Mały syn skarży się mamie
Mały syn skarży się mamie:
- Mamo, mamo, dzieci w szkole ciągle mówią, że pochodzę z mafijnej rodziny!
Na to mama odpowiada spokojnym głosem:
- Nie przejmuj się. Jutro pojedziemy do twojej szkoły i załatwimy wszystko tak, żeby wyglądało na wypadek!
- Mamo, mamo, dzieci w szkole ciągle mówią, że pochodzę z mafijnej rodziny!
Na to mama odpowiada spokojnym głosem:
- Nie przejmuj się. Jutro pojedziemy do twojej szkoły i załatwimy wszystko tak, żeby wyglądało na wypadek!
323
Dowcip #33849. Mały syn skarży się mamie w kategorii: Dowcipy szkolne, Śmieszny humor o synu, Śmieszne dowcipy o szkole, Śmieszne dowcipy o mafii, Śmieszne żarty o wypadku.
Rozmowa dwóch sąsiadek:
- Zosiu, a dlaczego twoja córka zamierza studiować drugi fakultet?!
- Bo na pierwszym nie znalazła męża...
- Zosiu, a dlaczego twoja córka zamierza studiować drugi fakultet?!
- Bo na pierwszym nie znalazła męża...
015
Dowcip #33850. Rozmowa dwóch sąsiadek w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne kawały o mężu, Kawały o studentkach.
Gdzieś daleko w lesie, na polanie, Polacy kulturalnie piknikują nad rzeczką. Biesiada na całego. Wiklinowy koszyk z jedzeniem. Na kocyku, jedzenie, kieliszki i wódeczka, śpiew i gitara - zabawa w najlepsze.
W tym samym czasie grupa rosyjskich naukowców spłoszyła niedźwiedzia! Zaczynają uciekać!
W prawo! Niedźwiedź za nimi. W lewo! Niedźwiedź za nimi. Wpadają na polanę i biegną wprost na piknikujących Polaków i przebiegają wrzeszcząc w popłochu. Po kocyku! Po kieliszkach! Po talerzach, po gitarze... i pobiegli dalej ... .
Polacy popatrzyli po sobie ze zdziwieniem i nagle wszyscy razem: No dawaaaj za nimi ... i rura w pogoń.
Pięć minut później wracają i zaczynają sprzątać to co amerykańscy naukowcy im zepsuli. Talerzyki i kieliszki się ostały, tylko wywrócone. Wódeczka cała, gitara cała. Posprzątali, polali wódkę, wypili na zdrowie i się przechwalają.
- Ale wiali! Ale się darli! Ale ich dogoniliśmy! I wpierdziel spuściliśmy! A jak! A co!!! Na zdrowie!
Jeden z nich dodaje:
- No, ale ten w futrze to nawet dobrze się bił!
W tym samym czasie grupa rosyjskich naukowców spłoszyła niedźwiedzia! Zaczynają uciekać!
W prawo! Niedźwiedź za nimi. W lewo! Niedźwiedź za nimi. Wpadają na polanę i biegną wprost na piknikujących Polaków i przebiegają wrzeszcząc w popłochu. Po kocyku! Po kieliszkach! Po talerzach, po gitarze... i pobiegli dalej ... .
Polacy popatrzyli po sobie ze zdziwieniem i nagle wszyscy razem: No dawaaaj za nimi ... i rura w pogoń.
Pięć minut później wracają i zaczynają sprzątać to co amerykańscy naukowcy im zepsuli. Talerzyki i kieliszki się ostały, tylko wywrócone. Wódeczka cała, gitara cała. Posprzątali, polali wódkę, wypili na zdrowie i się przechwalają.
- Ale wiali! Ale się darli! Ale ich dogoniliśmy! I wpierdziel spuściliśmy! A jak! A co!!! Na zdrowie!
Jeden z nich dodaje:
- No, ale ten w futrze to nawet dobrze się bił!
