch tygodniach, gdy już wszyscy zapomnieli o sprawie, do drzwi znajomego zawitała Poczta Polska. Zdziwiony odbiera list polecony, otwiera go, a tam trzy mandaty, każdy po sto złotych za jazdę bez zapiętych pasów.
Nie dało mu to spokoju, więc zawrócił i przejeżdża jeszcze raz koło radaru z prędkością ok.trzydzieści na godzinę i znowu błysk. Rozbawiony sytuacją postanawia po raz ostatni dać szanse radarowi. ”Może głupie urządzenie zepsute” - myśli i znowu przejeżdża koło ”sprytnego” radaru z prędkością dziesięć na godzinę z przyklejoną rozbawioną gębą do przedniej szyby. Znowu flesz. Ubawiony już na maksa jedzie do firmy, opowiada kolegom o całym zajściu, wszyscy mają ubaw po pachy. Wraca do domu, opowiada żonie i teściom o wszystkim, rodzinka cała rozbawiona. Po dwóch tygodniach, gdy już wszyscy zapomnieli o sprawie, do drzwi znajomego zawitała Poczta Polska. Zdziwiony odbiera list polecony, otwiera go, a tam trzy mandaty, każdy po sto złotych za jazdę bez zapiętych pasów.
430
Dowcip #22923. Otóż wracał Tomek z jakiegoś szkolenia do swojej pracy w kategorii: „Żarty o mandatach”.
Policjant zatrzymuje kierowcę i wręcza mu mandat za przekroczenie prędkości. Mężczyzna broni się zaciekle:
- Skąd wiecie, że jechałem za szybko? Nie macie radaru!
Starszy stopniem policjant mówi do młodszego kolegi:
- Wacek, powiedz temu panu jak jechał.
- Bzzz UUUUU MMM!
- A jak powinien?
- Pyr, pyr, pyr.
- Skąd wiecie, że jechałem za szybko? Nie macie radaru!
Starszy stopniem policjant mówi do młodszego kolegi:
- Wacek, powiedz temu panu jak jechał.
- Bzzz UUUUU MMM!
- A jak powinien?
- Pyr, pyr, pyr.
815
Dowcip #8470. Policjant zatrzymuje kierowcę i wręcza mu mandat za przekroczenie w kategorii: „Dowcipy o mandatach”.
Dwie staruszki chichoczą na przystanku:
- A wiesz czemu milicjanci zawsze chodzą parami? Bo jeden umie czytać, a drugi pisać!
Usłyszało to dwóch przechodzących milicjantów. Podchodzą do staruszek i odzywają się tymi słowami:
- No, no ... Obywatelko! Ładnie to tak władzę szkalować? Poproszę dowody osobiste ...
- Będzie mandacik. - mówi zadowolony policjant.
- Chodź tu Józek, ja ci będę dyktował, a ty pisz ...
- A wiesz czemu milicjanci zawsze chodzą parami? Bo jeden umie czytać, a drugi pisać!
Usłyszało to dwóch przechodzących milicjantów. Podchodzą do staruszek i odzywają się tymi słowami:
- No, no ... Obywatelko! Ładnie to tak władzę szkalować? Poproszę dowody osobiste ...
- Będzie mandacik. - mówi zadowolony policjant.
- Chodź tu Józek, ja ci będę dyktował, a ty pisz ...
639
Dowcip #14918. Dwie staruszki chichoczą na przystanku w kategorii: „Humor o mandatach”.
Rzecz dzieje się w ośrodku Straży Pożarnej niedaleko Rajgrodu, kurs podnoszący kwalifikacje płetwonurków. Chłopaki po nurkowaniu zjedli obiad i postanowili skoczyć po alkohol na wieczorne ognisko. Ubrali się w mundury, wsiedli w służbowy wóz i pojechali. Jadą przez las. Zatrzymuje ich leśniczy, zakaz wjazdu i takie tam. Oni mu tłumaczą, proszą. Nic z tego, dostali mandat. Na drugi dzień lądują na ”dywaniku” u komendanta. Pada pytanie:
- Nie mogliście się z nim jakoś dogadać?
- No przecież go pół godziny prosiliśmy: ”Do cholery, dziadu, nie pisz!”.
- Nie mogliście się z nim jakoś dogadać?
- No przecież go pół godziny prosiliśmy: ”Do cholery, dziadu, nie pisz!”.
146
Dowcip #24766. Rzecz dzieje się w ośrodku Straży Pożarnej niedaleko Rajgrodu w kategorii: „Humor o mandatach”.
ZSRR. Milicjant chce dwóm facetom wystawić mandat.
- Bohaterowie Związku Sowieckiego też mają płacić? - pyta jeden.
- Nie. Przepraszam. - milicjant salutuje i odchodzi.
- Przecież nie jesteśmy bohaterami. - mówi po chwili drugi.
- A co? Nie wolno się spytać?
- Bohaterowie Związku Sowieckiego też mają płacić? - pyta jeden.
- Nie. Przepraszam. - milicjant salutuje i odchodzi.
- Przecież nie jesteśmy bohaterami. - mówi po chwili drugi.
- A co? Nie wolno się spytać?
543
Dowcip #33338. ZSRR. Milicjant chce dwóm facetom wystawić mandat. w kategorii: „Śmieszne żarty o mandatach”.
Zatrzymał policjant samochód do kontroli. Kierowca zdziwiony pyta:
- Dlaczego zostałem zatrzymany skoro jechałem z właściwą prędkością, pasy bezpieczeństwa zapięte?
- Ale przewożąc z tyłu psa powinien pan mieć specjalną siatkę!
- Panie władzo przecież to pluszak!
- Ja tam wszystkich ras nie znam... Płaci pan sto złotych albo sprawę kierujemy do sądu.
- Dlaczego zostałem zatrzymany skoro jechałem z właściwą prędkością, pasy bezpieczeństwa zapięte?
- Ale przewożąc z tyłu psa powinien pan mieć specjalną siatkę!
- Panie władzo przecież to pluszak!
- Ja tam wszystkich ras nie znam... Płaci pan sto złotych albo sprawę kierujemy do sądu.
014
Dowcip #33116. Zatrzymał policjant samochód do kontroli. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mandatach”.
Do komisariatu policji przychodzi facet i mówi:
- Skradziono mi rower.
- Czy miał dzwonek?
- Nie.
- A światło odblaskowe?
- Nie.
- W takim razie płacisz mandat.
- Skradziono mi rower.
- Czy miał dzwonek?
- Nie.
- A światło odblaskowe?
- Nie.
- W takim razie płacisz mandat.
312