Kobieta i mężczyzna utknęli w windzie.
Kobieta i mężczyzna utknęli w windzie.
- Przepraszam, co by pan zrobił gdyby dowiedział się pan ze zostało panu tylko dwadzieścia minut życia?
- Hmm, zdaje mi się, że bym przeleciał wszystko co się rusza. A pani?
- Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację zamarłabym w bezruchu.
- Przepraszam, co by pan zrobił gdyby dowiedział się pan ze zostało panu tylko dwadzieścia minut życia?
- Hmm, zdaje mi się, że bym przeleciał wszystko co się rusza. A pani?
- Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację zamarłabym w bezruchu.
39
Dowcip #33414. Kobieta i mężczyzna utknęli w windzie. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Żarty o mężczyznach, Dowcipy o kobietach, Śmieszne dowcipy o windzie.
Pierwszy września, pierwsza lekcja w szkole. Pani, żeby rozruszać towarzystwo pyta dzieci, jakie zawody wykonują ich tatusiowie. Wszyscy opowiadają, tylko Jasiu nie chce zdradzić czym zajmuje się jego tata.
- Ale dlaczego, Jasiu? - nalega Pani.
- Bo mój tata robi z siebie w telewizji idiotę za pieniądze.
Pani zaskoczona postanowiła podejść malca i pyta:
- To chociaż powiedz jak masz na nazwisko? Może Lepper? - dopytuje się nauczycielka.
- Nie... Gorzej...
- To może Miller? Albo Kulczyk?
- Nieee. - kręci głową malec - To o wiele gorsze...
Pani w końcu traci cierpliwość i mówi:
- Słuchaj no Jasiu, albo podajesz mi swoje nazwisko, żebym mogła wypisać dziennik, albo pierwszego dnia wylądujesz u dyrektora...
Jasiu coś mruczy pod nosem, w końcu Pani mówi:
- Ostatni raz pytam, jak się nazywa tata?
- Bałtroczyk... Piotr Bałtroczyk...
- Ale dlaczego, Jasiu? - nalega Pani.
- Bo mój tata robi z siebie w telewizji idiotę za pieniądze.
Pani zaskoczona postanowiła podejść malca i pyta:
- To chociaż powiedz jak masz na nazwisko? Może Lepper? - dopytuje się nauczycielka.
- Nie... Gorzej...
- To może Miller? Albo Kulczyk?
- Nieee. - kręci głową malec - To o wiele gorsze...
Pani w końcu traci cierpliwość i mówi:
- Słuchaj no Jasiu, albo podajesz mi swoje nazwisko, żebym mogła wypisać dziennik, albo pierwszego dnia wylądujesz u dyrektora...
Jasiu coś mruczy pod nosem, w końcu Pani mówi:
- Ostatni raz pytam, jak się nazywa tata?
- Bałtroczyk... Piotr Bałtroczyk...
26
Dowcip #33415. Pierwszy września, pierwsza lekcja w szkole. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne dowcipy szkolne, Śmieszne dowcipy o ojcu, Dowcipy o sławnych ludziach, Żarty o nazwisku.
Mały Chińczyk pyta mamę:
- Mamusiu, skąd się wziąłem?
- Znalazłam Cię w kapuście pekińskiej.
- Mamusiu, skąd się wziąłem?
- Znalazłam Cię w kapuście pekińskiej.
2336
Dowcip #33416. Mały Chińczyk pyta mamę w kategorii: Śmieszne dowcipy o Chińczykach, Dowcipy o dzieciach.
Szkocja. Wojna dwóch klanów. Z jednego zamku w kłębach dymu wylatuje kula armatnia. Trafia w drugi zamek i burzy część krużganka. Po chwili z drugiego zamku, również w płomieniach ognia, wylatuje kula armatnia. Trafia w basztę zamku, zamieniając ją w kupę gruzu. I tak na zmianę walczą cały tydzień. Potem nagle cisza. Jeden dzień, drugi... W końcu z pierwszego zamku krzyczą:
- Hej, Wy tam!!! Dlaczego nie strzelacie?
- Nie możemy!!! Kula jest po waszej stronie...
- Hej, Wy tam!!! Dlaczego nie strzelacie?
- Nie możemy!!! Kula jest po waszej stronie...
318
Dowcip #33417. Szkocja. Wojna dwóch klanów. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Szkotach, Śmieszne kawały o wojnie.
