Konduktor do pasażera
Konduktor do pasażera:
- Ma pan bilet na pociąg osobowy, a jedzie pan pospiesznym!
- To niech pan powie maszyniście, żeby jechał wolniej. Mnie się nie spieszy.
- Ma pan bilet na pociąg osobowy, a jedzie pan pospiesznym!
- To niech pan powie maszyniście, żeby jechał wolniej. Mnie się nie spieszy.
58
Dowcip #7548. Konduktor do pasażera w kategorii: Kawały o pociągu, Śmieszne żarty o biletach, Śmieszne kawały o konduktorach, Śmieszne kawały o pasażerach.
Szef drwali miał za zadanie ściąć drzewo. Próbuje, próbuje i nic. Woła podwładnych ale i oni nie mogą dać rady. Nagle zjawia się jegomość z siekierką w ręku i oferuje się ściąć drzewo. Szef się zgadza. Mężczyzna jednym ruchem siekierki przewraca drzewo. Zaskoczony szef pyta:
- Panie! Gdzieś się pan uczył tak drzewa ścinać?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecież pustynia.
- No, teraz tak.
- Panie! Gdzieś się pan uczył tak drzewa ścinać?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecież pustynia.
- No, teraz tak.
316
Dowcip #7549. Szef drwali miał za zadanie ściąć drzewo. Próbuje, próbuje i nic. w kategorii: Humor o szefie, Śmieszny humor o drwalu, Humor o pustyni, Śmieszny humor o drzewach.
Spotyka się po pewnym czasie dwóch znajomych.
- Cześć. Co słychać? Jak leci? - pyta pierwszy.
- A nic nowego. Jestem na diecie.
- O kłopoty ze zdrowiem? Mówiłem ci, żebyś tyle nie pił.
- Nie, nie ze zdrowiem, z prokuraturą.
- Cześć. Co słychać? Jak leci? - pyta pierwszy.
- A nic nowego. Jestem na diecie.
- O kłopoty ze zdrowiem? Mówiłem ci, żebyś tyle nie pił.
- Nie, nie ze zdrowiem, z prokuraturą.
1711
Dowcip #7550. Spotyka się po pewnym czasie dwóch znajomych. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne kawały o prokuratorach, Śmieszne kawały o kolegach.
Reżyser na próbie do aktora:
- Panie kolego! W tę scenę śmierci trzeba włożyć więcej życia!
- Panie kolego! W tę scenę śmierci trzeba włożyć więcej życia!
67
Dowcip #7551. Reżyser na próbie do aktora w kategorii: Śmieszny humor o filmach, Humor o aktorach, Śmieszny humor o reżyserach.
Janek i Stasiek zbierali złom na terenie byłej jednostki wojskowej. W pewnym magazynie znaleźli beczkę z paliwem lotniczym. Opili się tym tak, że nawet nie wiedzieli, jak się rozstali. Rano Janek dzwoni do swojego koleżki Staśka i pyta się go:
- Stachu, czy ty byłeś dzisiaj na kiblu?
- Nie. - odpowiada Stasiek.
A Janek na to:
- Jak będziesz, to się mocno deski klozetowej trzymaj, bo ja z Paryża dzwonię.
- Stachu, czy ty byłeś dzisiaj na kiblu?
- Nie. - odpowiada Stasiek.
A Janek na to:
- Jak będziesz, to się mocno deski klozetowej trzymaj, bo ja z Paryża dzwonię.
59
Dowcip #7552. Janek i Stasiek zbierali złom na terenie byłej jednostki wojskowej. w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszne żarty o rozmowach telefonicznych, Żarty o kupie.
Do baru wchodzi zawiany nieco facet. Ciężko opiera się o kontuar. Z rękawa wybiega mu biała myszka i rozgląda się ciekawie.
- Barman! Seta dla mnie i naparsteczek dla zwierzątka. - ordynuje gość. Zaintrygowany barman kilkakrotnie nalewa kolejkę tej dziwnej parze. W końcu mówi zagniewanym głosem:
- Panu już nie podam! Wystarczy! Pan jest pijany!
- No to pies cię drapał! - powiedział gość.
- I twojego kota też! - zapiszczała myszka.
- Barman! Seta dla mnie i naparsteczek dla zwierzątka. - ordynuje gość. Zaintrygowany barman kilkakrotnie nalewa kolejkę tej dziwnej parze. W końcu mówi zagniewanym głosem:
- Panu już nie podam! Wystarczy! Pan jest pijany!
