Żali się młoda żoneczka Kowalskiego koleżance
Żali się młoda żoneczka Kowalskiego koleżance:
- Mój Rysiek jest jakiś dziwny, nie chcę już z nim być!
- Czemu?
- Wieczorem mówię mu: ”Miśku - Ryśku, dziś ja chcę być na górze”.
- No i co?
- A on mówi: ”dobrze skarbie”, po czym kładzie się na brzuchu i rozkłada nogi...
- Mój Rysiek jest jakiś dziwny, nie chcę już z nim być!
- Czemu?
- Wieczorem mówię mu: ”Miśku - Ryśku, dziś ja chcę być na górze”.
- No i co?
- A on mówi: ”dobrze skarbie”, po czym kładzie się na brzuchu i rozkłada nogi...
38
Dowcip #32461. Żali się młoda żoneczka Kowalskiego koleżance w kategorii: Kawały erotyczne, Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne żarty o żonie.
Młoda kobieta, będąca w drugim miesiącu ciąży poszła do ginekologa. Ten jednak bardzo się spieszył w związku z nagłym wezwaniem, kazał więc jej odsłonić brzuch. Kiedy to zrobiła, doktor wziął pieczątkę, przybił tuż nad łonem i wybiegł z gabinetu. W domu ona i mąż próbowali przeczytać maleńkie literki wypisane na jej podbrzuszu, ale były one zbyt małe. W końcu mąż znalazł szkło powiększające i czyta napis, który brzmiał:
” Kiedy Twój mąż będzie potrafił odczytać ten napis bez swojego szkła powiększającego, to znaczy, że już czas udać się do szpitala!!!”
” Kiedy Twój mąż będzie potrafił odczytać ten napis bez swojego szkła powiększającego, to znaczy, że już czas udać się do szpitala!!!”
210
Dowcip #32462. Młoda kobieta, będąca w drugim miesiącu ciąży poszła do ginekologa. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach w ciąży, Kawały o ginekologu.
Ogłoszono w rosyjskim wojsku konkurs na najlepszą kompanię. Zwyciężyła Kompania numer dwa Pułku Moskiewskiego. Minister obrony wręcza kapitanowi, dowódcy kompanii nagrodę i pyta:
- Proszę mi powiedzieć kapitanie, jak Panu się udało tak zdyscyplinować żołnierzy?
- Towarzyszu generale, w naszej kompani już trzydzieści lat służy pewien chorąży, to jego zasługa...
Minister podchodzi do chorążego.
- Proszę powiedzieć, chorąży, jak Pan tego dokonał?
- Zapiąć się!!!! - ryknął chorąży.
- Co? O co chodzi?
- Zapiąć się. - powtarza chorąży oblizując językiem wargi...
- Czego? O co tu chodzi?
Kapitan szeptem:
- Proszę zapiąć kołnierz. - towarzyszu generale, on trzeci raz nie powtórzy...
- Proszę mi powiedzieć kapitanie, jak Panu się udało tak zdyscyplinować żołnierzy?
- Towarzyszu generale, w naszej kompani już trzydzieści lat służy pewien chorąży, to jego zasługa...
Minister podchodzi do chorążego.
- Proszę powiedzieć, chorąży, jak Pan tego dokonał?
- Zapiąć się!!!! - ryknął chorąży.
- Co? O co chodzi?
- Zapiąć się. - powtarza chorąży oblizując językiem wargi...
- Czego? O co tu chodzi?
Kapitan szeptem:
- Proszę zapiąć kołnierz. - towarzyszu generale, on trzeci raz nie powtórzy...
39
Dowcip #32463. Ogłoszono w rosyjskim wojsku konkurs na najlepszą kompanię. w kategorii: Dowcipy o Rosjanach, Śmieszne żarty o wojsku, Śmieszne żarty o zawodach, Humor o generale.
W czasie egzaminu na pielęgniarkę padło pytanie:
- Jak spowodować wymioty u pacjenta gdy wszystkie inne metody zawiodą?
- Palec wskazujący lewej ręki wsadzić w gardło chorego, a palec wskazujący prawej ręki do odbytnicy!
- A jeśli i to nie pomoże?
- Zamienić ręce!
- Jak spowodować wymioty u pacjenta gdy wszystkie inne metody zawiodą?
- Palec wskazujący lewej ręki wsadzić w gardło chorego, a palec wskazujący prawej ręki do odbytnicy!
- A jeśli i to nie pomoże?
- Zamienić ręce!
743
Dowcip #32464. W czasie egzaminu na pielęgniarkę padło pytanie w kategorii: Kawały o egzaminach, Humor o pielęgniarkach, Dowcipy o wymiotach.
Siedzi dwóch gostków w poczekalni.
- A panu co się stało?
- A wie pan, jakaś taka czerwona obrączka mi się zrobiła na penisie. A pan?
- A to ciekawe... Mi się taka niebieska zrobiła...
Ten ”od czerwonej obrączki” wszedł do lekarza, za chwilę wyszedł.
- No i jak?
- Wszystko w porządku... Czego i panu życzę...
- A, to dobrze. Dziękuję, do widzenia.