Wraca koleś z delegacji po dwóch tygodniach, wchodzi do dom,u a tam jego syn przy nowiuśkim pececie.
- Skąd miałeś kasę?
- Ze zmywania.
- Jak to ze zmywania.
- Mama dawała mi po sto złotych jak chciała żebym się zmył z chaty.
- Skąd miałeś kasę?
- Ze zmywania.
- Jak to ze zmywania.
- Mama dawała mi po sto złotych jak chciała żebym się zmył z chaty.
27
Dowcip #33418. Wraca koleś z delegacji po dwóch tygodniach, wchodzi do dom w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o synu, Żarty o tacie, Śmieszne kawały o grach komputerowych.
W pewnej uroczej górskiej miejscowości żyły razem kotek z pieskiem. Niczego im nie brakowało. Mieli malutki parterowy domek ze ślicznym ogródeczkiem, w którym rosły warzywa i owoce, niewielki trawnik, na którym pełno było różnych kwiatków i sadek z jabłoniami i gruszami, a nad tym wszystkim zawsze było niebieskie niebo. Tylko dzieci nie mieli. Piesek wybrał się więc do weterynarza, żeby dowiedzieć się dlaczego. Wszedł do doktora i mówi:
- Mamy z kotkiem malutki parterowy domek ze ślicznym ogródeczkiem, w którym rosną warzywa i owoce. Niewielki trawnik, na którym pełno jest różnych kwiatków i sadek z jabłoniami i gruszami, a nad tym wszystkim zawsze niebieskie niebo. Dlaczego panie doktorze los nas tak doświadcza, że nie mamy dzieci?
Weterynarz zamyślił się, przeanalizował wszystko co powiedział mu piesek i odparł:
- Według mnie, nie macie dzieci dlatego, że obydwaj jesteście samcami.
- Mamy z kotkiem malutki parterowy domek ze ślicznym ogródeczkiem, w którym rosną warzywa i owoce. Niewielki trawnik, na którym pełno jest różnych kwiatków i sadek z jabłoniami i gruszami, a nad tym wszystkim zawsze niebieskie niebo. Dlaczego panie doktorze los nas tak doświadcza, że nie mamy dzieci?
Weterynarz zamyślił się, przeanalizował wszystko co powiedział mu piesek i odparł:
- Według mnie, nie macie dzieci dlatego, że obydwaj jesteście samcami.
1222
Dowcip #33419. W pewnej uroczej górskiej miejscowości żyły razem kotek z pieskiem. w kategorii: Śmieszne kawały o dzieciach, Śmieszne żarty o zwierzętach, Humor o weterynarzu, Śmieszne kawały o kotach, Kawały o psie.
Jak jest w pozycji na chomika?
- Tak jak przy robieniu laski tylko kobieta musi jeszcze wziąć w usta oba jądra...
- Tak jak przy robieniu laski tylko kobieta musi jeszcze wziąć w usta oba jądra...
58
Dowcip #33420. Jak jest w pozycji na chomika? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Żarty o seksie.
Jedzie gościu na wielbłądzie przez pustynie aż w końcu zwierze odmówiło współpracy i zrzuciło właściciela. Ten jakimś cudem zaciągnął go do serwisu. Tam pracownik szybko ocenił sytuacje:
- Spokojnie. Dawaj pan gada na kanał!
Wprowadził wielbłąda na kanał, a majster w jego przyrodzenie ogromnym kluczem uderzył i tyle widzieli zwierzaka.
Na to właściciel pojazdu:
- Panie, a jak go teraz dogonię?
- Spokojnie. Właź pan na kanał!
- Spokojnie. Dawaj pan gada na kanał!
Wprowadził wielbłąda na kanał, a majster w jego przyrodzenie ogromnym kluczem uderzył i tyle widzieli zwierzaka.
Na to właściciel pojazdu:
- Panie, a jak go teraz dogonię?
- Spokojnie. Właź pan na kanał!
49
Dowcip #33422. Jedzie gościu na wielbłądzie przez pustynie aż w końcu zwierze w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszne kawały o wielbłądach, Kawały o jądrach męskich, Śmieszne żarty o bólu i cierpieniu.
