Wraca Mikołaj już po rozwiezieniu prezentów.
Wraca Mikołaj już po rozwiezieniu prezentów. Śnieżynka patrzy i załamuje ręce. Sanie rozbite. Renifery mają połamane rogi i skundlone futra. Mikołaj się zatrzymuje i wypada z sań. Śnieżynka podbiega i woła:
- Irak? Afganistan?
- Dziadek Mróz.
- Irak? Afganistan?
- Dziadek Mróz.
917
Dowcip #30222. Wraca Mikołaj już po rozwiezieniu prezentów. w kategorii: Śmieszne kawały o Świętym Mikołaju.
Któregoś lata zapanowała w kraju wielka susza. Słońce spaliło zboża we wszystkich PGR - ach, tylko w jednym udało się znakomicie. Powołano więc specjalną komisję ministerialną, która na miejscu miała sprawdzić fakty. Przyjeżdżają i widzą dorodne, pełne kłosy.
- Dyrektorze, jak rozwiązaliście problem wody?
- Wodę dostarczamy rurami.
- A gdzie one są?
- O, właśnie idą z wiadrami.
- Dyrektorze, jak rozwiązaliście problem wody?
- Wodę dostarczamy rurami.
- A gdzie one są?
- O, właśnie idą z wiadrami.
35
Dowcip #30223. Któregoś lata zapanowała w kraju wielka susza. w kategorii: Kawały o rolnikach, Żarty o pogodzie.
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza, że ma piętnaście złotych. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to dwadzieścia złotych.
- A za piętnaście nie da rady?
- Za piętnaście nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie, niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek, a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do drugiej taksówki:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale pod warunkiem, że ruszy pan powoli, pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to dwadzieścia złotych.
- A za piętnaście nie da rady?
- Za piętnaście nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie, niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek, a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do drugiej taksówki:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- Dwadzieścia złotych. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu pięćdziesiąt złotych za kurs ale pod warunkiem, że ruszy pan powoli, pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
37
Dowcip #30224. Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszny humor o kierowcach, Śmieszne żarty o pieniądzach, Śmieszne kawały o taksówkarzach.
Mój wujek mawiał:
- Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie.
- A co on muzyk?
- Nie, tragarz.
- Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie.
- A co on muzyk?
- Nie, tragarz.
512
Dowcip #30225. Mój wujek mawiał w kategorii: Żarty o pracy, Śmieszne kawały o instrumentach, Śmieszne dowcipy o wujku.
Przychodzi pijany syn do domu i jego tata pyta go:
- Co ci jest?
- Puff Daddy!
- Co ci jest?
- Puff Daddy!
32
Dowcip #30226. Przychodzi pijany syn do domu i jego tata pyta go w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Humor o synu, Śmieszne kawały o ojcu.
Teatr Stary w Krakowie, na scenie leci Hamlet. Tytułowy bohater wygłasza kwestie do ducha swojego ojca:
- Kim jesteś, skąd przybywasz?
W tym momencie otwierają się drzwi od widowni i wchodzi wycieczka. Pierwszy z nich słysząc pytanie ze sceny, odpowiada.
- My z PGR Liszki, spóźniliśmy się bo zepsuł się nam autobus.
- Kim jesteś, skąd przybywasz?
W tym momencie otwierają się drzwi od widowni i wchodzi wycieczka. Pierwszy z nich słysząc pytanie ze sceny, odpowiada.
- My z PGR Liszki, spóźniliśmy się bo zepsuł się nam autobus.
35
Dowcip #30227. Teatr Stary w Krakowie, na scenie leci Hamlet. w kategorii: Śmieszne kawały o uczniach, Śmieszne dowcipy o wycieczce, Śmieszne dowcipy o teatrze, Żarty o aktorach.
Wysłano żołnierzy amerykańskich do Polski w ramach wymiany NATOwskiej. Jeden z amerykańskich żołnierzy pisze do domu:
”Kochana mamo, pozdrawiam Cię serdecznie. Pokrótce opowiem Ci jak wygląda tydzień w polskiej jednostce:
Poniedziałek: koledzy przywitali nas wódką.
Wtorek: umieram.
Środa: jeden z kolegów polskich miał urodziny.
Czwartek: umieram.
Piątek: dostaliśmy przepustkę - poszliśmy na dyskotekę.
Sobota: dlaczego nie umarłem we wtorek?”
”Kochana mamo, pozdrawiam Cię serdecznie. Pokrótce opowiem Ci jak wygląda tydzień w polskiej jednostce:
Poniedziałek: koledzy przywitali nas wódką.
Wtorek: umieram.
Środa: jeden z kolegów polskich miał urodziny.
Czwartek: umieram.
Piątek: dostaliśmy przepustkę - poszliśmy na dyskotekę.
Sobota: dlaczego nie umarłem we wtorek?”
832
Dowcip #30228. Wysłano żołnierzy amerykańskich do Polski w ramach wymiany NATOwskiej. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne kawały o żołnierzach, Śmieszny humor o Polakach, Humor o Amerykanach, Śmieszne kawały o listach.
Spotyka się dwóch kolegów.
- Gdzie pracujesz?
- W odlewni.
- Co tam robicie?
- Tajemnica wojskowa.
- A ile wam płaca?
- Dychę od bomby, piontala od granata.
- Gdzie pracujesz?
- W odlewni.
- Co tam robicie?
- Tajemnica wojskowa.
- A ile wam płaca?
- Dychę od bomby, piontala od granata.
32
Dowcip #30229. Spotyka się dwóch kolegów. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pracy, Śmieszne dowcipy o kolegach, Śmieszne żarty o pistoletach.
Siedział facet na krześle i dobrze mu się złożyło.
1319
Dowcip #30230. Siedział facet na krześle i dobrze mu się złożyło. w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszny humor z grą słów.
Do miejskiego szaletu wpada facet. Nerwowo szuka wolnej kabiny. Kiedy nie znajduje takiej woła:
- Ludzie, pośpieszcie się bo nie wytrzymam!
A na to zbolały głos z jednej z kabin:
- Szzzzczczczęściarz!
- Ludzie, pośpieszcie się bo nie wytrzymam!
A na to zbolały głos z jednej z kabin:
- Szzzzczczczęściarz!
47