- No to pies cię drapał! - powiedział gość.
- I twojego kota też! - zapiszczała myszka.
57
Dowcip #7553. Do baru wchodzi zawiany nieco facet. Ciężko opiera się o kontuar. w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszny humor o pijakach, Śmieszne kawały o barmanach, Dowcipy o myszach.
W hipermarkecie pani z obsługi pyta zagubionego klienta:
- Szuka pan czegoś konkretnego?
- Tak.
- A czego, jeśli wolno spytać?
- Wyjścia!
- Szuka pan czegoś konkretnego?
- Tak.
- A czego, jeśli wolno spytać?
- Wyjścia!
48
Dowcip #7554. W hipermarkecie pani z obsługi pyta zagubionego klienta w kategorii: Śmieszne kawały o klientach, Śmieszne żarty o sklepach.
Agencje informacyjne doniosły że mają nominować Engela do Oscara za wystawienie ”Dziadów” w Korei.
1612
Dowcip #7555. Agencje informacyjne doniosły że mają nominować Engela do Oscara za w kategorii: Śmieszny humor o filmach, Śmieszne kawały o reżyserach.
Jedzie facet kabrioletem po autostradzie i wiezie pingwiny, zatrzymuje go zdziwiony policjant i mówi.
- Nie dam panu mandatu ale musi pan zawieźć te pingwiny do ZOO.
Kierowca godzi się i odjeżdża. Następnego dnia ten sam policjant zatrzymuje tego samego faceta na tej samej autostradzie, z tymi samymi pingwinami tylko, że pingwiny mają ciemne okulary, więc pyta:
- Co to ma znaczyć? Mówiłem panu przecież żeby je pan zawiózł do ZOO.
Facet na to:
- I zawiozłem, a dzisiaj jedziemy na plażę.
- Nie dam panu mandatu ale musi pan zawieźć te pingwiny do ZOO.
Kierowca godzi się i odjeżdża. Następnego dnia ten sam policjant zatrzymuje tego samego faceta na tej samej autostradzie, z tymi samymi pingwinami tylko, że pingwiny mają ciemne okulary, więc pyta:
- Co to ma znaczyć? Mówiłem panu przecież żeby je pan zawiózł do ZOO.
Facet na to:
- I zawiozłem, a dzisiaj jedziemy na plażę.
516
Dowcip #7556. Jedzie facet kabrioletem po autostradzie i wiezie pingwiny w kategorii: Śmieszne żarty o kierowcach, Żarty o policjantach, Kawały o ZOO, Śmieszny humor o pingwinach.
Polska jesień, deszcz zacina, zimno, ponuro. Przez miasto jedzie Mercedes, wiadomo szklane drzwi, aby dres było widać, klasa S. Zatrzymuje się na skrzyżowaniu na światłach obok kościoła. Kierowca opuszcza szybę, a pod kościołem z czapką w dłoni stoi sobie chudziutki facio, istna bida. Kierowca Mercedesa pyta:
- Józek? Józek, to ty?
- Heniek? - pyta bida.
- Józek, kopę lat, wsiadaj, co będziesz tak na deszczu stał, podrzucę cię.
Jadą. Józuś rozgląda się ciekawie i po chwili mówi.
- Widzę, że u Ciebie dobrze.
- Nie, co ty! Nie jest dobrze. Interesy nie idą. Zbankrutowały trzy moje firmy, stara rozwaliła nową BMkę, córka uczyć się nie chce, to wysłałem do Oxfordu, a tam skubnęła mnie na dwadzieścia patoli z Visy. Jak wróci,to jej ... No, ale co u Ciebie Józek?
- No wiesz, trzy dni nic nie jadłem.
- No co ty Józek, tak nie można. Zmuś się Józek, zmuś!
- Józek? Józek, to ty?
- Heniek? - pyta bida.
- Józek, kopę lat, wsiadaj, co będziesz tak na deszczu stał, podrzucę cię.
Jadą. Józuś rozgląda się ciekawie i po chwili mówi.
- Widzę, że u Ciebie dobrze.
- Nie, co ty! Nie jest dobrze. Interesy nie idą. Zbankrutowały trzy moje firmy, stara rozwaliła nową BMkę, córka uczyć się nie chce, to wysłałem do Oxfordu, a tam skubnęła mnie na dwadzieścia patoli z Visy. Jak wróci,to jej ... No, ale co u Ciebie Józek?
- No wiesz, trzy dni nic nie jadłem.
- No co ty Józek, tak nie można. Zmuś się Józek, zmuś!
37