Niewidomy mężczyzna wszedł do baru. Właściciel podaje mu menu, ale niewidomy mówi:
- Jak pan widzi jestem niewidomy. Nie mogę przeczytać waszego menu, ale proszę mi przynieść kilka brudnych widelców po poprzednich gościach, to coś sobie wybiorę...
Nieco zdziwiony właściciel poszedł na zaplecze i przyniósł kilka nieumytych sztućców. Podał je niewidomemu, który po kolei przykładał je do nosa i wąchał. - Już wybrałem... Poproszę ziemniaki pure z kotletem mielonym.
Po otrzymaniu posiłku niewidomy go zjadł, zapłacił i wyszedł... Kilka dni później znów wstąpił do tego baru i gdy podano mu menu powiedział:
- Nie poznaje mnie pan? Jestem tym niewidomym, który był tu kilka dni temu...
- Och, najmocniej przepraszam już biegnę po brudne sztućce...
Tym razem po obwąchaniu kilku widelców i noży niewidomy zamówił spaghetti z serem i brokułami. Gdy po kilku dniach właściciel zauważył, że niewidomy ponownie wchodzi do baru szybko pobiegł na zaplecze, wziął kilka sztućców i zaniósł je do kucharki, którą była jego żona.
- Zocha, znów jest tu ten niewidomy facet, o którym Ci opowiadałem. Weź te widelce i wytrzyj je w swoje majtki. Sprawdzimy jak sobie teraz poradzi...
Już po chwili podszedł do klienta i mówi:
- Witam ponownie, dzisiaj mam już dla pana przygotowane sztućce, proszę wybierać...
Facet wziął pierwszy z brzegu powąchał i mówi:
- Ooo! Nie wiedziałem, że Zośka tu pracuje ...
- Jak pan widzi jestem niewidomy. Nie mogę przeczytać waszego menu, ale proszę mi przynieść kilka brudnych widelców po poprzednich gościach, to coś sobie wybiorę...
Nieco zdziwiony właściciel poszedł na zaplecze i przyniósł kilka nieumytych sztućców. Podał je niewidomemu, który po kolei przykładał je do nosa i wąchał. - Już wybrałem... Poproszę ziemniaki pure z kotletem mielonym.
Po otrzymaniu posiłku niewidomy go zjadł, zapłacił i wyszedł... Kilka dni później znów wstąpił do tego baru i gdy podano mu menu powiedział:
- Nie poznaje mnie pan? Jestem tym niewidomym, który był tu kilka dni temu...
- Och, najmocniej przepraszam już biegnę po brudne sztućce...
Tym razem po obwąchaniu kilku widelców i noży niewidomy zamówił spaghetti z serem i brokułami. Gdy po kilku dniach właściciel zauważył, że niewidomy ponownie wchodzi do baru szybko pobiegł na zaplecze, wziął kilka sztućców i zaniósł je do kucharki, którą była jego żona.
- Zocha, znów jest tu ten niewidomy facet, o którym Ci opowiadałem. Weź te widelce i wytrzyj je w swoje majtki. Sprawdzimy jak sobie teraz poradzi...
Już po chwili podszedł do klienta i mówi:
- Witam ponownie, dzisiaj mam już dla pana przygotowane sztućce, proszę wybierać...
Facet wziął pierwszy z brzegu powąchał i mówi:
- Ooo! Nie wiedziałem, że Zośka tu pracuje ...
314
Dowcip #33423. Niewidomy mężczyzna wszedł do baru. w kategorii: Humor o jedzeniu, Śmieszne kawały o restauracji i barze, Śmieszne kawały o niewidomych, Śmieszny humor o kobiecych miejscach intymnych.
Polityk po numerku z prostytutką ubiera się i wyciąga z portfela trzysta złotych.
- Kotek, przestań! Schowaj to, ja biorę tylko dwie dychy! - mówi ona.
- Och biedactwo! Wyżyjesz z takich pieniędzy? - zatroszczył się poseł - Może projekt jakiejś ustawy w robocie opracuję, czy coś...
- Eee tam, daj spokój, dorabiam sobie na boku szantażem.
- Kotek, przestań! Schowaj to, ja biorę tylko dwie dychy! - mówi ona.
- Och biedactwo! Wyżyjesz z takich pieniędzy? - zatroszczył się poseł - Może projekt jakiejś ustawy w robocie opracuję, czy coś...
- Eee tam, daj spokój, dorabiam sobie na boku szantażem.
1139