Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach
Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach ”joint - venture”, z uwzględnieniem uroków zatrudniania w godzinach pozasłużbowych:
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
79
Dowcip #15720. Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach w kategorii: Śmieszne kawały o sekretarkach, Śmieszne żarty o szefie, Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o pracy.
Małżeństwo jedzie maluchem przez miasto:
- Popatrz mówi żona, z samochodu wszystko wygląda inaczej, tyle lat mieszkam w tym mieście i nie zauważyłam tego muru.
- Jakiego muru?
- No, tej ściany, wzdłuż której jedziemy.
- To nie mur tylko krawężnik.
- Popatrz mówi żona, z samochodu wszystko wygląda inaczej, tyle lat mieszkam w tym mieście i nie zauważyłam tego muru.
- Jakiego muru?
- No, tej ściany, wzdłuż której jedziemy.
- To nie mur tylko krawężnik.
24
Dowcip #15721. Małżeństwo jedzie maluchem przez miasto w kategorii: Śmieszne żarty o maluchu.
W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii:
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
13
Dowcip #15722. W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii w kategorii: Śmieszne żarty o szefie, Dowcipy o pracownikach.
Żona wysłała męża na zakupy. Miał kupić coś na obiad i majtki dla niej. Kupił prawie wszystko lecz zapomniał o majtkach. Wsiadł do autobusu i na wystawie widzi majtki, biegnie do kierowcy i mówi:
- Panie kierowco tylko na pięć minut niech się pan zatrzyma, bo żona mnie zabije.
- Dobra ale tylko pięć minut.
Zdyszany wbiega do sklepu, gdzie na wystawie były majtki i krzyczy:
- Ściągaj te majtki bo mi stanął na pięć minut.
- Panie kierowco tylko na pięć minut niech się pan zatrzyma, bo żona mnie zabije.
- Dobra ale tylko pięć minut.
Zdyszany wbiega do sklepu, gdzie na wystawie były majtki i krzyczy:
- Ściągaj te majtki bo mi stanął na pięć minut.
46
Dowcip #15723. Żona wysłała męża na zakupy. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o zakupach, Śmieszne żarty o bieliźnie, Humor o autobusach.
Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu się lać. Idzie więc do łazienki, a że jest nawalony zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje się, a szkło leci na deskę klozetową! Kowalski nie mając siły siada na desce nie zauważając szkła kaleczy sobie tyłek ... Wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się i widzi rany. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano wstaje skacowany i podchodzi do niego żona i mówi:
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
04
Dowcip #15724. Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pijakach, Dowcipy o lusterku.
W upalny dzień, przy budowie warszawskiego metra, robotnicy rozbijają młotami pneumatycznymi niedawno ułożoną kostkę granitową. Przechodzący mimo homoseksualista nie oparł się urokowi męskich ciał, spływających potem obnażonych torsów. Stanął przy krawężniku, patrzy i podziwia.
- A pójdziesz ty, pedale! - nie wytrzymał któryś z robotników i podniósł do góry terkoczący młot pneumatyczny. - Bo jak ci to wsadzę w dupę!
- Och, obiecanki - cacanki! - homoseksualista odgarnął niesforny kosmyk z czoła. I dodał z uroczym uśmiechem, cmokając delikatnie wargami: - Pieszczoszek!
- A pójdziesz ty, pedale! - nie wytrzymał któryś z robotników i podniósł do góry terkoczący młot pneumatyczny. - Bo jak ci to wsadzę w dupę!
- Och, obiecanki - cacanki! - homoseksualista odgarnął niesforny kosmyk z czoła. I dodał z uroczym uśmiechem, cmokając delikatnie wargami: - Pieszczoszek!
1312
Dowcip #15725. W upalny dzień, przy budowie warszawskiego metra w kategorii: Śmieszne kawały o homoseksualistach, Śmieszne żarty o pracownikach.
Zakres świadczeń socjalnych gwarantowanych wynikających z budżetu państwa przyjętego na rok 2020.
- Minister - porsche, whisky i artystki.
- Poseł - mercedes, koniaki i kociaki.
- Dyrektor - opel, starka i sekretarka.
- Kierownik - fiat, wyborowa i koleżanka biurowa.
- Pracownik umysłowy - autobus, czysta czerwona i własna żona.
- Pracownik wykwalifikowany - motocykl, piwa i byle dziwa.
- Robotnik - łopata, taczki i dupa sprzątaczki.
- Chłop - bimber, kilka uli i dupa krasuli.
- Bezrobotny - modlitwa, łączka i własna rączka.
- Minister - porsche, whisky i artystki.
- Poseł - mercedes, koniaki i kociaki.
- Dyrektor - opel, starka i sekretarka.
- Kierownik - fiat, wyborowa i koleżanka biurowa.
- Pracownik umysłowy - autobus, czysta czerwona i własna żona.
- Pracownik wykwalifikowany - motocykl, piwa i byle dziwa.
- Robotnik - łopata, taczki i dupa sprzątaczki.
- Chłop - bimber, kilka uli i dupa krasuli.
- Bezrobotny - modlitwa, łączka i własna rączka.
59
Dowcip #15726. Zakres świadczeń socjalnych gwarantowanych wynikających z budżetu w kategorii: Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Dowcipy o szefie, Kawały o politykach, Śmieszne żarty o pracownikach.
- Masztalski dwa razy nieszczęśliwie się ożenił - mówi Ecik do kamrata.
- Za pierwszym razem żona od niego uciekła ...
- A za drugim?
- Została!
- Za pierwszym razem żona od niego uciekła ...
- A za drugim?
- Została!
517
Dowcip #15727. - Masztalski dwa razy nieszczęśliwie się ożenił - mówi Ecik do w kategorii: Śmieszne żarty o Masztalskim, Humor o żonie, Śmieszny humor o Eciku.
- Dokąd tak pędzisz stary?
- Do domu, muszę ugotować obiad.
- A co, żona chora?
- Nie, głodna!
- Do domu, muszę ugotować obiad.
- A co, żona chora?
- Nie, głodna!
518
Dowcip #15728. - Dokąd tak pędzisz stary? w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Kawały o żonie, Śmieszne żarty o gotowaniu.
Masztalski i Kowalski kłócą się zawzięcie. Doprowadzony do ostateczności Kowalski krzyczy:
- Pan jesteś bydlę, a ciało masz obrośnięte jak małpa!
- A jo wom powiem, - odcina się Masztalski - że waszo żona to plotkarka i tela.
- Pan jesteś bydlę, a ciało masz obrośnięte jak małpa!
- A jo wom powiem, - odcina się Masztalski - że waszo żona to plotkarka i tela.
919