Wpada koleś w kominiarce do banku ze spluwą i drze się
Wpada koleś w kominiarce do banku ze spluwą i drze się:
- Na glebę wszyscy! To jest napad! Co się gapisz? Ryj do gleby!
Podchodzi do babeczki do okienka:
- Dawaj hajs!
- Ale proszę pana! Tu nie ma pieniędzy!
- Jak to nie ma pieniędzy, to jest bank! Że niby co jest za tym sejfem?
- To jest bank spermy.
- Otwieraj ten sejf!
Babka otwiera i rzeczywiście, po lewej fiolki, po prawej fiolki.
- I co, że to niby sperma?! Pij to szmato!
- Ale, ale jak ...
- Pij bo Ci ryj rozwalę!
Wypiła, jakoś przełknęła.
- Jeszcze jedną pij!
- Ale, ale jak.
- Pij bo cię rozwalę!
Ta wypiła, chociaż cofnęło jej się, ale wypiła.
Facet nagle ściąga kominiarkę i mówi:
- I co Marysiu? Można? Można!
- Na glebę wszyscy! To jest napad! Co się gapisz? Ryj do gleby!
Podchodzi do babeczki do okienka:
- Dawaj hajs!
- Ale proszę pana! Tu nie ma pieniędzy!
- Jak to nie ma pieniędzy, to jest bank! Że niby co jest za tym sejfem?
- To jest bank spermy.
- Otwieraj ten sejf!
Babka otwiera i rzeczywiście, po lewej fiolki, po prawej fiolki.
- I co, że to niby sperma?! Pij to szmato!
- Ale, ale jak ...
- Pij bo Ci ryj rozwalę!
Wypiła, jakoś przełknęła.
- Jeszcze jedną pij!
- Ale, ale jak.
- Pij bo cię rozwalę!
Ta wypiła, chociaż cofnęło jej się, ale wypiła.
Facet nagle ściąga kominiarkę i mówi:
- I co Marysiu? Można? Można!
1116
Dowcip #28167. Wpada koleś w kominiarce do banku ze spluwą i drze się w kategorii: Śmieszny humor o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o banku, Humor o spermie.
Wpada mąż do domu i włącza telewizor.
- Zaraz się zaczyna mecz. - mówi do żony.
- Ale wynik podawali w radiu. - odpowiada żona.
- To nic, nie mów mi.
- Ale ja znam wynik.
- Proszę Cię, nie mów mi.
- No dobrze, - mówi żona - jak Ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki.
- Zaraz się zaczyna mecz. - mówi do żony.
- Ale wynik podawali w radiu. - odpowiada żona.
- To nic, nie mów mi.
- Ale ja znam wynik.
- Proszę Cię, nie mów mi.
- No dobrze, - mówi żona - jak Ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki.
15
Dowcip #28168. Wpada mąż do domu i włącza telewizor. w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Dowcipy o piłce nożnej.
Wpada mąż do domu. Widzi żonę schyloną mającą podłogę. Podchodzi, zadziera kiece do góry i ładuje jej palucha w pieroga. Na co żona się odwraca i mówi:
- Jesteś tak samo popieprzony jak Twoi kumple z pracy.
- Jesteś tak samo popieprzony jak Twoi kumple z pracy.
611
Dowcip #28169. Wpada mąż do domu. Widzi żonę schyloną mającą podłogę. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Humor o żonie, Śmieszne kawały o kolegach.
Wpada przerażona blondynka do domu i od progu krzyczy do męża:
- Kochanie ktoś właśnie ukradł nam samochód!
- Zapamiętałaś jego twarz? - pyta mąż.
- Nie, ale spisałam numery rejestracyjne.
- Kochanie ktoś właśnie ukradł nam samochód!
- Zapamiętałaś jego twarz? - pyta mąż.
- Nie, ale spisałam numery rejestracyjne.
228
Dowcip #28170. Wpada przerażona blondynka do domu i od progu krzyczy do męża w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Śmieszne żarty o złodziejach, Śmieszny humor o samochodach.
Wpada zięć do domu rozdziera koszulę i się drze:
- Mamo, mamo pluj!
- Co?!
- Lekarz kazał jadem żmii smarować!
- Mamo, mamo pluj!
- Co?!
- Lekarz kazał jadem żmii smarować!
39
Dowcip #28171. Wpada zięć do domu rozdziera koszulę i się drze w kategorii: Śmieszne dowcipy o teściowej, Humor o zięciu, Humor o pluciu.
Wpada zomowiec do domu, zagląda do lodówki i pałuje żonę. Żona przerażona następnego dnia wymyła lodówkę. Zomowiec wpada, zagląda do środka i znów pałuje żonę. Przez parę dni biedna żona próbowała wszystkich środków, żeby nie denerwować męża. Wypakowała lodówkę jedzeniem, ale nic nie pomagało. Któregoś dnia kiedy mąż ją okładał pałą, zapłakana pyta o co mu w końcu chodzi? A zomowiec na to:
- Ja Cię nauczę gasić światło w lodówce!
- Ja Cię nauczę gasić światło w lodówce!
1620
Dowcip #28172. Wpada zomowiec do domu, zagląda do lodówki i pałuje żonę. w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Dowcipy o lodówce, Śmieszne dowcipy o Zomowcach.
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Wygrałem w lotto, jest, udało się: sześć, szóstka! - wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało? - pyta.
- Mama mi dziś umarła. - odpowiada żona.
Facet wrzeszczy:
- Nie wierzę, kumulacja!
- Wygrałem w lotto, jest, udało się: sześć, szóstka! - wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało? - pyta.
- Mama mi dziś umarła. - odpowiada żona.
Facet wrzeszczy:
- Nie wierzę, kumulacja!
815
Dowcip #28173. Wraca facet do domu i od progu krzyczy w kategorii: Humor o mężu, Humor o teściowej, Śmieszne kawały o żonie, Humor o Totolotku.
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy ”robić loda”?
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie, spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec:
- Jakie ”brać”?! Dawać! Syna przecież mamy!
- Co to znaczy ”robić loda”?
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie, spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec:
- Jakie ”brać”?! Dawać! Syna przecież mamy!
214
Dowcip #28174. Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszne żarty o mamie, Dowcipy o ojcu, Żarty o Fellatio.
Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament:
- Co się stało Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki, trzymając się za rączki. Dzieci było mało, a jodełka duża.
- Co się stało Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki, trzymając się za rączki. Dzieci było mało, a jodełka duża.
628
Dowcip #28175. Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o przedszkolakach, Humor o choince, Dowcipy o tańczeniu.
Wracam do domu z pracy i co widzę? Żona w kuchni, lewą ręką miesza zupę, prawą przeciera blat ścierką, jednym okiem zerka na bawiącego się synka, drugim śledzi swój ulubiony serial, nogami froteruje podłogę, prawym policzkiem przyciska do ramienia telefon i mówi:
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię. Dobrze, że zadzwoniłaś.
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię. Dobrze, że zadzwoniłaś.
39