Do Bacy wpada chłop i krzyczy
Do Bacy wpada chłop i krzyczy:
- Baco, Twoją żonę w lesie gwałcą.
- Ale mi tam las, trzy drzewa.
- Baco, Twoją żonę w lesie gwałcą.
- Ale mi tam las, trzy drzewa.
412
Dowcip #31668. Do Bacy wpada chłop i krzyczy w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne dowcipy o lesie, Żarty o gwałcie.
Kowalski mówi do żony:
- Halinko, pamiętasz jacy byliśmy szczęśliwi dziesięć lat temu?
- Ależ Stasiu, dziesięć lat temu nie znaliśmy się wcale!
- No właśnie Halinko, no właśnie.
- Halinko, pamiętasz jacy byliśmy szczęśliwi dziesięć lat temu?
- Ależ Stasiu, dziesięć lat temu nie znaliśmy się wcale!
- No właśnie Halinko, no właśnie.
05
Dowcip #31669. Kowalski mówi do żony w kategorii: Humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o żonie.
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od piętnastu lat...
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od piętnastu lat...
06
Dowcip #31670. Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. w kategorii: Śmieszne dowcipy o żonie, Żarty o kolegach.
Dwaj policjanci drogówki zatrzymują samochód za przekroczenie prędkości. Kierowcą okazuje się być, piękna, młoda kobieta.
- Dzień dobry.Przekroczyła pani dozwoloną prędkość, będzie mandacik.
- Ależ panowie na pewno się możemy dogadać.
- A co pani ma na myśli?
- No, a gdybym tak ściągnęła majteczki i wam dała?
Na to policjant:
- Zenek potrzebujesz majtki?
- Nie.
- Ja też nie, a więc będzie mandacik.
- Dzień dobry.Przekroczyła pani dozwoloną prędkość, będzie mandacik.
- Ależ panowie na pewno się możemy dogadać.
- A co pani ma na myśli?
- No, a gdybym tak ściągnęła majteczki i wam dała?
Na to policjant:
- Zenek potrzebujesz majtki?
- Nie.
- Ja też nie, a więc będzie mandacik.
08
Dowcip #31671. Dwaj policjanci drogówki zatrzymują samochód za przekroczenie w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o policjantach, Żarty o przekraczaniu prędkości, Żarty o mandatach.
Na przystanku tramwajowym razem z innymi ludźmi stoi młoda, ładna, zgrabna dziewczyna, ubrana w krótką, bardzo obcisłą sukienkę. Podjeżdża tramwaj, dziewczyna próbuje wejść jako pierwsza. Próg tramwaju jest wysoki, a obcisła sukienka nie pozwala jej podnieść nogi tak wysoko. Zrobił się korek, pozostali zaczynają się denerwować. Dziewczyna wyciąga rękę do tyłu i rozsuwa zamek z tyłu sukienki. Trochę pomogło, ale jeszcze nie dostaje do progu. Popuszcza jeszcze trochę, ale dalej nie może podnieść nogi. Trzeci raz sięga do tyłu. Z tyłu dochodzą już krzyki zdenerwowanych pasażerów. Wreszcie stojący za panienką mężczyzna łapie ją za pośladki i podsadza do tramwaju.
- Jak śmiesz? Ty chamie, zboczeńcu! Jak możesz w ten sposób obmacywać obcą kobietę?
- Ale przecież to Ty zaczęłaś. Trzy razy dobierałaś się do mojego rozporka!
- Jak śmiesz? Ty chamie, zboczeńcu! Jak możesz w ten sposób obmacywać obcą kobietę?
- Ale przecież to Ty zaczęłaś. Trzy razy dobierałaś się do mojego rozporka!
010
Dowcip #31672. Na przystanku tramwajowym razem z innymi ludźmi stoi młoda, ładna w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszne kawały o ubiorze.
