- A mój dziadek jest na akademii medycznej!
- A mój dziadek jest na akademii medycznej!
- Co tam robi, może jest profesorem?
- Nie, pływa w formalinie.
- Co tam robi, może jest profesorem?
- Nie, pływa w formalinie.
24
Dowcip #23260. - A mój dziadek jest na akademii medycznej! w kategorii: Czarny humor dowcipy, Śmieszne dowcipy o dziadku.
Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę.
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
516
Dowcip #23261. Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o babci, Humor o imprezie, Śmieszny humor o bieliźnie.
Zebrał dziadek tuzin swoich wnucząt:
- Nasze życie podobne jest do szklanki wody ...
- A czemu dziadziu?
- Co ja, filozof jestem czy co?!
- Nasze życie podobne jest do szklanki wody ...
- A czemu dziadziu?
- Co ja, filozof jestem czy co?!
17
Dowcip #23262. Zebrał dziadek tuzin swoich wnucząt w kategorii: Śmieszne dowcipy o dziadku, Śmieszny humor o wnukach.
Był Polak, Rusek i Niemiec. Lecą samolotem. Rusek mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili walizkę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo jakaś walizka zabiła mi mamę.
Następnego dnia znów lecą. Niemiec mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili cegłę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo cegła spadła z nieba i zabiła mi babcię.
Następnego dnia znów lecą. Polak mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili bombę. Lądują patrzą jakiś chłopiec się śmieje. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
- Bo mój dziadek pierdnął i wioskę rozwaliło.
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili walizkę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo jakaś walizka zabiła mi mamę.
Następnego dnia znów lecą. Niemiec mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili cegłę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo cegła spadła z nieba i zabiła mi babcię.
Następnego dnia znów lecą. Polak mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili bombę. Lądują patrzą jakiś chłopiec się śmieje. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
- Bo mój dziadek pierdnął i wioskę rozwaliło.
810
Dowcip #23263. Był Polak, Rusek i Niemiec. Lecą samolotem. w kategorii: Dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszny humor o dziadku, Śmieszne żarty o samolotach, Kawały o pierdzeniu, Żarty o bombie.
Na ławce siedzi para zakochanych. Chłopak mówi do dziewczyny:
- Ojej jak mnie oczko boli.
Na to ona go pocałowała. On znowu:
- Oj jak mnie usta bolą.
Ona znów go pocałowała. A stary dziadek z ławki obok:
- Pani! A prostatę to pani też leczy?
- Ojej jak mnie oczko boli.
Na to ona go pocałowała. On znowu:
- Oj jak mnie usta bolą.
Ona znów go pocałowała. A stary dziadek z ławki obok:
- Pani! A prostatę to pani też leczy?
722
Dowcip #23264. Na ławce siedzi para zakochanych. w kategorii: Śmieszny humor o staruszkach, Śmieszny humor o chorobach, Dowcipy o Młodej Parze, Humor o pocałunku i całowaniu.
Zabawa dawno się skończyła, goście wyszli z lokalu, babcia klozetowa owinęła ścierkę wokół szczotki i pucuje podłogę, czyści posadzkę. W pewnym momencie w jednym z boksów widać parę nóg. Babcia więc puka do drzwi, nikt nie odpowiada. Szarpie za klamkę, zamknięte. Przystawia więc sobie stołek, wspina się na niego, zagląda i widzi faceta śpiącego na sedesie. Babcia podważyła haczyk od drzwi szczotką, otworzyła drzwi i krzyczy:
- Halo, panie wstań pan!
Facet otworzył jedno oko i zawołał:
- Ludzie! Litości! Znowu białe tango?
- Halo, panie wstań pan!
Facet otworzył jedno oko i zawołał:
- Ludzie! Litości! Znowu białe tango?
813
Dowcip #23265. Zabawa dawno się skończyła, goście wyszli z lokalu w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne żarty o pijakach, Kawały o staruszkach.
Młody tata pcha wózek z dzieckiem, które wydziera się w niebogłosy. Ojciec, kołysząc wózek, szepce:
- Kaziu, uspokój się! Kaziu uspokój się!
