Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś
Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś, czego jeszcze żadne zwierzątko przed nim nie próbowało: obalić władzę. W tym celu skaptował sobie do pomocy dwóch zakapiorów - niedźwiedzia oraz dzika - i poprowadził do rezydencji Lwa. Drzwi leśnego pałacu otworzyły się z hukiem, a Królik wszedł do sali tronowej i hardo zadarłszy łepek zakrzyknął:
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa, dworzanie pękali ze śmiechu mało nie popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,
podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen, a mieszkańcy zamarli w przerażeniu. Spojrzał z litością na Królika ...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- Nieee, ale umiem tak!
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej ... Zanim ktokolwiek zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w
twarz. Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem, - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja jestem nowym królem ...
- Al e... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową, dobra? Mogę?!
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa, dworzanie pękali ze śmiechu mało nie popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,
podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen, a mieszkańcy zamarli w przerażeniu. Spojrzał z litością na Królika ...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- Nieee, ale umiem tak!
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej ... Zanim ktokolwiek zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w
twarz. Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem, - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja jestem nowym królem ...
- Al e... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową, dobra? Mogę?!
310
Dowcip #22339. Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś w kategorii: Kawały o zwierzętach, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne kawały o królikach, Dowcipy o lwie.
Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. Lekarz zbadał dziecko i pyta:
- Czy dziecko przechodziło odrę?
- Ta gdzie, panie, my zza Buga.
- Czy dziecko przechodziło odrę?
- Ta gdzie, panie, my zza Buga.
25
Dowcip #22340. Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. w kategorii: Żarty o babie, Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o lekarzach, Żarty przychodzi baba do lekarza, Dowcipy o chorobach.
Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi:
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
16
Dowcip #22341. Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o duchownych, Dowcipy o kochankach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o sąsiadach, Żarty o spowiedzi.
Dwóch przyjaciół spotyka się po latach niewidzenia na dworcu kolejowym:
- Ożeniłeś się wreszcie, stary?
- Ależ skąd!
- No to na co czekasz?
- Na pociąg.
- Ożeniłeś się wreszcie, stary?
- Ależ skąd!
- No to na co czekasz?
- Na pociąg.
914
Dowcip #22342. Dwóch przyjaciół spotyka się po latach niewidzenia na dworcu w kategorii: Śmieszne dowcipy o kolegach, Śmieszne żarty o małżeństwie.
Wpada bandyta z nożem do jakiegoś domu i wrzeszczy do gospodyni:
- Gadaj, gdzie masz pieniądze, bo jak nie, to zaszlachtuję!
- A jak powiem, to nic mi pan nie zrobi?
- No nic.
- Przysięga pan?
- Na życie mojej matki.
- W banku.
- Gadaj, gdzie masz pieniądze, bo jak nie, to zaszlachtuję!
- A jak powiem, to nic mi pan nie zrobi?
- No nic.
- Przysięga pan?
- Na życie mojej matki.
- W banku.
310
Dowcip #22343. Wpada bandyta z nożem do jakiegoś domu i wrzeszczy do gospodyni w kategorii: Śmieszne kawały o kobietach, Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o złodziejach.
Nauczycielskie teksty:
- W klasie ósmej musicie przynajmniej umieć dodawać zapałki!
- W klasie ósmej musicie przynajmniej umieć dodawać zapałki!
810
Dowcip #22344. Nauczycielskie teksty w kategorii: Śmieszne żarty o nauczycielach.
Jasio opowiada koledze:
- Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo jako monter.
- Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo jako monter.
51
Dowcip #22345. Jasio opowiada koledze w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Kawały o tacie, Humor o rodzeństwie.
Żona wraca wstrząśnięta z Wenecji i mówi:
- To straszne, w mieście powódź, a oni tam śpiewają!
- To straszne, w mieście powódź, a oni tam śpiewają!
1724
Dowcip #22346. Żona wraca wstrząśnięta z Wenecji i mówi w kategorii: Żarty o kobietach, Dowcipy o wakacjach.
- Jak wygląda pingwin?
- Jest biało - czarny i ma około metra wysokości.
- Nie więcej?
- Nie, najwyżej metr dziesięć.
- O rany, to potrąciłem zakonnicę.
- Jest biało - czarny i ma około metra wysokości.
- Nie więcej?
- Nie, najwyżej metr dziesięć.
- O rany, to potrąciłem zakonnicę.
28
Dowcip #22347. - Jak wygląda pingwin? w kategorii: Śmieszne dowcipy o zakonnicach, Humor o wypadkach samochodowych, Żarty o pingwinach.
Wojski zdjął rogi z głowy niedźwiedzia i zaczął grać.
31