1340
Dowcip #33851. Gdzieś daleko w lesie, na polanie w kategorii: Śmieszne kawały o Rosjanach, Śmieszne dowcipy o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o lesie, Śmieszne żarty o imprezie, Śmieszne kawały o Polakach, Śmieszne żarty o bójkach.
Wszystkie najważniejsze wydarzenia w życiu człowieka zdarzają się, gdy jest całkowicie goły.
- Narodziny.
- Pierwszy seks.
- Ostatnia rata kredytu hipotecznego...
- Narodziny.
- Pierwszy seks.
- Ostatnia rata kredytu hipotecznego...
519
Dowcip #33852. Wszystkie najważniejsze wydarzenia w życiu człowieka zdarzają się w kategorii: Śmieszne kawały o człowieku, Kawały o nagości, Śmieszne powiedzenia, Śmieszne przemyślenia.
Mieszkanie, środek nocy. Do środka zakrada się złodziej. Ubrany cały na czarno, na głowie kominiarka. Chodzi po mieszkaniu co chwila potykając się o różne rzeczy porozrzucane po wszystkich pokojach. Ogólnie straszny bałagan. Nagle zauważa że w sypialni śpi właściciel. Wkurzony podchodzi do niego i zaczyna go budzić.
Obudzony gospodarz pyta ze strachem w głosie:
- Kim pan jest?
- Włamywaczem.
- Czemu mnie pan budzi?
- Chciałem pana o coś zapytać.
- Słucham.
Włamywacz oświetla latarką mieszkanie.
- Przepraszam... Pan tak żyje???
Obudzony gospodarz pyta ze strachem w głosie:
- Kim pan jest?
- Włamywaczem.
- Czemu mnie pan budzi?
- Chciałem pana o coś zapytać.
- Słucham.
Włamywacz oświetla latarką mieszkanie.
- Przepraszam... Pan tak żyje???
119
Dowcip #33853. Mieszkanie, środek nocy. Do środka zakrada się złodziej. w kategorii: Śmieszne dowcipy o złodziejach, Śmieszne dowcipy o bałaganie i nieporządku.
Ojciec kupuje prezent dla syna:
- Może puzzle? - proponuje sprzedawca - Na przykład 500 elementów?
- Eeee, takie to on układa w 3 minuty.
- No, to może puzzle 2000 elementów?
- To też za łatwe, takie to on układa w 7 minut.
- No to może puzzle na 10 000 elementów?
- To też zabawa dla niego na kwadrans.
W końcu zniecierpliwiony sprzedawca oświadcza:
- Wie pan co? To niech pan idzie do piekarni po drugiej stronie ulicy i kupi mu pół kilo bułki tartej. Niech spróbuje złożyć sobie chlebek...
- Może puzzle? - proponuje sprzedawca - Na przykład 500 elementów?
- Eeee, takie to on układa w 3 minuty.
- No, to może puzzle 2000 elementów?
- To też za łatwe, takie to on układa w 7 minut.
- No to może puzzle na 10 000 elementów?
- To też zabawa dla niego na kwadrans.
W końcu zniecierpliwiony sprzedawca oświadcza:
- Wie pan co? To niech pan idzie do piekarni po drugiej stronie ulicy i kupi mu pół kilo bułki tartej. Niech spróbuje złożyć sobie chlebek...
325
Dowcip #33854. Ojciec kupuje prezent dla syna w kategorii: Dowcipy bezsensowne, Dowcipy o synach, Śmieszne dowcipy o prezentach, Dowcipy o grach i zabawach.
Syn do ojca:
- Tato, czy to prawda, że znaleźliście mnie w kapuście?!
- Tak. To prawda. A wczoraj znaleźliśmy cię za śmietnikiem, a w sobotę na przystanku. Synu, musisz wreszcie przestać pić!
- Tato, czy to prawda, że znaleźliście mnie w kapuście?!
- Tak. To prawda. A wczoraj znaleźliśmy cię za śmietnikiem, a w sobotę na przystanku. Synu, musisz wreszcie przestać pić!
119
Dowcip #33855. Syn do ojca w kategorii: Śmieszne dowcipy o pijakach, Śmieszne dowcipy o synu, Śmieszne kawały o alkoholikach.
