Dwie blondynki postanawiają okraść bank.
Dwie blondynki postanawiają okraść bank. Każda bierze po jednym worku łupów. Po pięciu latach spotykają się. Jedna pyta drugą:
- Co było w twoim worku?
- Dwa miliony złotych!
- Co za nie kupiłaś?
- Wielki dom, jacht...A co było w twoim worku?
- Jakieś niepozapłacane rachunki - odpowiada blondynka.
- Co z nimi zrobiłaś? - pyta tamta.
- No, powolutku spłacam ...
- Co było w twoim worku?
- Dwa miliony złotych!
- Co za nie kupiłaś?
- Wielki dom, jacht...A co było w twoim worku?
- Jakieś niepozapłacane rachunki - odpowiada blondynka.
- Co z nimi zrobiłaś? - pyta tamta.
- No, powolutku spłacam ...
813
Dowcip #6381. Dwie blondynki postanawiają okraść bank. w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Dowcipy o pieniądzach, Dowcipy o złodziejach, Żarty o banku.
Przychodzi Icek do swego ojca rabina i mówi:
- Tate, tate, mam dziewczynę.
- O to świetnie Icek, świetnie, a jaka ona jest blondynka, czy ciemna?
- Blondynka tatu.
- Oj to źle Icek, źle, Twoja dziewczyna musi być ciemna, jak wszystkie porządne dziewczyny.
Icek poszedł, wraca za tydzień i od progu woła:
- Tate, mam nową dziewczynę.
- Świetnie Icek, świetnie, a jaka ona jest blondynka, czy ciemna?
- Ciemna tatu.
- To świetnie Icek, a jak ma na nazwisko?
- Kowalska tatu.
- Oj to źle Icek, bardzo źle, Twoja dziewczyna musi mieć na nazwisko Applebaum, Silbermann jak wszystkie porządne dziewczyny.
Icek zrozpaczony znów poszedł, wraca jednak za miesiąc i woła:
- Tate, mam nową dziewczynę.
- Świetnie Icek, a jaka ona blondynka, czy ciemna?
- Oj ciemna tatu, ciemna.
- A jak ma na nazwisko?
- Goldberg.
- To świetnie Icek, wreszcie jakaś porządna dziewczyna, a jak ma na imię?
- Whoopi.
- Tate, tate, mam dziewczynę.
- O to świetnie Icek, świetnie, a jaka ona jest blondynka, czy ciemna?
- Blondynka tatu.
- Oj to źle Icek, źle, Twoja dziewczyna musi być ciemna, jak wszystkie porządne dziewczyny.
Icek poszedł, wraca za tydzień i od progu woła:
- Tate, mam nową dziewczynę.
- Świetnie Icek, świetnie, a jaka ona jest blondynka, czy ciemna?
- Ciemna tatu.
- To świetnie Icek, a jak ma na nazwisko?
- Kowalska tatu.
- Oj to źle Icek, bardzo źle, Twoja dziewczyna musi mieć na nazwisko Applebaum, Silbermann jak wszystkie porządne dziewczyny.
Icek zrozpaczony znów poszedł, wraca jednak za miesiąc i woła:
- Tate, mam nową dziewczynę.
- Świetnie Icek, a jaka ona blondynka, czy ciemna?
- Oj ciemna tatu, ciemna.
- A jak ma na nazwisko?
- Goldberg.
- To świetnie Icek, wreszcie jakaś porządna dziewczyna, a jak ma na imię?
- Whoopi.
512
Dowcip #6382. Przychodzi Icek do swego ojca rabina i mówi w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszny humor o kobietach, Kawały o Żydach, Śmieszny humor o sławnych ludziach.
Dlaczego agentka Scully nie jest blondynką?
- A widziałeś kiedyś inteligentną blondynkę?
- A widziałeś kiedyś inteligentną blondynkę?
37
Dowcip #6383. Dlaczego agentka Scully nie jest blondynką? w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Śmieszne zagadki.
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu . Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu . Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.
512
Dowcip #6384. W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Kawały o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne dowcipy o nocy poślubnej.
O różnicach między kobietą a mężczyzną:
- Mężczyzna odkrył broń, wynalazł polowanie,
- Kobieta odkryła polowanie, wynalazła futra.
- Mężczyzna odkrył kolory, wynalazł malowanie.
- Kobieta odkryła malowanie, wynalazła makijaż.
- Mężczyzna odkrył mowę, wynalazł konwersację,
- Kobieta odkryła konwersację, wynalazła plotkę.
- Mężczyzna odkrył rolnictwo, wynalazł jedzenie,
- Kobieta odkryła jedzenie, wynalazła dietę.
- Mężczyzna odkrył przyjaźń, wynalazł miłość,
- Kobieta odkryła miłość, wynalazła małżeństwo.