Dwóch żuli stoi pod sklepem. Zostało im trzy złote, nikt nie chce dać im na ”chleb”. Nijak nie idzie się za to napić. Nagle jeden wpada na pomysł:
- Kupimy sobie hot-doga...
- Co Ty teraz o jedzeniu mi tu, pić się chce. - odpowiada kolega.
- Czekaj! Kupimy hot-doga, wyjmiemy parówkę, resztę wyrzucimy.
- No pewnie! Jeszcze będziemy wyrzucać!
- Czekaj! Parówka nam się przyda. Wejdziemy do jakiego baru, zamówimy parę drinków, a jak przyjdzie do płacenia, rozepnę rozporek, wysunę tą parówkę, Ty zaczniesz ją ssać... Wyrzucą nas jak nic! A co wypijemy, to nasze!
- Może to i jest jakiś pomysł.
I tak też zrobili. Poszli do baru, popili, przyszło do płacenia. No to jeden rozpiął rozporek, wysunął parówkę, drugi na kolana i ssie. Wyrzucili ich od razu. W jednym barze się udało, no to powtórzyli numer w drugim, trzecim, czwartym... Przy piątym barze ten drugi mówi:
- Teraz się zamieniamy. Mnie już kolana bolą od tego ciągłego klękania.
- A co ja mam powiedzieć? Zostawiłem parówkę w pierwszym barze.
- Kupimy sobie hot-doga...
- Co Ty teraz o jedzeniu mi tu, pić się chce. - odpowiada kolega.
- Czekaj! Kupimy hot-doga, wyjmiemy parówkę, resztę wyrzucimy.
- No pewnie! Jeszcze będziemy wyrzucać!
- Czekaj! Parówka nam się przyda. Wejdziemy do jakiego baru, zamówimy parę drinków, a jak przyjdzie do płacenia, rozepnę rozporek, wysunę tą parówkę, Ty zaczniesz ją ssać... Wyrzucą nas jak nic! A co wypijemy, to nasze!
- Może to i jest jakiś pomysł.
I tak też zrobili. Poszli do baru, popili, przyszło do płacenia. No to jeden rozpiął rozporek, wysunął parówkę, drugi na kolana i ssie. Wyrzucili ich od razu. W jednym barze się udało, no to powtórzyli numer w drugim, trzecim, czwartym... Przy piątym barze ten drugi mówi:
- Teraz się zamieniamy. Mnie już kolana bolą od tego ciągłego klękania.
- A co ja mam powiedzieć? Zostawiłem parówkę w pierwszym barze.
225
Dowcip #31673. Dwóch żuli stoi pod sklepem. w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Żarty o pijakach, Humor o robieniu loda.
Mąż do żony:
- Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę.
- Najlepiej nie pij, nikt Cię nie pozna.
- Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę.
- Najlepiej nie pij, nikt Cię nie pozna.
812
Dowcip #31674. Mąż do żony w kategorii: Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne kawały o pijakach, Śmieszny humor o balu przebierańców.
Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. Wiadomo, jak to stary pirat, zamiast nogi kawałek drewna, zamiast dłoni hak i bez jednego oka.
Obserwuje go młody majtek pokładowy. W końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana.
- Dlaczego nie ma pan nogi?
- Stare dzieje. Rekin mi odgryzł.
- A czemu ma Pan hak zamiast dłoni?
- Stare dzieje. Ucięta podczas abordażu.
- No, a czemu oka pan nie ma?
- Bo mi mewa nasrała.
- I od tego stracił pan oko?
- Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
Obserwuje go młody majtek pokładowy. W końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana.
- Dlaczego nie ma pan nogi?
- Stare dzieje. Rekin mi odgryzł.
- A czemu ma Pan hak zamiast dłoni?
- Stare dzieje. Ucięta podczas abordażu.
- No, a czemu oka pan nie ma?
- Bo mi mewa nasrała.
- I od tego stracił pan oko?
- Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
1556
Dowcip #31675. Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. w kategorii: Żarty o ptakach, Żarty o piratach, Śmieszne kawały o kupie.