- Ma pan wiele cierpliwości. - mówi przechodząca obok babcia. - A jaki piękny bobas i jakie piękne ma imię - Kazimierz!
- Chłopak ma na imię Jasiu, a Kazimierz to ja.
- Kaziu, uspokój się! Kaziu uspokój się!
- Ma pan wiele cierpliwości. - mówi przechodząca obok babcia. - A jaki piękny bobas i jakie piękne ma imię - Kazimierz!
- Chłopak ma na imię Jasiu, a Kazimierz to ja.
113
Dowcip #23266. Młody tata pcha wózek z dzieckiem, które wydziera się w niebogłosy. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Dowcipy o dzieciach, Śmieszne kawały o ojcu.
Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy: teoretycznie i praktycznie?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za dwa tysiące dolarów.
Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za dwa tysiaki?
- No wiesz ... Nowe meble by się przydały, pralka, w ogóle jakiś remoncik ... A tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idź teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za dwa tysiące.
Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za dwa tysiaki?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami ... Pewnie, że bym dała!
Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za dwa tysiaki.
Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm ... Emerytura słaba ... Na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami ... Ten jeden jedyny raz dałbym.
Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy sześć tysięcy dolarów, a praktycznie to mamy dwie dziwki i pedała w rodzinie!
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy: teoretycznie i praktycznie?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za dwa tysiące dolarów.
Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za dwa tysiaki?
- No wiesz ... Nowe meble by się przydały, pralka, w ogóle jakiś remoncik ... A tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idź teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za dwa tysiące.
Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za dwa tysiaki?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami ... Pewnie, że bym dała!
Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za dwa tysiaki.
Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm ... Emerytura słaba ... Na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami ... Ten jeden jedyny raz dałbym.
Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy sześć tysięcy dolarów, a praktycznie to mamy dwie dziwki i pedała w rodzinie!
522
Dowcip #23267. Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty w kategorii: Dowcipy erotyczne, Kawały o Jasiu, Żarty o dziadku, Śmieszne żarty o pieniądzach, Kawały o mamie, Śmieszne kawały o tacie, Dowcipy o rodzeństwie.
- Mamusiu dlaczego Kasia ma takie rozcięcie zamiast ptaszka?
- Bo jak była mała to spadła na nóż.
- Aha, to babcia spadła pewnie na siekierę?
- Bo jak była mała to spadła na nóż.
- Aha, to babcia spadła pewnie na siekierę?
1311
Dowcip #23268. - Mamusiu dlaczego Kasia ma takie rozcięcie zamiast ptaszka? w kategorii: Dowcipy o babci, Humor o chłopcach, Śmieszny humor o dziewczynkach, Żarty o synu.
Stary adwokat chce przejść na emeryturę. Na weselu syna daje mu w prezencie listę swoich klientów. Szczególną uwagę zwraca na sprawę obywatela XYZ
- Synu, to jest bardzo poważna i trudna sprawa, ciągnie się już prawie dziesięć lat. Przekazuję ci ją, zwróć na nią szczególną uwagę!
Po kilku miesiącach po miesiącu miodowym syn wpada rozpromieniony do ojca:
- Tato, właśnie wygrałem sprawę obywatela XYZ. Możesz być ze mnie dumny.
- Synu, coś ty najlepszego narobił. Dzięki tej sprawie zbudowałem nasz dom, wykształciłem cię, ostatnio zmieniłem samochód, a ty tak po prostu wygrałeś ją w kilka miesięcy z czego zamierzasz żyć?
- Synu, to jest bardzo poważna i trudna sprawa, ciągnie się już prawie dziesięć lat. Przekazuję ci ją, zwróć na nią szczególną uwagę!
Po kilku miesiącach po miesiącu miodowym syn wpada rozpromieniony do ojca:
- Tato, właśnie wygrałem sprawę obywatela XYZ. Możesz być ze mnie dumny.
- Synu, coś ty najlepszego narobił. Dzięki tej sprawie zbudowałem nasz dom, wykształciłem cię, ostatnio zmieniłem samochód, a ty tak po prostu wygrałeś ją w kilka miesięcy z czego zamierzasz żyć?
327