Ten ”od niebieskiej” wchodzi do lekarza... lekarz go zbadał i mówi:
- Nie mam dla pana dobrych wieści. Po pierwsze już teraz muszę panu amputować penisa, a po drugie nie wiem, czy już nie jest za późno...
- Jak to? Ale jak to? A ten pacjent co miał czerwoną obrączkę, powiedział, że jemu nic nie jest!!!
- No wie pan... jest pewna różnica pomiędzy śladem po szmince a gangreną.
- A panu co się stało?
- A wie pan, jakaś taka czerwona obrączka mi się zrobiła na penisie. A pan?
- A to ciekawe... Mi się taka niebieska zrobiła...
Ten ”od czerwonej obrączki” wszedł do lekarza, za chwilę wyszedł.
- No i jak?
- Wszystko w porządku... Czego i panu życzę...
- A, to dobrze. Dziękuję, do widzenia.
Ten ”od niebieskiej” wchodzi do lekarza... lekarz go zbadał i mówi:
- Nie mam dla pana dobrych wieści. Po pierwsze już teraz muszę panu amputować penisa, a po drugie nie wiem, czy już nie jest za późno...
- Jak to? Ale jak to? A ten pacjent co miał czerwoną obrączkę, powiedział, że jemu nic nie jest!!!
- No wie pan... jest pewna różnica pomiędzy śladem po szmince a gangreną.
316
Dowcip #32465. Siedzi dwóch gostków w poczekalni. w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Śmieszne żarty o lekarzach, Humor o chorobach, Żarty o penisie.
Rybak wyłowił z morza butelkę.
- To na pewno dżin - myśli.
I dawaj pocierać... Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
- Może byś tak korek wyjął, durniu?
- To na pewno dżin - myśli.
I dawaj pocierać... Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
- Może byś tak korek wyjął, durniu?
217
Dowcip #32466. Rybak wyłowił z morza butelkę. w kategorii: Humor o Dżinie, Humor o rybaku.
Przychodzi architekt na budowę. Robotnicy kończą malować elewację. Patrzy z niejakim zdziwieniem, że w prawym górnym rogu elewacji zaczynają malować ogromne postrzępione brązowe koło. Leci, krzyczy:
- Cholera, panowie! To było kółko po kubku z kawą.
- Cholera, panowie! To było kółko po kubku z kawą.
817
Dowcip #32468. Przychodzi architekt na budowę. Robotnicy kończą malować elewację. w kategorii: Humor o budowlańcach, Śmieszne kawały o architektach.
Rząd amerykański postanowił przeprowadzić badania w celu sprawdzenia co mówią ludzie na chwilę przed wypadkiem samochodowym... Wyniki przedstawiały się następująco:
Osiemdziesiąt pięć procent badanych w czterdziestu dziewięciu stanach mówiło:
- O kur*wa, cholera!
- Potrzymaj mi piwo i patrz na to...
Osiemdziesiąt pięć procent badanych w czterdziestu dziewięciu stanach mówiło:
- O kur*wa, cholera!
- Potrzymaj mi piwo i patrz na to...
186
Dowcip #32469. Rząd amerykański postanowił przeprowadzić badania w celu sprawdzenia w kategorii: Humor o wypadkach samochodowych, Dowcipy o Amerykanach, Kawały o treści wulgarnej.
Jąkała spotyka kolegę. Kolega pyta:
- Jak tam Twoja sześciomiesięczna terapia u logopedy? Skończyłeś? Dało Ci to coś?
- Tak, tak. - odpowiada dumny jak paw jąkała i nie czekając na zachętę mówi: - W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie... W czasie suszy szosa jest sucha... Drabina z powyłamywanymi szczeblami...
Kolega przeciera oczy ze zdziwienia:
- Chłopie, toż to cud!!!
Na to jąkała z nadzieją w głosie:
- Myyyślisz sta...sta..stary, że miiiii się to... to kieeedyś przy...przy...przyda!?
- Jak tam Twoja sześciomiesięczna terapia u logopedy? Skończyłeś? Dało Ci to coś?
- Tak, tak. - odpowiada dumny jak paw jąkała i nie czekając na zachętę mówi: - W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie... W czasie suszy szosa jest sucha... Drabina z powyłamywanymi szczeblami...
Kolega przeciera oczy ze zdziwienia:
- Chłopie, toż to cud!!!
Na to jąkała z nadzieją w głosie:
- Myyyślisz sta...sta..stary, że miiiii się to... to kieeedyś przy...przy...przyda!?
312
Dowcip #32470. Jąkała spotyka kolegę. w kategorii: Śmieszne kawały o jąkałach.
Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególności jego zbyt częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno wskazującym. Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej. Wepchnęła mu palcem do tyłka prezerwatywę w taki sposób, aby kawałek wystawał na zewnątrz. Rano, jak zawsze mąż aby poczuć się lepiej wszedł pod prysznic. Myje się, myje... W pewnej chwili zaczyna myć tyłek i...
- Co to jest?
Wyciąga z tyłka prezerwatywę! Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:
- Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy?
Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:
- Koledzy? Ja już nie mam kolegów!
- Co to jest?
Wyciąga z tyłka prezerwatywę! Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:
- Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy?
Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:
- Koledzy? Ja już nie mam kolegów!
07