- Mężczyzna odkrył kobietę, wynalazł sex,
- Kobieta odkryła sex, wynalazła ból głowy.
- Mężczyzna odkrył handel, wynalazł pieniądze,
- Kobieta odkryła pieniądze i to zrujnowało mężczyznę.
- Mężczyzna odkrył broń, wynalazł polowanie,
- Kobieta odkryła polowanie, wynalazła futra.
- Mężczyzna odkrył kolory, wynalazł malowanie.
- Kobieta odkryła malowanie, wynalazła makijaż.
- Mężczyzna odkrył mowę, wynalazł konwersację,
- Kobieta odkryła konwersację, wynalazła plotkę.
- Mężczyzna odkrył rolnictwo, wynalazł jedzenie,
- Kobieta odkryła jedzenie, wynalazła dietę.
- Mężczyzna odkrył przyjaźń, wynalazł miłość,
- Kobieta odkryła miłość, wynalazła małżeństwo.
- Mężczyzna odkrył kobietę, wynalazł sex,
- Kobieta odkryła sex, wynalazła ból głowy.
- Mężczyzna odkrył handel, wynalazł pieniądze,
- Kobieta odkryła pieniądze i to zrujnowało mężczyznę.
310
Dowcip #6385. O różnicach między kobietą a mężczyzną w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Żarty o kobietach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
W szkole w Chorzowie pani pyta dzieci:
- Które z was kibicuje Ruchowi Chorzów?
Wszystkie dzieci podnoszą raczki tylko nie Jasiu.
- A ty Jasiu czemu nie podnosisz - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Zagłębiu Sosnowiec - odpowiada rezolutnie Jasiu.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Zagłębiu, mama, starszy brat to i ja kibicuje Zagłębiu - mówi jasiu.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy kibicował bym Ruchowi - odpowiada Jasiu.
- Które z was kibicuje Ruchowi Chorzów?
Wszystkie dzieci podnoszą raczki tylko nie Jasiu.
- A ty Jasiu czemu nie podnosisz - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Zagłębiu Sosnowiec - odpowiada rezolutnie Jasiu.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Zagłębiu, mama, starszy brat to i ja kibicuje Zagłębiu - mówi jasiu.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem to co wtedy byś zrobił? - pyta pani.
- To wtedy kibicował bym Ruchowi - odpowiada Jasiu.
716
Dowcip #6386. W szkole w Chorzowie pani pyta dzieci w kategorii: Kawały o Jasiu, Dowcipy o sporcie, Śmieszny humor o uczniach, Śmieszne dowcipy o nauczycielce.
Budzi się Jasiu w nocy, idzie do łazienki bierze pastę do zębów i podchodzi do łóżka babci. Odsłania jej kołdrę, koszule i zaczyna ją smarować. Smaruje, smaruje nagle babcia się przebudza i pyta:
- Jasiu co to?
- ŻEGNAJ PRÓCHNICO.
- Jasiu co to?
- ŻEGNAJ PRÓCHNICO.
2012
Dowcip #6387. Budzi się Jasiu w nocy w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o babci.
Na koniec roku tata Jasia przegląda oceny.
- Synu te oceny mają wiele do życzenia!
A Jasiu na to:
- Życzyłbym sobie rower.
- Synu te oceny mają wiele do życzenia!
A Jasiu na to:
- Życzyłbym sobie rower.
27
Dowcip #6388. Na koniec roku tata Jasia przegląda oceny. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o rowerze, Kawały o tacie, Żarty o ocenach szkolnych.
Co potrafią szybkie komputery?
- Szybkie komputery potrafią bardzo szybko robić bardzo dokładne błędy!
- Szybkie komputery potrafią bardzo szybko robić bardzo dokładne błędy!
68
Dowcip #6389. Co potrafią szybkie komputery? w kategorii: Śmieszne dowcipy komputerowe, Dowcipy o komputerach, Śmieszne kawały zagadki.
Pewien facet, trochę starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza. Na to goście, że też by chcieli i pytają, jak się ten lekarz nazywa.
- No właśnie miałem na końcu języka. - mówi gospodarz. - Pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy.
- No, był Homer. To ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
- No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
- Agamemnon?
- Ooo! No i on miał brata.
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?!
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene, jak mu tam, uprowadził żonę.
- A, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nie! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenka. - woła do żony w kuchni. - Jak się nazywa ten mój lekarz?!
- No właśnie miałem na końcu języka. - mówi gospodarz. - Pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy.
- No, był Homer. To ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
- No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
- Agamemnon?
- Ooo! No i on miał brata.
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?!
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene, jak mu tam, uprowadził żonę.
- A, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nie! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenka. - woła do żony w kuchni. - Jak się nazywa ten mój lekarz?!
115