Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż.
Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż. Wchodzi do sypialni i widzi gołą żonę w łóżku i stojącego obok łóżka gołego, uśmiechniętego faceta w narciarskiej czapce na głowie.
- Czekaj ty suko - zwraca się do małżonki - później się policzymy.
Potem podchodzi do uśmiechniętego gościa i pyta:
- A ty kto jesteś?
Facetowi uśmiech zamiera na ustach i odpowiada:
- Jestem totalnie popieprzonym kretynem.
- Dlaczego? - mówi zaciekawiony taką samokrytyką mąż.
- Bo wczoraj na stadionie dziesięciolecia zapłaciłem ruskiemu czterysta pięćdziesiąt złotych za czapkę niewidkę.
- Czekaj ty suko - zwraca się do małżonki - później się policzymy.
Potem podchodzi do uśmiechniętego gościa i pyta:
- A ty kto jesteś?
Facetowi uśmiech zamiera na ustach i odpowiada:
- Jestem totalnie popieprzonym kretynem.
- Dlaczego? - mówi zaciekawiony taką samokrytyką mąż.
- Bo wczoraj na stadionie dziesięciolecia zapłaciłem ruskiemu czterysta pięćdziesiąt złotych za czapkę niewidkę.
517
Dowcip #2749. Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż. w kategorii: Humor o Rusku, Dowcipy o kochankach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszny humor o żonie, Dowcipy o zdradzie.
Młodzieniec zwraca się do dziewczyny:
- Powiedział Ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna?
Dziewczyna rumieniąc się:
- Nie.
Chłopak:
- Patrzcie jacy wszyscy uczciwi ...
- Powiedział Ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna?
Dziewczyna rumieniąc się:
- Nie.
Chłopak:
- Patrzcie jacy wszyscy uczciwi ...
39
Dowcip #2750. Młodzieniec zwraca się do dziewczyny w kategorii: Humor o facetach, Dowcipy o kobietach.
Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa.
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- Buu!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu:
- Buu!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś uderza go w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa.
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- Buu!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu:
- Buu!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś uderza go w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.
324
Dowcip #2751. Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. w kategorii: Czarny humor, Śmieszne żarty o mężczyznach, Humor o pijakach, Śmieszny humor o duchach, Dowcipy o cmentarzu.
Ile razy śmieje się z kawału podoficer?
- Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
A ile razy śmieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
A generał?
- Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
- Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
A ile razy śmieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
A generał?
- Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
18
Dowcip #2752. Ile razy śmieje się z kawału podoficer? w kategorii: Dowcipy o wojsku, Kawały o żołnierzach, Śmieszne żarty zagadki.
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
18
Dowcip #2753. Dwaj myśliwi idą przez las. w kategorii: Śmieszne kawały o myśliwych, Humor o kolegach, Śmieszny humor o pistoletach, Śmieszne dowcipy o umieraniu.
Kiedy jest najwięcej wody na stadionie?
- Kiedy Wisła gra z Odrą.
- Kiedy Wisła gra z Odrą.
38
Dowcip #2754. Kiedy jest najwięcej wody na stadionie? w kategorii: Kawały o sporcie, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne dowcipy o piłce nożnej.
Dwaj trenerzy piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze:
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś tyle forsy?
- Sprzedałem mecz.
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś tyle forsy?
- Sprzedałem mecz.
49
Dowcip #2755. Dwaj trenerzy piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze w kategorii: Humor o sporcie, Śmieszny humor o piłce nożnej, Śmieszne dowcipy o autach, Dowcipy o trenerach.
W słynnej fabryce obrabiarek posypały się nagrody za zdobycie pierwszego miejsca w ogólnopolskim konkursie ”Mister eksportu”. Po pewnym czasie do fabryki przyjechał sam minister.
- Gratuluję premii, dyrektorze - zagadnął minister - i zdradźcie, co też za nią kupiliście?
- Kupiłem malucha.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Potem minister, zwiedzając zakład, uścisnął dłoń mistrza szlifierni.
- Gratuluję wyników i premii. A co kupiliście za premię?
- Rower - odpowiedział z uśmiechem mistrz.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Wreszcie minister trafił na Kowalskiego, który pracował w słynnej fabryce jako szlifierz.
- Gratuluję premii. A co tez kupiliście sobie za te premię? - zapytał minister.
- Papucie.
- A co z resztą pieniędzy?
- Staro dołożyła - odpowiedział uśmiechając się Kowalski.
- Gratuluję premii, dyrektorze - zagadnął minister - i zdradźcie, co też za nią kupiliście?
- Kupiłem malucha.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Potem minister, zwiedzając zakład, uścisnął dłoń mistrza szlifierni.
- Gratuluję wyników i premii. A co kupiliście za premię?
- Rower - odpowiedział z uśmiechem mistrz.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Wreszcie minister trafił na Kowalskiego, który pracował w słynnej fabryce jako szlifierz.
- Gratuluję premii. A co tez kupiliście sobie za te premię? - zapytał minister.
- Papucie.
- A co z resztą pieniędzy?
- Staro dołożyła - odpowiedział uśmiechając się Kowalski.
28
Dowcip #2756. W słynnej fabryce obrabiarek posypały się nagrody za zdobycie w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
W latach siedemdziesiątych, za czasów realnego socjalizmu.
- Które z was, dzieci - pyta nauczycielka - poda mi nazwisko jednego z najbardziej znanych na świecie ludzi? Zaczyna się na literkę ”L” i będziemy dziś o nim mówić.
- Jo wiem! - wyrywa się Jasio. - Lubański!
- Nie Lubański, Jasiu. Chodziło mi oczywiście o Lenina.
- Lenin... Lenin? - dziwi się Jasio. - To musi być chyba jakiś rezerwowy.
- Które z was, dzieci - pyta nauczycielka - poda mi nazwisko jednego z najbardziej znanych na świecie ludzi? Zaczyna się na literkę ”L” i będziemy dziś o nim mówić.
- Jo wiem! - wyrywa się Jasio. - Lubański!
- Nie Lubański, Jasiu. Chodziło mi oczywiście o Lenina.
- Lenin... Lenin? - dziwi się Jasio. - To musi być chyba jakiś rezerwowy.
311
Dowcip #2757. W latach siedemdziesiątych, za czasów realnego socjalizmu. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Dowcipy o piłkarzach, Dowcipy szkolne, Dowcipy o Włodzimierzu Leninie.
Nieśmiały marynarz na transatlantyku spotyka atrakcyjną kobietę, lecz nie wie jak do niej zagadać.
Po chwili podchodzi i nieśmiało pyta:
- Przepraszam, czy pani też płynie tym statkiem?
Po chwili podchodzi i nieśmiało pyta:
- Przepraszam, czy pani też płynie tym statkiem?
09