Co robi dziewięć złotych w portfelu?
- Ledwo dycha!
- Ledwo dycha!
521
Dowcip #31676. Co robi dziewięć złotych w portfelu? w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszny humor zagadka, Śmieszne kawały z grą słów.
W starożytnej Grecji Sokrates był szeroko znany ze swojej mądrości. Pewnego razu ten wielki filozof spotkał swojego znajomego, który biegł właśnie do niego by mu coś powiedzieć:
- Sokratesie, czy Ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z Twoich studentów?
- Zaczekaj chwilę, - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem ”Potrójnego filtru”.
- Potrójny filtr?
- Dokładnie. - kontynuował Sokrates - Zanim powiesz coś o moim studencie, spróbujmy przefiltrować to, co chcesz mi powiedzieć.
- Pierwszy filtr to prawda. Czy upewniłeś się, że to co słyszałeś o moim studencie jest w stu procentach prawdziwe?
- No nie, właściwie to tylko to słyszałem.
- Dobrze, czyli właściwie nie wiesz czy to jest prawda czy fałsz... Przejdźmy do filtru drugiego, filtr dobroci. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest czymś dobrym?
- Raczej nie, właściwie to coś przeciwnego.
- Czyli chcesz mi powiedzieć o nim coś złego, nie wiedząc nawet czy to jest prawda.
Mężczyzna potrząsnął ramionami z zawstydzeniem, a Sokrates kontynuował:
- Nadal możesz pomyślnie zdać ten test, bo mamy trzeci filtr: użyteczności. Czy to co chcesz mi powiedzieć o moim studencie jest dla mnie użyteczne?
- Nie specjalnie.
- Zatem - podsumował Sokrates - jeżeli chcesz mi powiedzieć coś, o czym nie wiesz czy jest prawdziwe, ani dobre ani też użyteczne dla mnie... To po co mi to w ogóle mówić?
Mężczyzna poczuł porażkę i był zawstydzony. To jest powód, dla którego Sokrates był uważany za najwybitniejszego filozofa i darzony takim wielkim szacunkiem. To również wyjaśnia, dlaczego nigdy się nie dowiedział, że Platon posuwał jego żonę.
- Sokratesie, czy Ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z Twoich studentów?
- Zaczekaj chwilę, - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem ”Potrójnego filtru”.
- Potrójny filtr?
- Dokładnie. - kontynuował Sokrates - Zanim powiesz coś o moim studencie, spróbujmy przefiltrować to, co chcesz mi powiedzieć.
- Pierwszy filtr to prawda. Czy upewniłeś się, że to co słyszałeś o moim studencie jest w stu procentach prawdziwe?
- No nie, właściwie to tylko to słyszałem.
- Dobrze, czyli właściwie nie wiesz czy to jest prawda czy fałsz... Przejdźmy do filtru drugiego, filtr dobroci. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest czymś dobrym?
- Raczej nie, właściwie to coś przeciwnego.
- Czyli chcesz mi powiedzieć o nim coś złego, nie wiedząc nawet czy to jest prawda.
Mężczyzna potrząsnął ramionami z zawstydzeniem, a Sokrates kontynuował:
- Nadal możesz pomyślnie zdać ten test, bo mamy trzeci filtr: użyteczności. Czy to co chcesz mi powiedzieć o moim studencie jest dla mnie użyteczne?
- Nie specjalnie.
- Zatem - podsumował Sokrates - jeżeli chcesz mi powiedzieć coś, o czym nie wiesz czy jest prawdziwe, ani dobre ani też użyteczne dla mnie... To po co mi to w ogóle mówić?
Mężczyzna poczuł porażkę i był zawstydzony. To jest powód, dla którego Sokrates był uważany za najwybitniejszego filozofa i darzony takim wielkim szacunkiem. To również wyjaśnia, dlaczego nigdy się nie dowiedział, że Platon posuwał jego żonę.
313