Na lekcji biologii nauczycielka mówi
Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
- Pamiętajcie dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
311
Dowcip #27654. Na lekcji biologii nauczycielka mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o kotach, Śmieszne dowcipy o nauczycielce, Śmieszne kawały o cioci.
Na lekcji Jasio podnosi rękę do góry. Pani pyta:
- Jasiu, co chcesz powiedzieć?
- Bo proszę Pani, ten chłopak, co siedzi obok w ławce spieprzył się i strasznie śmierdzi.
Pani załamała ręce i mówi:
- Jasiu, tak brzydko się nie mówi. Można powiedzieć, że kolega spieprzył. Zapamiętaj to sobie.
- Dobrze ...
Po kilku minutach Jasio podnosi rękę.
- Jasiu, co znowu chciałeś?
- Proszę pani, ten kolega co przedtem puścił bąka, znowu się spieprzył.
- Jasiu, co chcesz powiedzieć?
- Bo proszę Pani, ten chłopak, co siedzi obok w ławce spieprzył się i strasznie śmierdzi.
Pani załamała ręce i mówi:
- Jasiu, tak brzydko się nie mówi. Można powiedzieć, że kolega spieprzył. Zapamiętaj to sobie.
- Dobrze ...
Po kilku minutach Jasio podnosi rękę.
- Jasiu, co znowu chciałeś?
- Proszę pani, ten kolega co przedtem puścił bąka, znowu się spieprzył.
37
Dowcip #27655. Na lekcji Jasio podnosi rękę do góry. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Żarty o uczniach, Śmieszne kawały o pierdzeniu.
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego przechodzień i pyta:
- Dlaczego Pan płacze?
- Synu mam osiemdziesiąt osiem lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy, ma dwadzieścia dwa lata wymiary dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, dziewięćdziesiąt super gotuje, kochamy się kiedy chce, wieczorem mi czyta.
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
- Dlaczego Pan płacze?
- Synu mam osiemdziesiąt osiem lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy, ma dwadzieścia dwa lata wymiary dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, dziewięćdziesiąt super gotuje, kochamy się kiedy chce, wieczorem mi czyta.
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
05
Dowcip #27656. Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. w kategorii: Śmieszne kawały o staruszkach, Śmieszne dowcipy o żonie, Śmieszne kawały o chorobach.
Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
2812
Dowcip #27657. Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień. w kategorii: Żarty z grą słów.
Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazując jej miednicę ludzką. Studentka bez namysłu odpowiada:
- To mężczyzna.
- A to dlaczego? - pyta profesor.
- Tu był męski członek.
- A był, był - mówi profesor- i to wiele razy.
- To mężczyzna.
- A to dlaczego? - pyta profesor.
- Tu był męski członek.
- A był, był - mówi profesor- i to wiele razy.
714
Dowcip #27658. Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazując w kategorii: Śmieszne dowcipy o studentkach, Śmieszny humor o męskim członku, Śmieszny humor o profesorach.
Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po pięć złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka.
Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po ”piątalu”, a cwaniaczek piętnaście!
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po pięć złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka.
Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po ”piątalu”, a cwaniaczek piętnaście!
39
Dowcip #27659. Na polanie w lesie pasą się krowy. w kategorii: Śmieszne kawały o lisie, Śmieszne żarty o niedźwiedziu, Dowcipy o pieniądzach, Śmieszny humor o zajączku, Żarty o krowach.
Na policję przychodzi blondynka, ruda i brunetka. Policjanci wsadzają je pod wykrywacz kłamstw, gdy skłamią wykrywacz zabije je. Najpierw mówi ruda:
- Myślę, że jestem ładna.
Zabiło ją. Potem mówi brunetka:
- Myślę, że jestem podobna do Nelly Furtado.
Zabiło ją. Potem mówi blondynka:
- Myślę ...
Zabiło ją.
- Myślę, że jestem ładna.
Zabiło ją. Potem mówi brunetka:
- Myślę, że jestem podobna do Nelly Furtado.
Zabiło ją. Potem mówi blondynka:
- Myślę ...
Zabiło ją.
714
Dowcip #27660. Na policję przychodzi blondynka, ruda i brunetka. w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Śmieszny humor o brunetkach, Humor o policjantach, Śmieszne kawały o rudych.
Na rozmowie kwalifikacyjnej:
- W CV napisał pan, że jest pan tajemniczy. Może pan to rozwinąć?
- Nie.
- W CV napisał pan, że jest pan tajemniczy. Może pan to rozwinąć?
- Nie.
14
Dowcip #27661. Na rozmowie kwalifikacyjnej w kategorii: Śmieszne żarty o rozmowie kwalifikacyjnej.
Na stadionie dziecko pyta się ojca:
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?
16
Dowcip #27662. Na stadionie dziecko pyta się ojca w kategorii: Śmieszny humor o sporcie, Śmieszny humor o synach, Dowcipy o ojcu.
Na światłach zatrzymuje się nowiutki Mercedes i pyrkocząca syrenka. Kierowca syrenki opuszcza szybę i puka w szybę merca. Kierowca merca opuszcza szybę i pyta:
- Czego?
- No nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym sobie coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci.
- Nie mam.
Skąd taki ciemniak ma video w syrence? Myśli. Następnego dnia sytuacja się powtarza.
- Czego tym razem? A ma pan może jakieś kiełbaski? Grilla robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już lodówkę.
- Nie mam.
Jaki grill w syrence? Myśli. Kierowca Mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z Syrenki. Spotykają się na światłach. Kierowca merca pyta:
- No może pan chce kiełbaski, chlebek na grilla. Mam całą najlepszą kolekcję wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba.
- Cholera, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciągał?
- Czego?
- No nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym sobie coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci.
- Nie mam.
Skąd taki ciemniak ma video w syrence? Myśli. Następnego dnia sytuacja się powtarza.
- Czego tym razem? A ma pan może jakieś kiełbaski? Grilla robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już lodówkę.
- Nie mam.
Jaki grill w syrence? Myśli. Kierowca Mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z Syrenki. Spotykają się na światłach. Kierowca merca pyta:
- No może pan chce kiełbaski, chlebek na grilla. Mam całą najlepszą kolekcję wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba.
- Cholera, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciągał?
015