Facet od kobiety niczego nie wymaga
Facet od kobiety niczego nie wymaga,
może być naga.
może być naga.
35
Dowcip #32236. Facet od kobiety niczego nie wymaga w kategorii: Kawały o mężczyznach, Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszny humor rymowany, Śmieszne powiedzenia.
Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny. Ona czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy. Po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu mówi:
- Niech będzie, no problem.
A w duchu myśli: ”chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary”.
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: ”co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho”. Matka myśli: ”no chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak brudna... Nie ma mowy siedzę cicho”. Dziewczyna myśli: ”Żeby tylko Kazik się nie odezwał...” Kazik myśli: ”Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???” Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął. Ojciec myśli: ”a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chwycę”. Matka myśli: ”w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi”. Mija dwie godziny i cisza. Kazik się zirytował, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął. Ojciec myśli: ”cholera, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?” Dziewczyna myśli: ”Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał”. Mijają trzy godziny i cisza ale zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany mówi:
- Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
- To ja już może umyję te garnki...
- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy. Po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu mówi:
- Niech będzie, no problem.
A w duchu myśli: ”chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary”.
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: ”co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho”. Matka myśli: ”no chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak brudna... Nie ma mowy siedzę cicho”. Dziewczyna myśli: ”Żeby tylko Kazik się nie odezwał...” Kazik myśli: ”Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???” Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął. Ojciec myśli: ”a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chwycę”. Matka myśli: ”w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi”. Mija dwie godziny i cisza. Kazik się zirytował, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął. Ojciec myśli: ”cholera, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?” Dziewczyna myśli: ”Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał”. Mijają trzy godziny i cisza ale zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany mówi:
- Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
- To ja już może umyję te garnki...
19
Dowcip #32237. Poznał chłopak dziewczynę. w kategorii: Śmieszny humor o motocyklistach, Żarty o zakonnicach, Żarty o tacie, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne kawały o sprzątaniu.
Potrącił facet samochodem przechodnia, zatrzymał się i podbiega do poszkodowanego, który, jak się okazało był jego znajomym mechanikiem. Pyta więc:
- Wszystko w porządku?
- Ze mną tak, ale pan ma nieszczelność przy kolektorze wydechowym.
- Wszystko w porządku?
- Ze mną tak, ale pan ma nieszczelność przy kolektorze wydechowym.
08
Dowcip #32238. Potrącił facet samochodem przechodnia w kategorii: Śmieszne żarty o mechaniku, Śmieszny humor o wypadkach samochodowych, Kawały o autach.
Co by robiła księżna Diana gdyby teraz żyła?
- Drapałaby w wieko trumny.
- Drapałaby w wieko trumny.
424
Dowcip #32239. Co by robiła księżna Diana gdyby teraz żyła? w kategorii: Czarny humor żarty, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne kawały o Księżnej Dianie.
Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył,
No... Trochem świństwa od siebie dołożył.
No... Trochem świństwa od siebie dołożył.
36
Dowcip #32240. Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył w kategorii: Śmieszny humor rymowany, Śmieszne powiedzenia.
Jaka jest ulubiona kolęda myśliwego?
- ”Śrut nocnej ciszy”.
- ”Śrut nocnej ciszy”.
17
Dowcip #32241. Jaka jest ulubiona kolęda myśliwego? w kategorii: Żarty o myśliwych, Śmieszne zagadki.
Pani kazała dzieciom ułożyć jakąś rymowankę o Himalajach. Zgłasza się Jasiu:
- W wielkich górach Himalajach
słoń powiesił się na jajach.
- Ależ Jasiu! Ty nie możesz tak brzydko powiedzieć!
- No to: w wielkich górach Himalajach
słoń powiesił się na trąbie...
- Bardzo dobrze Jasiu!
- ... I jajami w drzewo rąbie!
- W wielkich górach Himalajach
słoń powiesił się na jajach.
- Ależ Jasiu! Ty nie możesz tak brzydko powiedzieć!
- No to: w wielkich górach Himalajach
słoń powiesił się na trąbie...
- Bardzo dobrze Jasiu!
- ... I jajami w drzewo rąbie!
136
Dowcip #32242. Pani kazała dzieciom ułożyć jakąś rymowankę o Himalajach. w kategorii: Humor o Jasiu, Dowcipy rymowane, Śmieszny humor o pracy domowej.
Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia. Okazało się niestety, iż żona nie bawiła się za dobrze, więc postanowiła wrócić szybciej do domu. Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie. Kiedy kobieta weszła do domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na niego i powiedziała:
- Janie, zdejmij moją suknię.
Zrobił to powoli.
- Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki.
Zdjął jak mu kazano.
- Janie, a teraz mój stanik i majtki.
Zdjął. Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:
- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy, wylatujesz...
- Janie, zdejmij moją suknię.
Zrobił to powoli.
- Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki.
Zdjął jak mu kazano.
- Janie, a teraz mój stanik i majtki.
Zdjął. Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:
- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy, wylatujesz...
117
Dowcip #32243. Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. w kategorii: Śmieszne kawały o imprezie, Śmieszne kawały o służących, Śmieszne dowcipy o Janie, Śmieszny humor o milionerach.
Przychodzi facet do pubu, kładzie sto złotych na barze i mówi do barmana:
- Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi:
- Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie sto złotych na blacie.
- Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pyta go barman.
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem...
- Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi:
- Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie sto złotych na blacie.
- Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pyta go barman.
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem...
427
Dowcip #32244. Przychodzi facet do pubu w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Żarty o facetach, Kawały o żonie, Kawały o tacie, Śmieszny humor o homoseksualistach, Śmieszne żarty o rodzeństwie.
Rok 2008. Do żołnierza pilnującego wejścia do kancelarii premiera podchodzi staruszek i prosi:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana, - tłumaczy wojak. - Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- No tak, dziękuje. - mówi staruszek i odchodzi.
Następnego dnia sytuacja się powtarza:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana. Pytał pan już wczoraj, a ja panu odpowiedziałem że pan Kaczyński nie jest już premierem...
Staruszek znów dziękuje i odchodzi. Tak się dzieje przez kilka dni. W końcu po kolejnym pytaniu żołnierz nie wytrzymuje:
- Przychodzi pan tu od tygodnia i za każdym razem tłumacze panu, że pan Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- Wiem panie oficerze - uśmiecha się staruszek - ale ja tego po prostu uwielbiam słuchać.
Żołnierz salutuje, uśmiecha się i mówi:
- Zatem do zobaczenia jutro!
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana, - tłumaczy wojak. - Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- No tak, dziękuje. - mówi staruszek i odchodzi.
Następnego dnia sytuacja się powtarza:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana. Pytał pan już wczoraj, a ja panu odpowiedziałem że pan Kaczyński nie jest już premierem...
Staruszek znów dziękuje i odchodzi. Tak się dzieje przez kilka dni. W końcu po kolejnym pytaniu żołnierz nie wytrzymuje:
- Przychodzi pan tu od tygodnia i za każdym razem tłumacze panu, że pan Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- Wiem panie oficerze - uśmiecha się staruszek - ale ja tego po prostu uwielbiam słuchać.
Żołnierz salutuje, uśmiecha się i mówi:
- Zatem do zobaczenia jutro!
962