- Co byś chciała mieć kochanie do czytania na bezludnej wyspie?
- Co byś chciała mieć kochanie do czytania na bezludnej wyspie? - pyta się mąż żony.
- Wytatuowanego marynarza.
- Wytatuowanego marynarza.
312
Dowcip #15716. - Co byś chciała mieć kochanie do czytania na bezludnej wyspie? w kategorii: Śmieszne dowcipy o marynarzach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Dowcipy o bezludnej wyspie, Śmieszne dowcipy o tatuażach.
- Moja żona jest bardzo złośliwa. Poprosiłem ją pewnego razu, aby zrobiła mi taki sam obiad, jaki w dzieciństwie robiła mi mama. I wiesz co? Postawiła przede mną na stole butelkę mleka ze smoczkiem!
27
Dowcip #15717. - Moja żona jest bardzo złośliwa. w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Kawały o mężu, Żarty o żonie, Śmieszne dowcipy o gotowaniu.
- Czy ty naprawdę wierzysz, że kominiarz przynosi szczęście?
- Tak, odkąd odeszła z nim moja żona.
- Tak, odkąd odeszła z nim moja żona.
08
Dowcip #15718. - Czy ty naprawdę wierzysz, że kominiarz przynosi szczęście? w kategorii: Śmieszne dowcipy o kominiarzach, Śmieszne kawały o żonie.
Podminowany przeprowadzoną przed chwilą rozmową telefoniczną młody szef niedawno uruchomionej spółki ”joint venture” wzywa przez intercom sekretarkę. Do gabinetu wchodzi osóbka naprawdę bardzo apetyczna, z nogami do samej ziemi, odrobinę roznegliżowana i ubierająca się z wyzywającą elegancją.
- Moja żona zrobiła mi piekielną awanturę, pani Małgosiu. - uskarża się szef. - Twierdzi, że jest pani moją kochanką. I jest mi z tego powodu niezmiernie przykro.
- Dlatego, że pana niesłusznie podejrzewa, szefie? - pyta pani Małgosia.
- Dlatego, że się do tej pory myliła. - odpowiada szef i zdecydowanym gestem sadza ją sobie na kolanach.
- Moja żona zrobiła mi piekielną awanturę, pani Małgosiu. - uskarża się szef. - Twierdzi, że jest pani moją kochanką. I jest mi z tego powodu niezmiernie przykro.
- Dlatego, że pana niesłusznie podejrzewa, szefie? - pyta pani Małgosia.
- Dlatego, że się do tej pory myliła. - odpowiada szef i zdecydowanym gestem sadza ją sobie na kolanach.
57
Dowcip #15719. Podminowany przeprowadzoną przed chwilą rozmową telefoniczną młody w kategorii: Kawały o sekretarkach, Żarty o szefie, Śmieszne dowcipy o żonie.
Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach ”joint - venture”, z uwzględnieniem uroków zatrudniania w godzinach pozasłużbowych:
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
79
Dowcip #15720. Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach w kategorii: Śmieszne kawały o sekretarkach, Śmieszne żarty o szefie, Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o pracy.
Małżeństwo jedzie maluchem przez miasto:
- Popatrz mówi żona, z samochodu wszystko wygląda inaczej, tyle lat mieszkam w tym mieście i nie zauważyłam tego muru.
- Jakiego muru?
- No, tej ściany, wzdłuż której jedziemy.
- To nie mur tylko krawężnik.
- Popatrz mówi żona, z samochodu wszystko wygląda inaczej, tyle lat mieszkam w tym mieście i nie zauważyłam tego muru.
- Jakiego muru?
- No, tej ściany, wzdłuż której jedziemy.
- To nie mur tylko krawężnik.
24
Dowcip #15721. Małżeństwo jedzie maluchem przez miasto w kategorii: Śmieszne żarty o maluchu.
W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii:
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
13
Dowcip #15722. W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii w kategorii: Śmieszne żarty o szefie, Dowcipy o pracownikach.
Żona wysłała męża na zakupy. Miał kupić coś na obiad i majtki dla niej. Kupił prawie wszystko lecz zapomniał o majtkach. Wsiadł do autobusu i na wystawie widzi majtki, biegnie do kierowcy i mówi:
- Panie kierowco tylko na pięć minut niech się pan zatrzyma, bo żona mnie zabije.
- Dobra ale tylko pięć minut.
Zdyszany wbiega do sklepu, gdzie na wystawie były majtki i krzyczy:
- Ściągaj te majtki bo mi stanął na pięć minut.
- Panie kierowco tylko na pięć minut niech się pan zatrzyma, bo żona mnie zabije.
- Dobra ale tylko pięć minut.
Zdyszany wbiega do sklepu, gdzie na wystawie były majtki i krzyczy:
- Ściągaj te majtki bo mi stanął na pięć minut.
46
Dowcip #15723. Żona wysłała męża na zakupy. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o zakupach, Śmieszne żarty o bieliźnie, Humor o autobusach.
Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu się lać. Idzie więc do łazienki, a że jest nawalony zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje się, a szkło leci na deskę klozetową! Kowalski nie mając siły siada na desce nie zauważając szkła kaleczy sobie tyłek ... Wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się i widzi rany. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano wstaje skacowany i podchodzi do niego żona i mówi:
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
04
Dowcip #15724. Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pijakach, Dowcipy o lusterku.
W upalny dzień, przy budowie warszawskiego metra, robotnicy rozbijają młotami pneumatycznymi niedawno ułożoną kostkę granitową. Przechodzący mimo homoseksualista nie oparł się urokowi męskich ciał, spływających potem obnażonych torsów. Stanął przy krawężniku, patrzy i podziwia.
- A pójdziesz ty, pedale! - nie wytrzymał któryś z robotników i podniósł do góry terkoczący młot pneumatyczny. - Bo jak ci to wsadzę w dupę!
- Och, obiecanki - cacanki! - homoseksualista odgarnął niesforny kosmyk z czoła. I dodał z uroczym uśmiechem, cmokając delikatnie wargami: - Pieszczoszek!
- A pójdziesz ty, pedale! - nie wytrzymał któryś z robotników i podniósł do góry terkoczący młot pneumatyczny. - Bo jak ci to wsadzę w dupę!
- Och, obiecanki - cacanki! - homoseksualista odgarnął niesforny kosmyk z czoła. I dodał z uroczym uśmiechem, cmokając delikatnie wargami: - Pieszczoszek!
1312