Bardzo bogaty prawnik jest zaproszony na bankiet przez Czerwony Krzyż.
Bardzo bogaty prawnik jest zaproszony na bankiet przez Czerwony Krzyż. Człowiek z Czerwonego Krzyża robi wyrzuty, że prawnik zarobił ponad milion w ostatnim roku, a nie ofiarował nawet grosza na cel społeczny.
- Przede wszystkim - mówi prawnik - moja matka jest chora i umierająca w szpitalu, a nie pokrywa tego ubezpieczenie. Po drugie, mam pięcioro dzieci z trzech małżeństw. Po trzecie, mąż mojej siostry nagle zmarł i ona nie ma na jedzenie dla swojej czwórki dzieci.
- Bardzo mi przykro. - powiedział facet z Czerwonego Krzyża - Głupio mi, że prosiłem pana o pieniądze.
Prawnik na to:
- Tak, nie daję im żadnej kasy, więc dlaczego miałbym wam dawać?
- Przede wszystkim - mówi prawnik - moja matka jest chora i umierająca w szpitalu, a nie pokrywa tego ubezpieczenie. Po drugie, mam pięcioro dzieci z trzech małżeństw. Po trzecie, mąż mojej siostry nagle zmarł i ona nie ma na jedzenie dla swojej czwórki dzieci.
- Bardzo mi przykro. - powiedział facet z Czerwonego Krzyża - Głupio mi, że prosiłem pana o pieniądze.
Prawnik na to:
- Tak, nie daję im żadnej kasy, więc dlaczego miałbym wam dawać?
06
Dowcip #13881. Bardzo bogaty prawnik jest zaproszony na bankiet przez Czerwony Krzyż. w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Kawały o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o prawnikach, Śmieszne kawały o matce.
Starzec leży na łożu śmierci. Chciał zabrać ze sobą do grobu swoje pieniądze. Zawołał swojego księdza, lekarza i prawnika:
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po trzydzieści tysięcy dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko dwadzieścia tysięcy, bo potrzebowałem dziesięć tysięcy na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzamy - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko dziesięć tysięcy bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała dwadzieścia tysięcy.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę trzydziestu tysięcy dolarów!
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po trzydzieści tysięcy dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko dwadzieścia tysięcy, bo potrzebowałem dziesięć tysięcy na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzamy - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko dziesięć tysięcy bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała dwadzieścia tysięcy.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę trzydziestu tysięcy dolarów!
05
Dowcip #13882. Starzec leży na łożu śmierci. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Żarty o lekarzach, Śmieszne kawały o pieniądzach, Dowcipy o prawnikach.
Prawnik z Nowego Jorku, specjalizujący się w rozwodach, umarł i stanął przed perłową bramą. Święty Piotr pyta go:
- Co takiego uczyniłeś, aby dostąpić zaszczytu wstąpienia do Nieba?
Prawnik po chwili zastanowienia stwierdza:
- Tydzień temu dałem ćwierć dolara bezdomnemu na ulicy.
Święty Piotr prosi Gabriela, aby sprawdził czy to się zgadza, Gabriel potwierdza.
- W porządku - stwierdza Święty Piotr - ale to trochę za mało, aby wstąpić do Nieba.
- Chwileczkę, zaraz - mówi prawnik - jest tego więcej. Trzy lata temu również dałem bezdomnemu ćwierć dolara.
Święty Piotr znów prosi Gabriela o sprawdzenie tego faktu i Gabriel znów potwierdza. Wtedy Święty Piotr pyta szeptem Gabriela:
- Co powinniśmy zrobimy z tym człowiekiem?
Gabriel po zerknięciu na faceta odpowiada:
- Dajmy mu pół dolara i niech idzie do diabła.
- Co takiego uczyniłeś, aby dostąpić zaszczytu wstąpienia do Nieba?
Prawnik po chwili zastanowienia stwierdza:
- Tydzień temu dałem ćwierć dolara bezdomnemu na ulicy.
Święty Piotr prosi Gabriela, aby sprawdził czy to się zgadza, Gabriel potwierdza.
- W porządku - stwierdza Święty Piotr - ale to trochę za mało, aby wstąpić do Nieba.
- Chwileczkę, zaraz - mówi prawnik - jest tego więcej. Trzy lata temu również dałem bezdomnemu ćwierć dolara.
Święty Piotr znów prosi Gabriela o sprawdzenie tego faktu i Gabriel znów potwierdza. Wtedy Święty Piotr pyta szeptem Gabriela:
- Co powinniśmy zrobimy z tym człowiekiem?
Gabriel po zerknięciu na faceta odpowiada:
- Dajmy mu pół dolara i niech idzie do diabła.
06
Dowcip #13883. Prawnik z Nowego Jorku, specjalizujący się w rozwodach w kategorii: Kawały o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o prawnikach, Humor o niebie, Śmieszne kawały o Świętym Piotrze.
Sędzia do oskarżonego:
- Dlaczego żona się chce z panem rozwieźć?
- Sam nie wiem, złociutki.
- Dlaczego żona się chce z panem rozwieźć?
- Sam nie wiem, złociutki.
14
Dowcip #13884. Sędzia do oskarżonego w kategorii: Żarty o sędziach, Śmieszne kawały o homoseksualistach, Dowcipy o rozwodzie.
Czemu adwokatów chowają cztery metry pod ziemią?
- Bo podobno w głębi to oni są dobrzy.
- Bo podobno w głębi to oni są dobrzy.
02
Dowcip #13885. Czemu adwokatów chowają cztery metry pod ziemią? w kategorii: Śmieszne dowcipy o adwokatach, Śmieszne dowcipy zagadki.
Co ma wspólnego prawnik z żabą?
- Obydwoje mają wielką głowę, która składa się tylko z ust.
- Obydwoje mają wielką głowę, która składa się tylko z ust.
01
Dowcip #13886. Co ma wspólnego prawnik z żabą? w kategorii: Śmieszne kawały o prawnikach, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne dowcipy o żabie.
Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMSa:
- Prawda zwyciężyła.
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
- Proszę wnieść apelację!
- Prawda zwyciężyła.
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
- Proszę wnieść apelację!
15
Dowcip #13887. Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. w kategorii: Humor o adwokatach, Śmieszne kawały o biznesmenach, Śmieszne żarty o sądzie, Śmieszny humor o SMSach.
Fryzjer do klienta:
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, to wojenna rana.
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, to wojenna rana.
03
Dowcip #13888. Fryzjer do klienta w kategorii: Dowcipy o fryzjerach, Śmieszne dowcipy o klientach.
Kowalski wchodzi do zakładu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy, że fryzjer jest podpity, zawraca do drzwi.
- Chciałem się ogolić - mówi - ale, ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi pan, gdzie masz pan głowę!
- Chciałem się ogolić - mówi - ale, ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi pan, gdzie masz pan głowę!
02
Dowcip #13889. Kowalski wchodzi do zakładu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy w kategorii: Śmieszne kawały o fryzjerach, Śmieszne żarty o pijakach, Śmieszne żarty o klientach.
- Co byście zrobili, jakbyście złapali złotą rybkę?
- Ja bym poprosił ją o pieniądze.
- A ja o miłość.
- A ja bym usmażył gadzinę!
- Dlaczego?!
- Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują: ”Zostańmy przyjaciółmi”.
- Ja bym poprosił ją o pieniądze.
- A ja o miłość.
- A ja bym usmażył gadzinę!
- Dlaczego?!
- Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują: ”Zostańmy przyjaciółmi”.
48