Dwaj myśliwi idą przez las.
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
18
Dowcip #2753. Dwaj myśliwi idą przez las. w kategorii: Śmieszne kawały o myśliwych, Humor o kolegach, Śmieszny humor o pistoletach, Śmieszne dowcipy o umieraniu.
Kiedy jest najwięcej wody na stadionie?
- Kiedy Wisła gra z Odrą.
- Kiedy Wisła gra z Odrą.
38
Dowcip #2754. Kiedy jest najwięcej wody na stadionie? w kategorii: Kawały o sporcie, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne dowcipy o piłce nożnej.
Dwaj trenerzy piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze:
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś tyle forsy?
- Sprzedałem mecz.
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś tyle forsy?
- Sprzedałem mecz.
49
Dowcip #2755. Dwaj trenerzy piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze w kategorii: Humor o sporcie, Śmieszny humor o piłce nożnej, Śmieszne dowcipy o autach, Dowcipy o trenerach.
W słynnej fabryce obrabiarek posypały się nagrody za zdobycie pierwszego miejsca w ogólnopolskim konkursie ”Mister eksportu”. Po pewnym czasie do fabryki przyjechał sam minister.
- Gratuluję premii, dyrektorze - zagadnął minister - i zdradźcie, co też za nią kupiliście?
- Kupiłem malucha.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Potem minister, zwiedzając zakład, uścisnął dłoń mistrza szlifierni.
- Gratuluję wyników i premii. A co kupiliście za premię?
- Rower - odpowiedział z uśmiechem mistrz.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Wreszcie minister trafił na Kowalskiego, który pracował w słynnej fabryce jako szlifierz.
- Gratuluję premii. A co tez kupiliście sobie za te premię? - zapytał minister.
- Papucie.
- A co z resztą pieniędzy?
- Staro dołożyła - odpowiedział uśmiechając się Kowalski.
- Gratuluję premii, dyrektorze - zagadnął minister - i zdradźcie, co też za nią kupiliście?
- Kupiłem malucha.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Potem minister, zwiedzając zakład, uścisnął dłoń mistrza szlifierni.
- Gratuluję wyników i premii. A co kupiliście za premię?
- Rower - odpowiedział z uśmiechem mistrz.
- A co zrobiliście z resztą pieniędzy?
- Wpłaciłem na PKO.
Wreszcie minister trafił na Kowalskiego, który pracował w słynnej fabryce jako szlifierz.
- Gratuluję premii. A co tez kupiliście sobie za te premię? - zapytał minister.
- Papucie.
- A co z resztą pieniędzy?
- Staro dołożyła - odpowiedział uśmiechając się Kowalski.
28
Dowcip #2756. W słynnej fabryce obrabiarek posypały się nagrody za zdobycie w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
W latach siedemdziesiątych, za czasów realnego socjalizmu.
- Które z was, dzieci - pyta nauczycielka - poda mi nazwisko jednego z najbardziej znanych na świecie ludzi? Zaczyna się na literkę ”L” i będziemy dziś o nim mówić.
- Jo wiem! - wyrywa się Jasio. - Lubański!
- Nie Lubański, Jasiu. Chodziło mi oczywiście o Lenina.
- Lenin... Lenin? - dziwi się Jasio. - To musi być chyba jakiś rezerwowy.
- Które z was, dzieci - pyta nauczycielka - poda mi nazwisko jednego z najbardziej znanych na świecie ludzi? Zaczyna się na literkę ”L” i będziemy dziś o nim mówić.
- Jo wiem! - wyrywa się Jasio. - Lubański!
- Nie Lubański, Jasiu. Chodziło mi oczywiście o Lenina.
- Lenin... Lenin? - dziwi się Jasio. - To musi być chyba jakiś rezerwowy.
311
Dowcip #2757. W latach siedemdziesiątych, za czasów realnego socjalizmu. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Dowcipy o piłkarzach, Dowcipy szkolne, Dowcipy o Włodzimierzu Leninie.
Nieśmiały marynarz na transatlantyku spotyka atrakcyjną kobietę, lecz nie wie jak do niej zagadać.
Po chwili podchodzi i nieśmiało pyta:
- Przepraszam, czy pani też płynie tym statkiem?
Po chwili podchodzi i nieśmiało pyta:
- Przepraszam, czy pani też płynie tym statkiem?
09
Dowcip #2758. Nieśmiały marynarz na transatlantyku spotyka atrakcyjną kobietę w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Śmieszne dowcipy o marynarzach, Dowcipy o statku.
Co zrobicie, gdy zobaczycie człowieka za burta?- pyta oficer majtka podczas inspekcji.
- Rzucę mu kolo ratunkowe i ogłoszę alarm: ”Człowiek za burta!”.
- Dobrze! A jeśli rozpoznacie w tym tonącym waszego oficera?
- Którego?
- Rzucę mu kolo ratunkowe i ogłoszę alarm: ”Człowiek za burta!”.
- Dobrze! A jeśli rozpoznacie w tym tonącym waszego oficera?
- Którego?
08
Dowcip #2759. Co zrobicie, gdy zobaczycie człowieka za burta? w kategorii: Dowcipy o marynarzach, Dowcipy o majtku.
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni.
- Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia.
Dresiarz wziął i wpieprzył pracownikowi pralni. Następnego dnia znów wchodzi do pralni.
- Bagietkę poproszę!
- Chłopie zrozum to jest pralnia.
- Bagietkę poproszę!
- Spadaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni. Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił dziesięć gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... Chleb teraz nawet w aptece kupić można.
- Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia.
Dresiarz wziął i wpieprzył pracownikowi pralni. Następnego dnia znów wchodzi do pralni.
- Bagietkę poproszę!
- Chłopie zrozum to jest pralnia.
- Bagietkę poproszę!
- Spadaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni. Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił dziesięć gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... Chleb teraz nawet w aptece kupić można.
28
Dowcip #2760. Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. w kategorii: Śmieszne dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o zakupach, Śmieszne kawały o bójkach.
Dres złapał gumę, przechodzi obok drugi i się pyta:
- Co robisz?
- Nic koło wykręcam,
Ten wybija szybę i mówi:
- To ja radyjko biorę.
- Co robisz?
- Nic koło wykręcam,
Ten wybija szybę i mówi:
- To ja radyjko biorę.
38
Dowcip #2761. Dres złapał gumę, przechodzi obok drugi i się pyta w kategorii: Dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o złodziejach, Żarty o samochodach.
”... I wziął Pan dres ortalionowy, napełnił go nieczystościami przeokropnymi i w postać człowieczą uformował, czapeczkę palantową na nim zatknął, po czym spojrzał na dzieło swoje, usiadł i zapłakał, bo nie było doskonałe. Rzekł jednak do stworzenia owego ’w Warszawie mieszkał będziesz, blok z betonu ci przyszykowałem, furę ze spojlerami, a kij bejsbolowy w bagażniku znajdziesz’...”
27