Którąś dobę z kolei jedzie kierowca tirem.
Którąś dobę z kolei jedzie kierowca tirem. Już przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy wiadomość w radiu:
- Na Ziemię przylecieli kosmici. Znają oni naszą mowę. Nie są agresywni, tylko proszę mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieleni, mają długie ręce i króciutkie nogi.
”O cholera”- pomyślał kierowca. Bardzo mu się chciało sikać więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira, a tam jest coś ktoś zielony z długimi rękami i krótkimi nogami. Więc podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie:
- Dzień Dobry. Jestem Ziemianinem, kierowcą tira, przyszedłem zrobić siusiu.
Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie:
- Dzień dobry, jestem leśniczym, pilnuję lasu i właśnie robię kupę.
- Na Ziemię przylecieli kosmici. Znają oni naszą mowę. Nie są agresywni, tylko proszę mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieleni, mają długie ręce i króciutkie nogi.
”O cholera”- pomyślał kierowca. Bardzo mu się chciało sikać więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira, a tam jest coś ktoś zielony z długimi rękami i krótkimi nogami. Więc podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie:
- Dzień Dobry. Jestem Ziemianinem, kierowcą tira, przyszedłem zrobić siusiu.
Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie:
- Dzień dobry, jestem leśniczym, pilnuję lasu i właśnie robię kupę.
410
Dowcip #3273. Którąś dobę z kolei jedzie kierowca tirem. w kategorii: Kawały o kierowcach, Żarty o leśniczych, Żarty o UFO, Śmieszne żarty o sikaniu, Humor o kupie.
Leci samolotem Polak, Niemiec i Rusek. Nagle samolot dostał przeciążenia. Każdy musiał coś wyrzucić. Niemiec wyrzucił srebro i mówi:
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzucił Złoto i mówi:
- U nas tego dużo.
Polak wyrzucił bombę i mówi:
- U nas tego dużo.
Na drugi dzień przyjeżdża reporter do faceta i pyta się:
- Czemu pan płaczesz.
- Bo mi złoto córkę zabiło.
Podchodzi do kobiety i pyta się:
- Czemu pani płaczesz.
- Bo mi srebro zabiło męża.
Nagle podchodzi do dziecka i pyta się:
- Czemu ty się śmiejesz?
- Bo dziadek tak pierdnął aż stodoła się rozwaliła.
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzucił Złoto i mówi:
- U nas tego dużo.
Polak wyrzucił bombę i mówi:
- U nas tego dużo.
Na drugi dzień przyjeżdża reporter do faceta i pyta się:
- Czemu pan płaczesz.
- Bo mi złoto córkę zabiło.
Podchodzi do kobiety i pyta się:
- Czemu pani płaczesz.
- Bo mi srebro zabiło męża.
Nagle podchodzi do dziecka i pyta się:
- Czemu ty się śmiejesz?
- Bo dziadek tak pierdnął aż stodoła się rozwaliła.
1941
Dowcip #3274. Leci samolotem Polak, Niemiec i Rusek. w kategorii: Śmieszny humor o Niemcach, Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne dowcipy o Rosjanach, Humor o dziadku, Śmieszne kawały o pierdzeniu, Śmieszne dowcipy o bombie.
Wnuczka pyta babcie:
- Co to jest kochanek?
Babcia zrywa się na równe nogi, otwiera szafę, a z niej wypada szkielet.
- Popatrz, na śmierć zapomniałam.
- Co to jest kochanek?
Babcia zrywa się na równe nogi, otwiera szafę, a z niej wypada szkielet.
- Popatrz, na śmierć zapomniałam.
112
Dowcip #3275. Wnuczka pyta babcie w kategorii: Żarty o babci, Śmieszne żarty o kochankach, Śmieszne żarty o wnukach, Humor o szafie.
Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną. Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi. Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie. - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, Baran, parówka ... Rozumiesz?
- Nie. - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna, w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, Twoja matka!
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie. - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, Baran, parówka ... Rozumiesz?
- Nie. - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna, w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, Twoja matka!
39
Dowcip #3276. Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną. w kategorii: Śmieszne żarty o rodzicach, Śmieszne dowcipy o pracy, Żarty o synu, Dowcipy o tacie, Śmieszne dowcipy o baranach.
Co to jest, wisi na ścianie i płacze?
- Dupa, nie alpinista.
- Dupa, nie alpinista.
619
Dowcip #3277. Co to jest, wisi na ścianie i płacze? w kategorii: Śmieszne żarty o alpinistach, Śmieszne kawały zagadki.
Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka wspinaczki razem z instruktorem. Nagle dziewczyna nerwowo zaczyna czegoś szukać ręką i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
A instruktor na to:
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj!
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
A instruktor na to:
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj!
618
Dowcip #3278. Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka wspinaczki razem z w kategorii: Śmieszne dowcipy o alpinistach, Humor o nauczycielach.
Idzie Rumunka z synem przez park.
- Mamo! Patrz, gołębie! Masz chlebek?
- Nie, nie mam. Zjesz bez chlebka.
- Mamo! Patrz, gołębie! Masz chlebek?
- Nie, nie mam. Zjesz bez chlebka.
235
Dowcip #3279. Idzie Rumunka z synem przez park. w kategorii: Śmieszne żarty o Rumunach, Humor o jedzeniu, Śmieszny humor o synu, Śmieszne żarty o matce, Śmieszne żarty o gołębiach.
Dlaczego Cyganie wstają codziennie o piątej rano?
- Żeby dłużej nic nie robić.
- Żeby dłużej nic nie robić.
222
Dowcip #3280. Dlaczego Cyganie wstają codziennie o piątej rano? w kategorii: Humor o Cyganach, Śmieszne zagadki, Śmieszne dowcipy o pracy.
Putin rozmawia przez telefon ... Po chwili zasłania słuchawkę ręką i mówi.
- Wezwać mi tu admirała floty północnej!
Wchodzi admirał. Putin się pyta:
- Czy mieliśmy dzisiaj jakieś straty we flocie?
- Nie. - odpowiada marszałek.
- Na pewno? - upewnia się Putin. - Żaden okręt nie zatonął, żaden nie zaginął, wszystkie łodzie podwodne wypłynęły na powierzchnie?
- Na sto procent. - zaklina się admirał.
Putin podnosi słuchawkę.
- No to przykro mi, Obama. A4 - pudło!
- Wezwać mi tu admirała floty północnej!
Wchodzi admirał. Putin się pyta:
- Czy mieliśmy dzisiaj jakieś straty we flocie?
- Nie. - odpowiada marszałek.
- Na pewno? - upewnia się Putin. - Żaden okręt nie zatonął, żaden nie zaginął, wszystkie łodzie podwodne wypłynęły na powierzchnie?
- Na sto procent. - zaklina się admirał.
Putin podnosi słuchawkę.
- No to przykro mi, Obama. A4 - pudło!
575
Dowcip #3281. Putin rozmawia przez telefon ... w kategorii: Humor o Baracku Obamie, Śmieszny humor o Władimirze Putinie.
Siedzi sobie Kopciuszek i płacze. Przychodzi wróżka.
- Czemu płaczesz Kopciuszku?
- Bo nie mogę iść dzisiaj na bal.
- A dlaczego nie możesz iść dzisiaj na bal?
- Bo bal jest jutro ...
- Czemu płaczesz Kopciuszku?
- Bo nie mogę iść dzisiaj na bal.
- A dlaczego nie możesz iść dzisiaj na bal?
- Bo bal jest jutro ...
1083