Nauczycielskie teksty
Nauczycielskie teksty:
- Ale wy cieniści jesteście!
- Ale wy cieniści jesteście!
51
Dowcip #22334. Nauczycielskie teksty w kategorii: Kawały o nauczycielach, Śmieszne kawały o nauczycielce.
Dwaj więźniowie spotykają się w jednej celi. Pierwszy z nich siedzi za kradzież krowy, a drugi za kradzież zegarka.
- Która godzina? - pyta pierwszy.
- Godzina dojenia! - odpowiada drugi.
- Która godzina? - pyta pierwszy.
- Godzina dojenia! - odpowiada drugi.
95
Dowcip #22335. Dwaj więźniowie spotykają się w jednej celi. w kategorii: Humor o więźniach, Humor o złodziejach, Kawały o krowach, Śmieszne kawały o więzieniu, Śmieszne kawały o zegarku.
- Pani Wiśniewska, czy pani wie, że w nocy na pani polu wylądowali komandosi?
- Kto wylądował?
- No ... Komandosi! Takie co to atakują od tyłu.
- Patrzaj pani, ja ze swoim chłopem już tyle lat żyję i nie wiedziałam, że on komandos.
- Kto wylądował?
- No ... Komandosi! Takie co to atakują od tyłu.
- Patrzaj pani, ja ze swoim chłopem już tyle lat żyję i nie wiedziałam, że on komandos.
36
Dowcip #22336. - Pani Wiśniewska, czy pani wie w kategorii: Śmieszne kawały o mężu, Żarty o sąsiadach.
Nauczycielskie teksty:
- Gdy w zimie dzieci będą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem.
- Gdy w zimie dzieci będą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem.
48
Dowcip #22337. Nauczycielskie teksty w kategorii: Humor o nauczycielach.
Jaskiniowiec do syna wracającego ze świadectwem szkolnym:
- To, że masz tróje z myślistwa to mogę pojąć, boś jeszcze kurdupel, ale ta pała z historii? Przecież to tylko dwie strony!
- To, że masz tróje z myślistwa to mogę pojąć, boś jeszcze kurdupel, ale ta pała z historii? Przecież to tylko dwie strony!
321
Dowcip #22338. Jaskiniowiec do syna wracającego ze świadectwem szkolnym w kategorii: Żarty o jaskiniowcach, Żarty historyczne, Śmieszne dowcipy o ocenach szkolnych, Śmieszne żarty o świadectwie.
Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś, czego jeszcze żadne zwierzątko przed nim nie próbowało: obalić władzę. W tym celu skaptował sobie do pomocy dwóch zakapiorów - niedźwiedzia oraz dzika - i poprowadził do rezydencji Lwa. Drzwi leśnego pałacu otworzyły się z hukiem, a Królik wszedł do sali tronowej i hardo zadarłszy łepek zakrzyknął:
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa, dworzanie pękali ze śmiechu mało nie popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,
podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen, a mieszkańcy zamarli w przerażeniu. Spojrzał z litością na Królika ...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- Nieee, ale umiem tak!
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej ... Zanim ktokolwiek zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w
twarz. Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem, - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja jestem nowym królem ...
- Al e... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową, dobra? Mogę?!
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa, dworzanie pękali ze śmiechu mało nie popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,
podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen, a mieszkańcy zamarli w przerażeniu. Spojrzał z litością na Królika ...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- Nieee, ale umiem tak!
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej ... Zanim ktokolwiek zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w
twarz. Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem, - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja jestem nowym królem ...
- Al e... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową, dobra? Mogę?!
310
Dowcip #22339. Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś w kategorii: Kawały o zwierzętach, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne kawały o królikach, Dowcipy o lwie.
Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. Lekarz zbadał dziecko i pyta:
- Czy dziecko przechodziło odrę?
- Ta gdzie, panie, my zza Buga.
- Czy dziecko przechodziło odrę?
- Ta gdzie, panie, my zza Buga.
25
Dowcip #22340. Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. w kategorii: Żarty o babie, Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o lekarzach, Żarty przychodzi baba do lekarza, Dowcipy o chorobach.
Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi:
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
16
Dowcip #22341. Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o duchownych, Dowcipy o kochankach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o sąsiadach, Żarty o spowiedzi.
Dwóch przyjaciół spotyka się po latach niewidzenia na dworcu kolejowym:
- Ożeniłeś się wreszcie, stary?
- Ależ skąd!
- No to na co czekasz?
- Na pociąg.
- Ożeniłeś się wreszcie, stary?
- Ależ skąd!
- No to na co czekasz?
- Na pociąg.
914
Dowcip #22342. Dwóch przyjaciół spotyka się po latach niewidzenia na dworcu w kategorii: Śmieszne dowcipy o kolegach, Śmieszne żarty o małżeństwie.
Wpada bandyta z nożem do jakiegoś domu i wrzeszczy do gospodyni:
- Gadaj, gdzie masz pieniądze, bo jak nie, to zaszlachtuję!
- A jak powiem, to nic mi pan nie zrobi?
- No nic.
- Przysięga pan?
- Na życie mojej matki.
- W banku.
- Gadaj, gdzie masz pieniądze, bo jak nie, to zaszlachtuję!
- A jak powiem, to nic mi pan nie zrobi?
- No nic.
- Przysięga pan?
- Na życie mojej matki.
- W banku.
310