Wchodzi klient do sklepu.
- Dzień dobry, naprawia pan zegarki?
- Nie, wykonuję obrzezanie.
- To dlaczego ma pan na wystawie zegar?
- A co pana zdaniem powinienem tam wystawić?
- Dzień dobry, naprawia pan zegarki?
- Nie, wykonuję obrzezanie.
- To dlaczego ma pan na wystawie zegar?
- A co pana zdaniem powinienem tam wystawić?
1337
Dowcip #33856. Wchodzi klient do sklepu. w kategorii: Żarty o Żydach, Śmieszne dowcipy o zegarku.
Wnuczek ogląda zdjęcia rodzinne.
- Dziadku, zawsze mówiłeś że z ciebie jest taki dżentelmen. To dlaczego na tym zdjęciu babcia stoi a ty siedzisz?
Na to dziadek bez namysłu odpowiada:
- Widzisz, wnuczku. To zdjęcie zostało zrobione następnego dnia po naszym ślubie. Ja nie mogłem stać, a Babcia nie mogła siedzieć.
- Dziadku, zawsze mówiłeś że z ciebie jest taki dżentelmen. To dlaczego na tym zdjęciu babcia stoi a ty siedzisz?
Na to dziadek bez namysłu odpowiada:
- Widzisz, wnuczku. To zdjęcie zostało zrobione następnego dnia po naszym ślubie. Ja nie mogłem stać, a Babcia nie mogła siedzieć.
025
Dowcip #33857. Wnuczek ogląda zdjęcia rodzinne. w kategorii: Śmieszne żarty o babci, Śmieszne kawały o dziadku, Śmieszne żarty o nocy poślubnej.
Wnuczek odwiedza swego 90-letniego dziadka w szpitalu.
- Jak się masz, dziadku? - rozpoczyna rozmowę.
- Całkiem dobrze - odpowiada dziadek.
- A jak jedzenie?
- Super! Co tydzień nowy jadłospis.
- A opieka?
- Nie może być lepiej. Mówię ci, te pielęgniarki odgadują moje myśli!
- A jak ze spaniem? Śpisz dobrze?
- Śpię jak dziecko, 9 godzin dziennie - bez przebudzenia! O 22 wieczorem pielęgniarka przynosi mi szklankę kakao i tabletkę Viagry... i tyle. Śpię po tym jak suseł!
Wnuczek jest trochę zaniepokojony tym co usłyszał od dziadka, idzie więc do dyżurnej pielęgniarki.
- Przepraszam. Czy to prawda, że dajecie mojemu 90-letniemu dziadkowi Viagrę?! Codziennie?!
- No tak, proszę pana. Każdego wieczora o 22.00 pański dziadek dostaje filiżankę kakao i tabletkę Viagry. Rezultat jest zaskakujący! Dziadek śpi dobrze i nie stacza się z łóżka.
- Jak się masz, dziadku? - rozpoczyna rozmowę.
- Całkiem dobrze - odpowiada dziadek.
- A jak jedzenie?
- Super! Co tydzień nowy jadłospis.
- A opieka?
- Nie może być lepiej. Mówię ci, te pielęgniarki odgadują moje myśli!
- A jak ze spaniem? Śpisz dobrze?
- Śpię jak dziecko, 9 godzin dziennie - bez przebudzenia! O 22 wieczorem pielęgniarka przynosi mi szklankę kakao i tabletkę Viagry... i tyle. Śpię po tym jak suseł!
Wnuczek jest trochę zaniepokojony tym co usłyszał od dziadka, idzie więc do dyżurnej pielęgniarki.
- Przepraszam. Czy to prawda, że dajecie mojemu 90-letniemu dziadkowi Viagrę?! Codziennie?!
- No tak, proszę pana. Każdego wieczora o 22.00 pański dziadek dostaje filiżankę kakao i tabletkę Viagry. Rezultat jest zaskakujący! Dziadek śpi dobrze i nie stacza się z łóżka.
1319